Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), pachnący kotek.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 08, 2014 20:48 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Piękny prezent sobie zrobiłaś :wink: .
Ja wymyśliłam, że na gwiazdkę chcę dostać takie cuś: http://www.zooplus.pl/shop/koty/drapaki ... _cm/403616 :mrgreen:
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Śro paź 08, 2014 20:58 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Cuś mi się podoba.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw paź 09, 2014 5:39 Re: Kotka ze złam. żuchwą straciła wzrok i węch-str. 3. Pomo

wiata pisze:[Oj tam :twisted:

Niedawno miałam urodziny, za zebraną kasę kupiłam sobie takie coś:

Obrazek

Ładny :?: Dodam, że używka :).


Bardzo ładny prezent i praktyczny Może zrobię sobie taki prezent na gwiazdkę
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Czw paź 09, 2014 7:34 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

:1luvu: :D
Chyba znowu słów zabrakło.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt paź 10, 2014 8:16 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Czy wasze koty też wypijają zawartość waszych kubków 8O :?:

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt paź 10, 2014 8:20 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Jak piją kawę czy herbatę, to pół biedy - gorzej jak wygrzebują torebkę i majtają nią wokół :twisted: , albo jak się bawią we wróżenie z fusów (albo zjadają je - oczywiście herbaciane). Bo białą herbatę i oolunga się parzy kilka razy, a jak nie zostało fusów, to się nie da...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt paź 10, 2014 8:52 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Łapkę to mi Lili ciśnie do talerza. Wczoraj intensywnie obwąchiwała moja kanapkę i pewnie gdybym jej delikatnie nie odgoniła to by ją wciągnęła. Nie poddała się jednak łatwo. Nie dało się wprost to próbowała podstępem, wyciągnęła kończynę i próbowała nabić na pazury moje śniadanie, taka wędka. Oczywiście głowa w drugą stronę, że ta łapa to niby nie jej. Na szczęście obcięłam jej pazury i niecny plan się nie powiódł a ja ocaliłam posiłek.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie paź 19, 2014 12:06 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Lila jest z nami 3 miesiące i tydzień. W tym czasie:
- żuchwa się zrosła,
- węch wrócił,
- wzrok wrócił,
- kicia zaczęła jeść samodzielnie,
- przytyła 1,3 kg,
- wygląda jak kot a nie jak mokra kupka nieszczęść,
- nauczyła się korzystać z kuwety,
- zaliczyła 6 lub 7 wizyt u weta,
- została odrobaczoną,
- została zaszczepiona,
- przestała się ukrywać po różnych zakamarkach,
- ustawiła sobie relacje z psami,
- opuściła pokój syna i otrzymała dostęp do całego mieszkania,
- dała sobie obciąć pazury i generalnie okazała się niezbyt trudna w obsłudze,
- kupiłam sobie na urodziny drapak, a jeszcze wcześniej kilka niezbędnych akcesoriów: piórka, miseczki, piłeczki i transporter,
- Lili stała się kotem bardzo nakolankowym i rozmruczanym,
- nauczyła się spać w łóżku,
- przestała spać w łóżku na rzecz budki w drapaku,
- odkryła, że najwięcej słońca jest na stole,
- nauczyłam się, że Lili najchętniej je mokre i gotowane a suche, nawet najlepsze jest blee, ale ostatecznie czasem może trochę zjeść skoro mi tak zależy,
- uznała, że łażenie po wannie jak Pani się kąpie jest niezłą zabawą,
- zamordowała kilka kijków z piórkami,
- psy kilkakrotnie zeżarły zawartość kuwety, fujjjjj,
- Kicia zyskała domek,
- My zyskaliśmy kolejnego członka rodziny.

Do zrobienia pozostało:
- sterylizacja,
- uświadomienie Lili, że dzieci też ją kochają i miłobyłoby gdyby się odrobinę odwdzięczyła.

I tak to wygląda w podsumowaniu.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie paź 19, 2014 12:20 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Bilans zdecydowanie dodatni :ok: .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Nie paź 19, 2014 20:19 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Wiata, wiesz... jakby to powiedzieć hmm...
Jestem bliska, żeby Ci napisać, że jesteś KOCHANA.
I znowu się wzruszyłam. Z radości. I "w ogóle"...
A co tam: :1luvu: .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie paź 19, 2014 21:35 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Marcelibu pisze:Wiata, wiesz... jakby to powiedzieć hmm...
Jestem bliska, żeby Ci napisać, że jesteś KOCHANA.
I znowu się wzruszyłam. Z radości. I "w ogóle"...
A co tam: :1luvu: .

A ja jej to juz powiedzialam na 3 stronie :1luvu: a na drugiej, ze jest wspaniala :ok: :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 20, 2014 8:13 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Nie czuję się wspaniała raczej bezsilna. Nie potrafię pomóc kotkom z tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=164957 , bo co mogę zrobić :?: Zabrać je, wiem jak to się skończy. Wezmę i nie oddam, usłyszę dużo ciepłych słów i zobaczę dużo smutku w oczach dzieci, którym odmówię w sklepie kupna jogurtów, bo w tym miesiącu musieliśmy wydać dużo na leczenie kotków.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon paź 20, 2014 12:52 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Przeczytałam cały wątek, wiata jesteś niesamowita :1luvu: Niestety nie możemy pomóc wszystkim potrzebującym kiciom, nie zadręczaj się tym. Dokonałaś wielkiej rzeczy - nie przeszłaś obojętnie, zabrałaś, wyleczyłaś i dałaś wspaniały dom ślicznej Lilce. Teraz trzymaj mocno kciuki, żeby losem koteczków z wklejonego przez Ciebie wątku zainteresowały się osoby równie fenomenalne, co Ty :kotek: Wszystkiego najlepszego i wielkie przytulasy dla Lilianki :201461
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Pon paź 20, 2014 16:32 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Trzymam, mocno, ale boję się, że to nie wystarczy.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon lis 03, 2014 19:14 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :)

Aaaaa 8O , Lilu ma rujkę. 3 dni wyje jak opętana, podtyka pupę zdezorientowanej Irze i ciągle się myje. Poza tym wydrapała sobie 3 ranki w okolicach karku. W tym samym miejscu co poprzednio oraz w dwóch nowych. Dzisiaj pojechałam z nią do weta. Pani doktor przedstawiła mi możliwe opcje:
1. Wydrapała się, bo ma rujkę i tkwi w stanie pobudzenia, nie bez znaczenia mogą być szalejące hormony.
2. Ma jakiegoś pasożyta albo grzybka.
3. Rujka spowodowała zamęt w organizmie i spowodowała ujawnienie się jakiegoś choróbska immunosupresyjnego.

Proponowane opcje postępowania:
1. Podanie kropelek na kark żeby wybić potencjalne pasożyty do tego steryd przeciwświądowy i antybiotyk osłonowo.
2. Podanie leków antykoncepcyjnych (1 tabletka prze 5 dni - provera), aby wyciszyć rujkę i jak najszybsza sterylizacja bez odczekiwania 4 tygodniu po zakończeniu rujki oraz głębsze zajęcie się problemami skórnymi w dalszej kolejności. Możliwa jest opcja, że wysterylizowana kicia przestanie się wydrapywać i myć na potęgę. Na wszelki wypadek w tej opcji w grę wchodzi stosowanie maści oridermyl.

Skłoniłam się ku tej drugiej opcji, a to dlatego, że te wydrapywanie się mocno łączy mi się z rują. Apogeum grzebania w okolicach karku było w sobotę i niedzielę, dzisiaj jest już lepiej. Gdyby to było jakieś skórne dziadostwo, miałoby charakter ciągły, prawda :?: Poza tym i tak sterylizacja była w planach, tyle, że na początku grudnia. Chciałam żeby od wszystkich Lilutkowych przygód minęło nieco więcej czasu, no ale cóż. Łamię się tylko, bo podanie hormonów nie jest dla organizmu kotełki bez znaczenia. Miałam dać jej pierwszą tabletkę zaraz po wizycie u weta, czyli koło 15:00 a już jest 19:00, jakoś nie mogę się przełamać.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 160 gości