Tigra w niedzielę poszła do nowego domu do mojej koleżanki gosi. piękna chata na wsi, 4 pokoje, okna na cały dom, ogród, pola, lasy, a ja zamiast się cieszyć wyłam

ten kot spał w moim łóżku, był jak rezydent, to była moja córcia ok rok ją miałam
a dzisiaj, od rana dzwoni tel. jutro przychodzi rodzina po wieśniaczkę stasię. tę samą stasię chce inna babka z chylonii. poza tym chyba udało mi się upchnąć rasowego alexa brytyjczyka z hodowli do nowego domu, ale nie mam jeszcze sprawdzonej informacji.
kot kajtek nazywał się filemon. dzwonią ludzie z gdańska, uciekł im 02.01.12r. szukali go do tej pory. pani błaga o kontakt do stajni- chce go przynajmniej tam odwiedzić lub odzyskać. wszystko sie zgadza- kot drapiący, gryzący i wiecznie głodny. zdjęcie się zgadza,puce na policzkach też. to nasz kajtek. namawiam ich żeby go tam już u karoliny zostawili, bo ma tam dobrze i karolina go kocha. poza tym mają dzieci a kajtol je gryzł. namawiam na kotkę basieńkę ze schroniska. zobaczymy................
tel od rana mi dzwoni jak nie o porady to o adopcje, czuję się jak po cięzkim dniu pracy. ech.............mam gorące ucho.................
wczorajsze zgłoszenie- do przejęcia kot biało- czarny długowłosy z tendencją do "zatykania się" przejęła maja meronk- fotografka. będzie dalej pchać ten temat, ma już potencjaną chętną na tego kota.
padam na nos...