Brynio - duży puchaty buranio. Kapitanie.. [*] zgasł kochany

Brynio zjadł kolejny worek karmy,poszłam do niego w odwiedziny z moją sunia i niestety Brynio się ukrył w drugim pokoju przed potworem.Kocha tylko sunię Danusi. :lol:

No nasz ogromny Kapitan się bał ?

Zaraz tam się bał

może po prostu nie życzył sobie bratać się z psim pospólstwem

Brzmi rozsądnie :roll:

Przepraszam Kapitana za podejrzenia o trzęsienie futerkiem ze strachu :oops:

Raczej stwierdził przyszłaś z takim brzydactwenm to siedz sobie sama. :mrgreen:

Przede wszystkim najpierw prosi się Kapitana o pozwolenie.

No naprawdę, już się w głowie tej załodze poprzewracało :roll:

meksykanka pisze:Przede wszystkim najpierw prosi się Kapitana o pozwolenie.

No naprawdę, już się w głowie tej załodze poprzewracało

Co prawda to prawda albo piją rum albo z psami w gości chodzą. :lol:

Kapitanie, czy u Was też cieplej?

Brać misia i po sprawie :1luvu:

No to komu naszego Kapitana Brysia Misia ?

Witam!
Właśnie ogarnęłam wątek, więc czas się brać za poszukiwania domku dla Kapitana! :ok:

czycha3 pisze:Witam!
Właśnie ogarnęłam wątek, więc czas się brać za poszukiwania domku dla Kapitana!

Kapitanie, a Ciebie pewnie nie odwiedzili, bo nie mieli czasu. Ale wszyscy Cię kochają :1luvu:

Nie odwiedziliśmy :oops:

Po raz kolejny.
Kapitan jest mądry to zrozumie i wybaczy....

On na pewno wie...
I czuwa nad innymi cztero- i dwułapnymi
Bryniu zaciskaj pazurki za swoich pobratymców.
Epopeja nadal trwa :ok:

Brynio - duży puchaty buranio. Kapitanie.. [*] zgasł kochany

Kto przegląda forum