W-wa Szylkretowa Koko szuka DS- foty s.23

Zaraz TŻ będzie dzwonił do tej babki, żeby zrobiła zdjęcie.

Ponoć kociaki też są dzikie.

No to tak jak pisałam- łapać w miarę szybko, byle z 6tygodni już miały. Potem się je ładnie oswaja, a im później tym gorzej.
Trzy miesięczne to czasami bywa, że już stracona sprawa.
Ale teraz wiosna jest, nie powinny mieć teoretycznie więcej niż 6tygodni, może 4. Mniejsze niż 4tyg raczej by jeszcze nie wychodziły.

Jakby co to ja słuzę pomocą w transporcie .

Dzis w nocy nieśmiałek Rudzik zamienił sie w bizona i galopował za moim Dilerem przez łózko torpedujac mnie . Tak wiec nie wyspałam sie , ale uciechy było co niemiara :twisted:

. Moze chłopaki sie dogadają i bedą sie bawić . Za dnia jest po staremu po jedzeniu zwiewamy pod szafkę lub łóżko .
Dzis idę z Rudzikiem na czyszczenie zębów .

anawe super

i z galopadą i z transportem :lol:

Ciąg dalszy przemiany Łaci - szaleje teraz z piłeczką, zabawia się niczym kociak właściwie wszystkim co popadnie: frędzlami od narzuty, paskiem od plecaka, wskakuje i wyskakuje z pudła kartonowego, no mówię Wam - bardzo z niej rozrywkowa dziewczyna :mrgreen:

. A jaka pocieszna radość z niej wyłazi :lol:

. Paradna jest.

Apetyt dopisuje, coraz więcej czasu spędza wylegując się na łóżku.

Rezydent dziwi się niepomiernie nadal cóż to za cudo przybyło do jego domu, ale przestał na Łacię syczeć. Dżentelmeńsko zszokowany odchodzi nawet od miski gdy panna Łaciata na bezczelnego wyżera mu z niej posiłki.

Muszę zamykać go w pokoju na czas jedzenia.

tajdzi pisze:

To ta sama Łacia???

Cudna jest!!! :1luvu:

(była ładna już w klinice, ale tam jeszcze taka trochę działkowa, a tu już niemal hrabianka :ok:

)

Imię by się jej bardziej hrabiowskie przydało........ta Łacia mi się nie podoba......brzmi jak imię krowy z gminu. A to przecież już domowa królewna jest......

Hrabina Von Patchula? (od ang. patch) :twisted:

ojeny przypomiał mi się nasz proces myślowy z Neigh....

tajdzi pisze:ojeny przypomiał mi się nasz proces myślowy z Neigh....

A podzielicie się?

Ja nie kumam :oops:

joshua_ada pisze:To ta sama Łacia??? Cudna jest!!! (była ładna już w klinice, ale tam jeszcze taka trochę działkowa, a tu już niemal hrabianka )

to sa foty u mnie jeszcze, zaraz po wzięciu z lecznicy

A że do fot była nagle wyniesiona z łazienki, to nie miała ochoty pozowac tylko zwiać

Ale tajdzi miała ja umyć na zdjęciach :lol:

tajdzi pisze:ojeny przypomiał mi się nasz proces myślowy z Neigh....

Aaaaaa wspominasz tych o których Domi nadal mówi "wędzonki?" - bo jeden sie u niej leczy.........znaczy głownie szczepi na szczęście:-)

Neigh pisze:
tajdzi pisze:ojeny przypomiał mi się nasz proces myślowy z Neigh....

Aaaaaa wspominasz tych o których Domi nadal mówi "wędzonki?" - bo jeden sie u niej leczy.........znaczy głownie szczepi na szczęście:-)

To jest nie do powtórzenia niestety:-)

Łaciata w ostatnich dniach zapoznaje się z fotelem

. Lubi nocą się na takim wynalazku wylegiwać i drzemać.
Poza tym zdecydowanie więcej czasu spędza w dzień chodząc swobodnie po całym domu, nadal ładnie korzysta z kuwety i wciąż ma frajdę zabawiając się piłeczką.

Jest baaaardzo miziasta. Preferuje wciąż mego TŻ-a, dzieci raczej się boi, choć daje się im głaskać.

Boi się zdecydowanie kroków człowieka szurającego kapciami, lub stukającego obuwiem. Najlepiej jej pasuje, gdy chodzi się w skarpetkach

. Boi się też gwałtownych gestów - ucieka w takich przypadkach do swej kryjówki pod łóżko.

Przepłoszyła się gdy pierwszy raz zobaczyła psa. Przez szybę. Ale i tak widać było, że się boi. Pies natomiast kompletnie zbaraniał na jej widok.

http://dragcave.net/user/beznadziejna

do mnie jutro wraca Sznytka - ciekawe, czy bedzie skakanie po scianach znow czy moze mnie i lazienke pozna?

W-wa Szylkretowa Koko szuka DS- foty s.23

Kto przegląda forum