» Pon gru 19, 2011 9:34
Re: Szukamy kotki Marion (Warszawa-Stare Miasto)
Dziękuję bardzo mocno Gosiar, Carmen201 i Mimbli 64 za wyprawy poszukiwaniowe na Starówce!
Ja byłam w sobote wieczorem, ale żadnego tropu nie złapałam.
Mialam taką wielką nadzieję, że kotka z drugiego ogłoszenia to ona. Tamta jest szyltkretową buraską, młodziutką. Dobrze, ze chociaz ona miała szczęście.
Dziś będa rozmawiac z Delfinką. Chciałbym ją poprosić, o wspólny wypad w tamte strony. Jak Basi uda się uściślić lokalizację ew. pobytu kotki, to zrobimy tak jak radzi Femka.
Mam nadzieję, że ona żyje.
Powracając na moment do dyskusji o uszczęśliwianiu kotki na siłę, zapewniam, że kolega (z zasady przeciwnik wychodzenia kotów z domu) ma warunki aby w przypadku, gdy kotka będzie usilnie domagać wychodzenia (już po zaklimatyzowaniu się w domu), dać jej taką możliwość.
O ile wypuszczanie kota może być w ogóle bezpieczne, to tam okolica jest cicha i spokojna, z dala od szosy. Ewentualność jakiegoś przykrego zdarzenia jest nieporównalnie mniejsza, niż włóczenie się po warszwskich ulicach i zakamarkach.
Carmen jakbyś mogła przełożyć "pukanie do O. Roberta" na wtorek, to poszłybyśmy razem.
Dziś nie mogę.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)