FFA Łódź 1353+284 - czarny stary [*] - s.105

[kalewala]

Wracamy do codzienności
Wczoraj wycięty Antałek - nie wytrzymałam
Zaszczepiona szylkretka Jusia
i Księciunio - piwniczy buraske uratowany z pp.
A Łosoś wrócił z adopcji przeziębiony - więc tabletaczki i koropeleczki.

Remont paszczy trzeba zrobić kotu Zuzi - domowy (wyrzucony) rezydent piwnicy p.Ani....

[bordo]

dużo tego

[kalewala]

No dużo.

Dwa nerkowce - El Gato i Rudy Rydz, Rydzyk przez sanacją pyszczydła i usuwaniem naczyniaka z kącika oka
Jeden struwitowiec - Antałek.

Księciunio - tyje i porasta futerkiem po pp

Łosoś - nie wiem czemu wrócił z adopcji, przeziębiony.

Te dostają codziennie leki, Rydzyk kroplówki jescze.

A reszta, wolę nie liczyć ile, wymaga oprzątania, karmienia, głaskania....


Tyle u mnie


A jeszcze inne domy tymczasowe..


NA szczęscie w telefonie cisza. Ale pewnie dlatego, ze jeden aparat mi szlag trafił, i dostępna jestem pod jednym numerem...

[andorka]

Tym razem Kiermasz w Muzeum Włókiennictwa z udziałem Kotyliona.

ZAPRASZAMY



Organizatorzy pomyśleli takze o zwierzakach w schronisku:

Uwaga uwaga! Wielka zbiórka psich i kocich łakoci oraz kocy/kołder/wszystkiego, co ciepłe!

W sobotę 11.02.2012 r., od 11 do 17, w Muzeum Włókiennictwa (ul. Piotrkowska 282, wejście przez skansen do Milionowej), zbieramy puszki i paczki z karmą, makarony, koce, ręczniki, poduchy, kołdry, etc.

Chodzi o to, by zwierzakom ze schronisk nie było głodno i chłodno. Wszystko, co zbierzemy przekażemy schroniskom dla psów i kotów w Łodzi i jej najbliższych okolicach. Nad akcją czuwają wolontariuszki schroniska i Fundacja KOTYlion.

PS. Jeśli nie będziecie mogli zawitać do Muzeum, a chcielibyście wesprzeć tę akcję, możecie do 14.02., do 12.00 przynosić swoje walentynki dla zwierząt do INSPRO - jesteśmy w samym centrum Łodzi, na ul. Więckowskiego 33/107, na I piętrze. Gdyby potrzeba było więcej informacji, pomoc przy wnoszeniu rzeczy, etc. - czekam na telefon. Można też umówić się na przekazanie rzeczy w innym, bardziej dogodnym dla Was miejscu. Maria Nowakowska - 519 300 643, maria.nowakowska@inspro.org.pl

Do tego, w tym samym dniu i miejscu odbędą się warsztaty szycia z firmą Strima i Fundacją Dom w Łodzi. Zasady są proste: Na warsztatach - na maszynach wypożyczonych przez firmę STRIMA-ATELIER (polecamy ich Kawiarenkę Szyciową - http://pl.strima-atelier.com/stat/maszyny-na-godziny) - będzie można uszyć przytulanki, torebki, czy co Wam dusza i zdolności krawieckie podszepną Nad nieszyjącymi będą czuwać wolontariuszki krawieckie. Na miejscu będą tkaniny, wypełniacze i szablony - ale nic nie szkodzi, żeby przynieść własne. Do dyspozycji będą trzy maszyny krawieckie i jedna do filcowania.

Zasady udziału:
1. Uszyte rzeczy są przekazywane dla dzieci i na aukcje Domu w Łodzi.
2. Istnieje możliwość wykupienia uszytych przez siebie rzeczy - na miejscu będzie czekał wolontariusz Domu z puszką na datki

A po trzecie – w Muzeum będzie akurat odbywał się piąty Kiermasz Kobiecy – w związku z tym będzie można nabyć fantastyczne prezenty dla swoich Sympatii Dominuje rękodzieło, książki i biżuteria – na pewno znajdzie się coś na każdy gust i kieszeń!

Będę bardzo wdzięczna za rozsyłanie wici dalej - proszę, zaproście na to wydarzenie znajomych! Jesteśmy też na Facebooku jako Przedwalentynkowy Kiermasz Kobiecy

[ewa_mrau]

próba opisania w 35 zdaniach trzydziestu dni z życia wolontariusza
1. najpierw "wysiadło" mi centralne
2. ... a co tam, pomyślałam sobie!
3. przecież nie ma mrozów
4. potem nie mijauł'am prądu przez trzy dni (panowie robotnicy przewiercili kabel na korytarzu)
5. oczywiście przerwa w dopływie w/w wypadła akurat na początku tygodnia
6. poszedł się więc j...ć mój ukochany serial (dla niewtajemniczonych: M jak Miłość)
7. eureka! odkryłam przyjemność czytania kryminału z czołówką na głowie
8. potem mijauł'am egzamin z filozofii (tylko 3, niestety i na szczęście było na co zwalić...)
9. potem "wysiadła" ciepła woda
10. dla nie wtajemniczonych: mam dwufunkcyjny piec gazowy (cokolwiek to znaczy, oczywiście)
11. ... a co tam, pomyślałam sobie!
12. przecież nie ma mrozów
13. potem umarł jeden z rudzielców - Lolek vel Kacperek
14. ... nie pomyślałam sobie, a co tam...
15. ... przepłakałam całą noc...
16. potem przyszły mrozy
17. potem zamarzła mi woda w rurach
18. potem majauł'am egzamin z historii sztuki (wyniki za tydzień)
19. potem odmarzła mi woda w rurach
20. potem nie mijauł'am prądu przez dwa dni (panowie robotnicy znowu wwiercili się w kabel na
korytarzu, tym razem jednak w inny miejscu)
21. oczywiście przerwa w dopływie w/w wypadła znowu na początku tygodnia
22. i znowu poszedł się j...ć mój ukochany w/w serial
23. skończyłam czytać kryminał z czołówką na głowie okutanej w czapkę (tym razem już wewnątrz śpiwora, oczywiście)
24. potem przyszedł pan elektryk i naprawił
25. ... i wreszcie, któregoś mroźnego poranka, wygrzebując się ze stadem z puchowego grajdołka,
pomyślałam sobie:
26. - trzeba z tym skończyć!
27. - przyszła pora na zmiany!
28. - idzie wiosna, czas na wiosenne zakupy!
29. i wykonałam kilka telefonów
30. i dziś dostarczono mi do domu nowy piec (znaczy: z kolegą wtargaliśmy go na III piętro)
31. ... niestety nie było "futerkowych"
32. dziś dostarczono mi do domu nowy kaloryfer (jeden mi wypuczyło, ciekawe dlaczego?)
33. ... niestety też nie było "futerkowych"
34. a od jutra zaczynamy nowe życie!
35. mry!

[Miodalik]

Slyszalam jakies plotki o nowej fali mrozow... jak centralne i prad ?

Moje koty zaczely kichac, wiec odcielam im wyjscie do woliery - dzieki czemu mam teraz w domu stado zlych na caly swiat tygrysow...

[ewa_mrau]

Slyszalam jakies plotki o nowej fali mrozow... jak centralne i prad ?

Moje koty zaczely kichac, wiec odcielam im wyjscie do woliery - dzieki czemu mam teraz w domu stado zlych na caly swiat tygrysow...

puchowy grajdoł:

... mry!

[jolabuk5]

Uroczy grajdołek
Kciuki trzymam, żeby Ci wszystko wreszcie działało prawidłowo, Ewuniu! I oczywiście za wyniki z historii sztuki!!!

[elektrospiros]

Dzięki dobrej duszy mój tymczasik (bokserka) jest własnie na zabiegu sterylizacji . Mam nadzieję ,że wszystko przebiegnie bez komplikacji i sunia w miarę szybko dojdzie do siebie . Jeszcze raz bardzo dziękuję w imieniu swoim i suni:)

[kalewala]

Mail....

Witam!
W piątek na teren firmy, w której pracuję przybłąkał się piesek. Psiak był głodny i strasznie zmarznięty. Teraz po woli "dochodzi do siebie". Sądząc po odciśniętym śladzie po obroży, pewnie kiedyś miał właściciela, ale albo było to bardzo dawno, albo niezbyt o niego dbano, bo w miejscu, gdzie zwykle znajduje się sprzączka, pies ma sierść przetartą do gołej skóry.
Załączam zdjęcia, na razie dwa, ale postaram się dziś dosłać jeszcze kilka. Na razie psina rezyduje na terenie firmy, ale nie wiem jak długo uda mi się go tutaj przetrzymywać, dlatego błagam pomocy!!



A wczoraj przyjechał 7-mczny kociak ze zmiażdżoną łapką - od Justyny_ebe...

[Gu]

Ania, mam trochę jeszcze fantów w domu (część przekazałam delfince) to jak dla Ciebie ok, to wystawię na Łódź i wpiszę tutaj z prośbą o akceptacje, ok?

[kalewala]

Ania, mam trochę jeszcze fantów w domu (część przekazałam delfince) to jak dla Ciebie ok, to wystawię na Łódź i wpiszę tutaj z prośbą o akceptacje, ok?

Bardzo dziękuję
Będę zaglądać i podnosić bazarki w miarę możliwości....

Bo wczoraj dotarłam na spokojnie do domu po 23ciej..
Bo tak
Prosto z pracy (wczoraj nie było pracy dodatkowej) do domu, tak na 17tą. Kuwetki, miseczki, zamiatanie, sama coś zjeść, powiesić nastawione rano pranie, na 19.30 jechać do magazynku, przywieźli kocią karmę, po drodze bankomat, potem zawieźć trochę mamie. W miedzyczasie telefony, m.in wymuszenie na Magdzie masażystce późnowieczornej wizyty z kociakiem.
Potem do lecznicy odbrać srebrnego, do Magdy, odczekać masaż, i po drodze trochę popróbować złapać czwartego kota od trójki poszukiwanej przez SM i policję, bez skutku niestety..

[kalewala]

próba opisania w 35 zdaniach trzydziestu dni z życia wolontariusza
1. najpierw "wysiadło" mi centralne (...)
34. a od jutra zaczynamy nowe życie!
35. mry!

Oj, oj, oj
Żeby sobie ktoś nie pomyślał , że u nas tak zawsze

Ale faktycznie, jesteśmy grupą osób mocno zajętych zawodowo, pozazawodowo, rodzinnie, no i kocio, czasem psio. Jakoś tak się dobraliśmy . I czasem tak bywa, że odkłada się na bok sprawy, który wydają się być mniej pilne. Bo co innego wali się i pali i trzeba lecieć.

[gosiaa]

viewtopic.php?f=1&t=139078&p=8571584#p8571584

10 lutego w okolicach ulic Kosciuszko/Zamenhofa/Piotrkowska zaginął duży brazowo - czarny kot.
Proszę o informację pod telefonem: 501 899 442.
Dziekuję.

[kalewala]

Gosiaa, to ogłoszenie dotyczące oswojonego kota wolnożyjącego z tego rejonu, kolejnego już kota... Nie wiem, jaka jest szansa odnalezienia kota wolnożyjącego. Ale oczywiście uwagę na ogłoszenia i telefony zwracać będziemy, jak zawsze.