(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 03, 2014 10:20 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lip 03, 2014 10:34 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

Kochana, jesteśmy my - wszystkie kciuki na pokładzie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw lip 03, 2014 11:34 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

Łapa mogła trafić na kogoś, kto nie dał by jej tyle co ty - spójrz na to w ten sposób.
Moim zdaniem miała ogromne szczęście, że trafiła akurat na Ciebie. Dałaś jej tyle, ile mogłaś. Nie miej wyrzutów sumienia.

Porcja kciuków i ciepłych myśli od całej naszej kocio - ludzkiej ferajny :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Czw lip 03, 2014 13:20 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

Może masz rację...
Tak naprawdę to ona sobie mnie wybrała.
Przecież wzięłam ją do domu tylko i wyłącznie na przetrzymanie po sterylce, gdyz byla sterylizowana w gabinecie bez szpitalika. Była przekonana, ze będzie nieszczęśliwa, zestresowana , będzie probowała wyjśc itp - a ona leżała na kocu z dzieciakami, wszyscy mruczeli wniebołosy i wcale ani to wcale nie wykazywała żadnych zachowań wskazujących na chęć bycia na wolności.
Potem była w dsie przecież miesiąc - w sumie na początku było ok, ale potem horror, dzikus, choroba itp, przecież babka chciała ją uśpić tylko nie mogła jej złapać. Odebrałam ją w końcu wieczorem od razu zalicając wetkę a gdy wypuścilam z transporterka to z ogonem w gorze przeszła się jak po swoim a następnego dnia rano już bawila się ze mną piorkiem w łóżku. Przez wiele miesięcy funkcjonowała u mnie jako tymczas choć nigdy więcej jej juz nie ogłaszałam - najpierw trzeba bylo wyleczyć p ę cherz, potem usunąć zęby, a potem już zaczęły się kroplowki. Jakoś nie myslałam o adopcji, ale na pytanie ile mam kotow odpowiadałam 5 plus jedna do adopcji. teraz tego żałuję, bo moze jakoś przez takie myslenie gorzej ja traktowałam ?
A lapcia coraz bardziej się otwierała, chyba tak to mozna nazwać, duzo uczyła sie od innych kotow zachowań proludzkich, zwlaszcza od Miki. Nauczyła się, że po postawieniu miseczki z jedzeniem każdego kota głasknę po łebku - Łapa się domagała głaskania, nie jednego głaska, po łebku, pod brodką, za uszkami - nawet na nia krzyczyałam, ze juz koniec, żeby zaczęła jeść,b o moje odkurzacze w tym czasie zjadały swoje poorcje i zabierały się za porcję Łapki. I musiałam pilnować, odganiać, cyrki byly z karmieniem..
W poewnym momencie jej powiedziałam, i sobie też, że przecież to oczywiste, ze ma u mnie dom, ale to było po wielu miesiącach dopiero, niedawno w sumie, szkoda.

dzięki za kciuki - odezwała się , po kilku miesiącach milczenia, moja siostra 8O i nawet coś konstruktywnego ustaliłysmy :piwa: . A Mama dzisiaj u lekarza, podobno wg niej wszystko ok, ale moja mama inaczej mi nie powie, jak pojadę sama spojrze w wyniki i w ogole zrobię tam porządek :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lip 03, 2014 16:43 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

No widzisz - to ONA Cię wybrała, chciała z Tobą być :)
Na pewno była szczęśliwa :D

Trzymam kciuki za mamę, żeby okazało się, że jest tak jak mówi, czyli dobrze :ok: :ok: :ok:

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Pt lip 04, 2014 16:44 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

Dziękuję za kciuki.
Moi rodzice są chorzy, oboje, bardzo, więc dobrze to już nigdy nie będzie. Ale trzeba ustabilizowac znów Mamę i pomoc jej, aby mogła odpocząc. Ona ciągle działa i jest w adrenalinie, a nie ma na to zdrowia. A "jest dobrze" powiedziała jej głupia lekarka rodzinna, ktora nie zleciła badania potasu, a pozostałe paranetry morfo moga być jak najbardziej ok. Bo nie w nich problem, tylko w spadku potasu, ktory już raz doprowadzil do zatrzymania akcji serca i potrzeby reanimowania Mamy w domu.

Łaputek ciągle ze mną - ciągle o niej myślę, gadam, patrzę... ale już nie płaczę :oops: :oops: :oops: , pomalu sprzątam jej rzeczy...

Mam do spłacenia ogromny dług - pieniądze pozyczone "po ludziach" - zrobiłam bazarek, będa jeszcze nastęne.
Zapraszam - moze komuś się coś przyda.

BAZAREK viewtopic.php?f=20&t=163216
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 04, 2014 22:45 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

Dzisiaj po raz pierwszy nie postawilam miseczki z jedzeniem dla Łapki. Ale zapytałam ją, czy jest już po kolacji bo my tak i koty jedzą gourmeta...

Martwi mnie trochę Notka. Wymiotowała, do kuwety no i nie chce się bawić swoim ukochanym piorkiem, a to zawsze jest niepokojący znak. Musi przetrwać jeszcze tydzień, jesli to jakieś chorobsko to jak wrocę pojdę z nią do wet. Być moze to kwestia jej mega otylości. Na muchy poluje i inne ćmy no i apetyt ma.
DeeDee obraża się co chwilę z zazdrośvci o Milenkę. Poświęcam jej znów duzo czasu, bo chce opanowac wylizywanie bez bioxetinu. Na razie idzie tak sobie.

Nutka i Notka lubią czesanie. Notkę wzięłam na zazdrość - ona patrzyła jak Nuusia się zachwyca i nadstawia pupsko do czesania i nasluchała jak ją chwalę i przemawiam slodko no i w końcu pozwoliła się wygłaskać i wyczesać. Z mniejszym zachwytem koty, ale czeszę ją już bez problemu.

Mikusia - Sępusia - nic sie nie zmienilo, jedynie Łapki ubyło....wspólnie sępiły obiadkowe mięsko ode mnie ...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lip 05, 2014 0:21 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

Czy Notka zawsze wymiotuje do kuwety? Jeśli normalnie gdzie indziej, to może miała trudności z kupą, napinała się i wycisnęła jedzenie z żołądka.
Dałabym jej mleka albo 1 ml lactulosy na rozmiękczenie zawartości jelit. Nie zaszkodzi, a jest szansa, że pomoże.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lip 05, 2014 7:17 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

mziel52 pisze:Czy Notka zawsze wymiotuje do kuwety? Jeśli normalnie gdzie indziej, to może miała trudności z kupą, napinała się i wycisnęła jedzenie z żołądka.
Dałabym jej mleka albo 1 ml lactulosy na rozmiękczenie zawartości jelit. Nie zaszkodzi, a jest szansa, że pomoże.

Nie, pierwszy raz. Kiedyś tam widziałam jeszcze ze dwa wymioty do kuwety, ale nie wiem czyje.
Dam jej mleka, lubi, dzięki.
Zreszta będę chciała porady. Ona ma na nosku taką zmianę uczuleniową - jak tylko je karmę z czymś rybnym Iteraz był Mobility RC) to dostaje takich bialych kropek. Jest czarna, więc to dokladnie widać. Do tej pory dzialo się to na nosku, nad oczkami, kolo uszek. Jak odstawiałam to co było podejrzanym winowajcom kropki mijały. Przy okazji sterylki wetki dwie oglądaly to i powiedziały, żeby z tym nic nie robić (nie jest to grzyb ani inne świństwo). Ale teraz pojawiła się zmiana pod oczkiem, na policzku. Pierwszy raz w kwietniu i to na tyle groźna, ze Notka ją drapie i robi się rana, ktora się powiększa. Dostala wtedy steryd i antybiotyk i wszystko ladnie zniknęło , łącznie z tą zmianą na nosku. Teraz znow jest. Karmę odstawiam od razu, ale boję się, że znow się rozdrapie i znów dostanie steryd, czego z oczywistych względow bym nie chciała. Co innego mozna z tym zrobić?
Probowałam zrobic zdjęcie tej zmiany, ale wyszły mi niewyraźne.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lip 05, 2014 12:51 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

Przy podejrzeniu alergii najlepiej działa wyeliminowanie szkodliwych składników, a w ostateczności monodieta, jednak to już trzeba sprawdzić na konkretnym kocie, co pasuje. Tutaj o tym rozmawiano:
viewtopic.php?p=10503481

Edit: Na alergiczną ranę już rozdrapaną - dawno temu, gdy nie było jeszcze tylu badań i leków - mojej kotce wet zapisał do zażywania codziennie po 1 pigułce (do skończenia opakowania) - wit. A+E, B complex oraz calcium panthotenicum. Wszystko jest bez recepty. Do smarowania (a miała spory wydrapany placek na plecach) zalecił Pigmentum Castellani, kotka przez dłuższy czas chodziła z amarantową łatą na białym tle. Wygoiła się pięknie. Ale teraz, kiedy mój Szkrabek rozdrapał sobie przy uchu (miewa nawroty świerzbopodobne) stosowałam żel weterynaryjny Chitopan (http://www.kuchniapupila.pl/pies/zdrowi ... p238678872) i w ciągu paru dni się zagoiło, oczywiście środek ucha traktowałam Oridermylem.
Ostatnio edytowano Sob lip 05, 2014 13:03 przez mziel52, łącznie edytowano 1 raz
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lip 05, 2014 12:56 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

Najgorsze jest to, ze ona jest uczulona na jakis skladnik dodawany do karm z rybą. Bo jak dam im fileta sparzonego to nic sie nie dzieje. nawet po mokrej karmie rybnej. Ale suche odpadają. Też te holistczyne czy bezzbożówki, niestety...
Dopoki odstawienie karmy z olejem rybnym dawalo efekt nic nie robiłam. Teraz jak ona drapie do rany tę zmianę pod okiem to już mniej wesoło jest.
Zaraz zobaczę, czy bedzie coś widac na fotce.

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lip 05, 2014 13:23 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

Jeżeli nie ma tam rany, tylko łysy placek, to nie ma sensu tego smarować. Trzeba alergię zwalczać od środka - witaminami, wapnem i karmą.
U mojej kotki tak wyglądał grzyb. Z włosów pobranych z tego miejsca wyhodował się grzyb - na podłożu otrzymanym od wetki.

Obrazek

Alergia może się też pojawić nawet po jednym ukąszeniu pchły, a świąd towarzyszy również zaburzeniom hormonalnym oraz wątrobowo-trzustkowym.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lip 05, 2014 13:37 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

no właśnie.
Zastanawiam się tez nad jej żarłocznością - bo już inaczej nie można tego nazwać.
zawsze lubiła jeść, wiadomo, ze po sterylce apetyt wzrasta, ale ona stała się żarłoczna "wymiata jak odkurzacz". Wet twierdzi, ze to po sterylce i już, a mi się kołacze po głowie, ze może nie tylko. czy to mogą być jakieś zaburzenia hormonalne? Może to jest związane z jej alergicznością?
Po wakacjach (mam nadzieję) planuję przegląd kotek - jakie badania zrobić oprocz podstawowych (morfo itp?)?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lip 05, 2014 14:00 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

Żarłoczność czy alergia to często skutek problemów z jelitami. Nawet takich na oko niezauważalnych w kuwecie. Gdy śluzówka jelit ma nadżerki - mogą być mikroskopijne, do wychwycenia jedynie w badaniu cytologicznym - przez te 'dziury' przedostają się do krwi substancje, które nie powinny, normalnie zostały by wydalone. I powodują miejscowe gwałtowne reakcje ukł. odpornościowego, odczyny alergiczne. Z kolei zaburzone jest też wchłanianie - kot nie jest w stanie przyswoić tego, co jest mu potrzebne. Albo ma zaburzone proporcje flory bakteryjnej w jelicie - za mało tych, które produkują pożyteczne witaminy np, a za dużo takich, które same 'wcinają' składniki odżywcze z kota i produkują różne toksyny. I mimo, że niby je dużo - ciągle jest głodny. Oczywiście żarłoczność może też być objawem insulinooporności, cukrzycy czy innych zaburzeń - nawet 'zwykłego' stresu. Nie sposób wychwycić tego prostym badaniem krwi. Tropienie źródła takiego bałaganu proste nie jest. Ja bujałam się z Melisą (też w pewnym momencie zrobiła się żarłoczna chorobliwie, i też pojawiały jej się malutkie łyse plamki) blisko rok.

megan72

 
Posty: 3509
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Sob lip 05, 2014 14:56 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy..Łapuś, Łapcia,moja Łapunia

Można zbadać wydajność trypsyny - badanie świeżego kału w labwecie, a we krwi profil wątrobowy i trzustkowy, albuminy, białko całkowite itd. Co do hormonów, to wet powinien się wypowiedzieć.

Tu jest wyszukiwarka wg objawów u kota, można też samemu napisać do weta. Ja podałam objawy kotki: nadmierny apetyt, wylizywanie futra, łysienie - wcisnęłam enter i wyszły mi powiązane artykuły
Jeśli ktoś chce sam wpisać objawy u swojego kota, to zaznaczamy i klikamy enter

http://www.vetopedia.pl/televet.html

Edit: często także korzystam z wątków miau. Wpisuję w google objawy mnie interesujące, po przecinku dodaję miau i wychodzą stare a ciekawe wątki.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 131 gości