» Nie cze 24, 2012 8:44
Re: Leczymy Rusłanka. Białaczka, chłoniak, chemioterapia.
Z samego rana Pan Doktor zapytał nas mailowo o samopoczucie Rusłanka. Wklejam, co napisałam.
===========
Dziś jest dobrze.
Wczoraj opuściliśmy przychodnię z temperaturą 39,6°C.
Po przyjeździe do domu Rusłan ożywił się, zjadł dużo wołowiny, z apetytem. Załatwił się.
O godzinie 16. miał temperaturę 38,8;
o godzinie 20. temp. 38,7;
o godzinie 23. temp. 38,6.
Zgodnie z zaleceniem dałam mu Mirtor (wczoraj wypadał dzień, kiedy należało go podać), nie podałam wieczorem Encortolonu.
Około 16 mierzyłam oddechy na minutę zgodnie z zaleceniem. Rusłanek nie spał, był dość pobudzony. Szybko biło mu serce. Oddech był szybki i krótki - nie nadążałam z liczeniem. Wyszło ok. 100 oddechów na minutę. Około 24 mierzyłam liczbę oddechów, kiedy Rusłan spał - wychodziło ok. 40-50 na minutę.
Przez wczorajszy wieczór jadł kilkukrotnie. Zjadł dużo mięsa, całą konserwę Miamor 100 g i trochę chrupek RC Fibre. Samopoczucie ma w miarę dobre - oczy przytomne, chodzi raczej z ogonkiem do góry ale bywa to zmienne, przytula się (czego wczoraj rano nie robił).
Dziś samopoczucie podobne do wieczornego. Zjadł sporo wołowiny, przytulał się, pił wodę.
Będziemy dziś w lecznicy przed 11.
==========