Polina pisze:O matko, jak tak można....
Jedno dobre w tym wszystkim, kota ma ogromne szczęście i teraz już będzie tylko lepiej
No wiedziała, gdzie trafić

panirosomak pisze:To ja jeszcze w temacie mojej kici: postanowiliśmy odczekać jeszcze chwilę z wizyta u specjalisty i dac jej jeszcze 2-3 tygodnie na przyzwyczajenie organizmu do jednej karmy (tej ze śledziem).
myślę, że bardzo fajny pomysł

panirosomak pisze:jeśli chodzi o leki to dałam jej dwa razy hydrocortison ale nie było widocznej reakcji. mąż wyczytał gdzieś że można dawać też fenistil w żelu. zastosowaliśmy parę razy. wydaje mi się że jest skutek bo kicia przestała się drapać po skroniach...niestety zaczęła za to za uszami, gdzie ma najgęstsze futro i nie daje się posmarować bo nie widać skóry. pociesza tylko fakt że nie drapie się do krwi.
dobrze pamiętać, że to leczenie objawowe, objaw (choć przemieszczający się) świadczy o stałej obecności alergena. Może jeszcze nie wyszedł, a może i zawiera go nawet w minimalnych ilościach obecna karma, czas pokaże. Jednak po Mimi i Tymczasie wiem, że odcięcie dopływu alergena naprawdę widać, nie trzeba czekać miesięcy.
Tymczasem sama podzielam kocie cierpienie, właśnie doznałam poparzenia chemicznego od kremu... uczulenie że aż strach. Co za czasy...
