kocie noworodki- jak ratować

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 09, 2011 13:49 Re: kocie noworodki- jak ratować

Dobrze by było po zabiegu choć trzy doby przetrzymać kotkę z małymi w domu, bez wychodzenia na dwór, żeby ją obserwować i żeby nie poszła sobie nie wiadomo dokąd, tak czasem robią kotki po sterylce z bólu i szoku i pilnować, żeby się szwy nie rozeszły i nic złego się nie stało
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob kwi 09, 2011 16:09 Re: kocie noworodki- jak ratować

OK. Dzięki za odpowiedzi. Karmę też mam zmienić na taką specjalną?

paciaz1993

 
Posty: 148
Od: Sob sty 01, 2011 21:53

Post » Sob kwi 09, 2011 16:13 Re: kocie noworodki- jak ratować

Jeść to może co chce, na początku nawet nie ma wielkiego ryzyka utycia, bo po porodzie i karmieniu kotka ma pewnie niedobór wielu składników i w ogóle jest pewnie nieco niedożywiona, po jakimś czasie bedzie trzeba zacząć uważać aby nie przytyła
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob kwi 09, 2011 16:33 Re: kocie noworodki- jak ratować

Aha, bo widziałam, specjalne karmy dla sterylizowanych kotek, ale chyba nie są konieczne :)

paciaz1993

 
Posty: 148
Od: Sob sty 01, 2011 21:53

Post » Sob kwi 09, 2011 23:54 Re: kocie noworodki- jak ratować

moją Mrówke po sterylce zamknelam na noc w klatce bo ona odrazu chciala skakac na okno choc jeszcze była bardzo słaba po narkozie ledwo chodzila a juz skakac chciala wiec spala w klatce cala noc,czulam ze tak bedzie najlepiej bo naprawde balam sie ze cos sie stanie jak bedzie szalec
Rano wyzla z klatki jak gdyby nic sie nie stalo zjadla z wielkim apetytem sniadanie,no bo byla przeglodzona troche i juz bylo ok ;)
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie kwi 10, 2011 16:23 Re: kocie noworodki- jak ratować

JOANNAM pisze:Dobrze by było po zabiegu choć trzy doby przetrzymać kotkę z małymi w domu, bez wychodzenia na dwór, żeby ją obserwować i żeby nie poszła sobie nie wiadomo dokąd, tak czasem robią kotki po sterylce z bólu i szoku i pilnować, żeby się szwy nie rozeszły i nic złego się nie stało


Trzy doby to za mało.
Kotka może rozlizać ranę.
Albo ją uszkodzić mechanicznie.
Lepiej ją mieć pod kontrolą.

U mnie zdarzył się - co prawda tylko trzykrotnie - przypadek uczulenia na szwy. To występuje zwykle w 7 - 9 dniu po operacji.

Czy jednak nie dałoby się przetrzymać kotki przynajmniej w klatce? Tak robi większość fundacji, działających w oparciu o doświadczenie.

A jeżeli idzie o podawanie żółtka - to na wszelki wypadek jednak jajko bym zaparzyła. Zdarzają się wypadki salmonellozy. Pediatrzy zalecają podawanie niemowlętom żółtka zaparzonego. W restauracjach jajka, przeznaczone do podania bez obróbki cieplnej (tatar, masy) muszą być zaparzone.

Poza tym ja bym jednak żółtko rozcieńczała.

Ja tam jestem zwolenniczką dmuchania na zimne.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 10, 2011 17:23 Re: kocie noworodki- jak ratować

Dobrze, zamknę kotkę po sterylce w klatce jak radzicie ;)
Kicie wprost uwielbiają żółtko, zaparzyłam im i wymieszałam z mleczkiem w stosunku 1:1, nie mogłam oderwać od nich butli :)

paciaz1993

 
Posty: 148
Od: Sob sty 01, 2011 21:53

Post » Nie kwi 10, 2011 18:34 Re: kocie noworodki- jak ratować

Całuję słodkie pyszczki!

Żeby tylko kicia jako tako zniosła klatkę...
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 10, 2011 18:39 Re: kocie noworodki- jak ratować

Miuti pisze:
JOANNAM pisze:Dobrze by było po zabiegu choć trzy doby przetrzymać kotkę z małymi w domu, bez wychodzenia na dwór, żeby ją obserwować i żeby nie poszła sobie nie wiadomo dokąd, tak czasem robią kotki po sterylce z bólu i szoku i pilnować, żeby się szwy nie rozeszły i nic złego się nie stało


Trzy doby to za mało.
Kotka może rozlizać ranę.
Albo ją uszkodzić mechanicznie.
Lepiej ją mieć pod kontrolą.


trzy doby wystarczą ,jesli chodzi o kocurka,u kotki trzeba liczyć 9-12,czasami dwa tygodnie ,zależy od tego jak się goi :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie kwi 10, 2011 20:14 Re: kocie noworodki- jak ratować

Święte słowa.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 11, 2011 8:58 Re: kocie noworodki- jak ratować

U mnie plan jest taki: W kuchni wydzieliłam miejsce (chyba będe lewitować do szafek ;)) gdzie stanie klatka kenelowa z całym wyposażeniem dla maluchów.
Na balkonie postawię klatkę łapkę i tam żarło dla kotki (uwielbia kurczaka więc pewno wejdzie). Jak kotka się złapie, to wtedy wybiorę kociaki i przeniosę do kenelu. Następnie kotkę wezmę i udam się na sterylkę. Po sterylce zostawię ja w kuchni , oddzielnie od maluchów aby na spokojnie się wybudziła, ale żeby miała kontakt wzrokowy z kociakami.
Trochę bałabym się połączyć zaraz po sterylce kotkę z kociakami bo: szwy, leki we krwi i w mleku również. Maluchy już ładnie się przemieszczają w budce i tylko patrzeć jak zaczną śmigać po balkonie a tego obawiam się najbardziej.
Kotka przez okres naszej znajomości trochę się oswoiła i daje sie lekko dotknąć i odprawia taniec powitalny co ranek jak daję jej jeść.
Ciekawostka: Kotka ma ogonek zakręcony jak obwarzanek. Dwa maluchy odziedziczyły ta cechę po niej. :)
P.S. Czy plan ma ręce i nogi?
"Im dłużej przebywam z ludźmi, tym bardziej kocham swoje zwierzęta."
Wiem, robię błędy ortograficzne
Nie puszczone bąki powodują przesrane myśli.
[url=http://www.etovet.pl[/url]

Puchacz

 
Posty: 2013
Od: Nie lut 22, 2004 16:23
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon kwi 11, 2011 10:28 Re: kocie noworodki- jak ratować

Plan znakomity.
Ale - czy klatka, w której będą przechowywane kotki, ma odpowiednio wąską kratkę?
Bo ja raz, przez wrodzony kretynizm, władowałam kicię i kocięta do kennelówki. Kocięta mi się po kuchni rozlazły.....a kotka darła się wniebogłosy. Takie maluchy potrafią się prześlizgnąć przez ucho igielne! Nie dosyć, że toto małe, to jeszcze takie jakieś elastyczne...
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 11, 2011 11:24 Re: kocie noworodki- jak ratować

Mh...jakoś o tym nie pomyślałam. Sprawdzę jaka to klatka jest.
"Im dłużej przebywam z ludźmi, tym bardziej kocham swoje zwierzęta."
Wiem, robię błędy ortograficzne
Nie puszczone bąki powodują przesrane myśli.
[url=http://www.etovet.pl[/url]

Puchacz

 
Posty: 2013
Od: Nie lut 22, 2004 16:23
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto kwi 12, 2011 12:22 Re: kocie noworodki- jak ratować

Polanka pisze:
Puchacz pisze:Obrazek


Rozplynelam sie :1luvu:


Specjalnie dla ciebie:
Obrazek
Dziś łapanka-równo miesiąc po urodzeniu. Zrobi się wtedy wszystkim zdjęcia jak należy.
"Im dłużej przebywam z ludźmi, tym bardziej kocham swoje zwierzęta."
Wiem, robię błędy ortograficzne
Nie puszczone bąki powodują przesrane myśli.
[url=http://www.etovet.pl[/url]

Puchacz

 
Posty: 2013
Od: Nie lut 22, 2004 16:23
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto kwi 12, 2011 14:08 Re: kocie noworodki- jak ratować

Nie czytałam całego wątku, więc może coś przeoczyłam.
ALe mam pytanie, czemu już chcecie sterylizować kocice. Nie lepiej aby odchowały jeszcze maluchy, tak do 8 tygodni?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 501 gości