Koty z terenu akademików.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 28, 2004 11:33

Trzymam kciuki żeby wszystko szło dobrze...Dzielne jesteście.
Szkoda tej oswojonej kotki, ktoś jej może szuka :(
Może dać w poniedziałek ogłoszenie w Wyborczej?

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Sob lut 28, 2004 11:47

Trzymam kciuki za całą akcję!! :ok:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lut 28, 2004 14:42

Magdalena pisze:Szkoda tej oswojonej kotki, ktoś jej może szuka :(
Może dać w poniedziałek ogłoszenie w Wyborczej?

To jest bardzo dobry pomysl :lol: Jesli chcecie, ja to zrobie /tylko bym prosila o dokladny jej opis/
Moje kciuki nieustajaco, jestescie wspaniale :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob lut 28, 2004 23:32

Katy pisze:Rozmawialam z p. wet, ktora go usypiala... Powiedziala, ze test wyraznie wyszedl dodatni, ze to byl stary kocur, ze mial bardzo powiekszone wezly chlonne, nadzerki w buzi... Byl agresywny wiec nie mialby szans na adopcje a na dworze zarazalby inne koty...
Ech...

Czytam wasze posty i włos mi sie jeży! Czy zamiast popadać w histerię nie powinnyście przeczytać w dowolnej książce o kotach jakim zagrożeniem dla kociej populacji jest FIP czyli inaczej zakaźne zapalenie otrzewnej? Pozwólcie że zacytuję fragment ksiazki "Mój kot i ja" Briana Kilcomons`a i Sarah Wilson:
"FIP jest drugą z kolei choroba (po wsciekliźnie) powodującą największą liczbę zgonów wśród kotów. Ten żywotny, morderczy wirus przenosi się z jednego zwierzęcia na drugie ze śliną, moczem, albo kałem; z tego powodu należałoby zaszczepić wszystkie koty. Jest to paskudna choroba, objawiajaca się gorączką, pogorszeniem samopoczucia, jadłowstretem i ogólnie złym stanem. Wiekszość zarażonych zwierząt ginie".
Czy wyobażacie sobie zaszczepienie wszystkich kotów żyjacych w mieście lub tylko tych żyjacych w Azylu??? Dlatego tak bardzo p. Irena, której nie stać na zaszczepienie 300 kotów i lekarze opiekujący sie Azylem pilnują zeby nie trafił tam zarażony zwierzak. Zamiast rozpaczać i oskarżać, mogłaś go Katy wziąć do siebie. Pożyłby kilka tygodni miesięcy męcząc się niestety. Tak łatwo jest czynic dobro cudzymi rękoma!
All I need to know I lerned from my cat

m.pw

 
Posty: 4
Od: Sob lut 28, 2004 22:04
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob lut 28, 2004 23:40

8O 8O 8O Kto jak kto, ale Katy robi bardzo dużo dla kotów i bynajmniej nie cudzymi rękami, lecz swoimi ......
Jeśli ratuje się jakiegoś kotucha to chce mu się pomóc i sprawić aby jego życie stało się lepsze, czasem los chce inaczej i nie dziwię się dziewczynom, że to przeżywają....
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35301
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie lut 29, 2004 0:35

m.pw pisze:Zamiast rozpaczać i oskarżać, mogłaś go Katy wziąć do siebie. Pożyłby kilka tygodni miesięcy męcząc się niestety. Tak łatwo jest czynic dobro cudzymi rękoma!


Po pierwsze nikogo nie oskarazam, nie wiem skad Ci to przyszlo do glowy, wydaje mi sie, ze jednak rozmawiales/as z kims spoza forum, bo ja o niczym takim tutaj nie pisalam. A jesli nie masz wiadomosci z pierwszej reki czyli nie ja Ci o nich mowilam to bardzo Cie prosze zebys ich nie podawal/a, bo nie podoba mi sie takie przekrecanie :?
Po drugie wzielabym go do siebie gdyby moja kotka nie byla chora, a lekarz nie zabronilby mi kategorycznie przyjmowania jakichkolwiek nowych kotow do domu.
Po trzecie widze, ze masz tylko dwa posty na tym forum wiec bardzo prosilabym Cie zebys uzyl/a wyszukiwarki i poczytala moje posty - ilu kotom znalazlam dom i jakie mam doswiadczenia z kotami.
Po czwarte zanim porozmawialam z pania wet i po rozmowie z nia konsultowalam sie z lekarzami do ktorych mam zaufanie i z osobami, ktore mialy doswiadczenie z FIP-em, jesli dokladnie poczytasz watek sam/a zauwazysz, ze wypowiedziala sie min. Beata, ktora miala kota z FIPem wlasnie :?
Po piate to ja zorganizowalam akcje pod akademikami i ja jestem za te koty odpowiedzialna.
Po szoste jestem w ciaglym kontakcie z p. Irena i wlasnie wczoraj poprosilam ja o cos na co ona sie zgodzila, mianowicie jesli lekarz podejmie decyzje o uspieniu kota to ja chce wiedziec o tym przed uspieniem i chce zabrac kota do weterynarza ktorego znam. Na pewno sa tu osoby, ktore pomoga mi w tym zeby tego kota zbadal inny lekarz niz ten ktory stwierdzi ze kota nalezy uspic. Jesli taka decyzje podejmie lekarz, ktory leczy koty w Azylu i lekarz ktorego znam - nie bedzie mozna wiecej zrobic.
Po siodme, nie zycze sobie, zeby ktos kto nie ma pojecia o tym co robie i jak sie staram pisal o mnie takie rzeczy.
Po osme nie powiedzialam nigdzie ze ten kot nie mial FIPa i ze nalezalo go trzymac przy zyciu - po prostu nigdy sie nie dowiem jak bylo naprawde bo nie mialam na to szansy.
Po dziewiate dziwne jest to, ze pojawiasz sie zaraz po tym co sie stalo na forum chociaz wczesniej tu nie pisalas/es :? No ale coz - to akurat moze byc jedynie zbiegiem okolicznosci.
Ostatnio edytowano Nie lut 29, 2004 1:13 przez Katy, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Nie lut 29, 2004 0:41

Aha, a po dziesiąte, rozpaczać będę zawsze - bo los tych zwierząt leży mi na sercu... I bez wzgledu na to co bedzięsz mówił/aTy czy co będą mówić inni. Bo czy to będzie mój własny kot, czy dziczek, którego nie widziałam na oczy, serce boli mnie tak samo.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Nie lut 29, 2004 0:45

m.pw pisze: Zamiast rozpaczać i oskarżać, mogłaś go Katy wziąć do siebie. Pożyłby kilka tygodni miesięcy męcząc się niestety. Tak łatwo jest czynic dobro cudzymi rękoma!

8O 8O 8O Skad tyle tupetu i agresji :?: Zanim sie cos takiego napisze, wypadaloby wiedziec troche wiecej o osobie, ktorej to dotyczy!
1. Wiedza o FIP jest na tym forum powszechna,
2.Mam wiele szacunku i uznania dla p.Ireny i chyba nie jestem w tym
odosobniona,
3.Sledze ten watek uwaznie i nie zauwazylam histerii ani oskarzen, zauwa-
zylam za to duzo empatii,wrazliwosci i zrozumialych watpliwosci wobec
rozwiazan ostatecznych, zrozumialego zalu po Kocim Istnieniu...
. No coz, wrazliwosc, empatia, watpliwosci....nie wszystkim to dane :evil:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie lut 29, 2004 0:52

m.pw pisze:
Katy pisze:Rozmawialam z p. wet, ktora go usypiala... Powiedziala, ze test wyraznie wyszedl dodatni, ze to byl stary kocur, ze mial bardzo powiekszone wezly chlonne, nadzerki w buzi... Byl agresywny wiec nie mialby szans na adopcje a na dworze zarazalby inne koty...
Ech...

Czytam wasze posty i włos mi sie jeży! Czy zamiast popadać w histerię nie powinnyście przeczytać w dowolnej książce o kotach jakim zagrożeniem dla kociej populacji jest FIP czyli inaczej zakaźne zapalenie otrzewnej? Pozwólcie że zacytuję fragment ksiazki "Mój kot i ja" Briana Kilcomons`a i Sarah Wilson:
"FIP jest drugą z kolei choroba (po wsciekliźnie) powodującą największą liczbę zgonów wśród kotów. Ten żywotny, morderczy wirus przenosi się z jednego zwierzęcia na drugie ze śliną, moczem, albo kałem; z tego powodu należałoby zaszczepić wszystkie koty. Jest to paskudna choroba, objawiajaca się gorączką, pogorszeniem samopoczucia, jadłowstretem i ogólnie złym stanem. Wiekszość zarażonych zwierząt ginie".
Czy wyobażacie sobie zaszczepienie wszystkich kotów żyjacych w mieście lub tylko tych żyjacych w Azylu??? Dlatego tak bardzo p. Irena, której nie stać na zaszczepienie 300 kotów i lekarze opiekujący sie Azylem pilnują zeby nie trafił tam zarażony zwierzak. Zamiast rozpaczać i oskarżać, mogłaś go Katy wziąć do siebie. Pożyłby kilka tygodni miesięcy męcząc się niestety. Tak łatwo jest czynic dobro cudzymi rękoma!


slodko
tak jak latwo wymadrzac sie pod anonimowym nickiem.
Zapomniales uwzglednic, ze niemal wszyscy mamy badz mielismy doswadczenia z FIP, i to nie madrosci ksiazkowe, ale zyciowe, gdzie kazdy kot jest OSOBA, a nie hmm, elementem populacji.
Zas co do czynienia dobra cudzymi rekoma- nie wiem jak wygladaja Twoje w tym wzgledzie doswiadczenia, ale Katy wiekszosc rzeczy robi swoja praca i placi za to swoimi nerwami. Wiec troche szacunku prosze.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Nie lut 29, 2004 0:55

eve69 pisze:
m.pw pisze:
Katy pisze:Rozmawialam z p. wet, ktora go usypiala... Powiedziala, ze test wyraznie wyszedl dodatni, ze to byl stary kocur, ze mial bardzo powiekszone wezly chlonne, nadzerki w buzi... Byl agresywny wiec nie mialby szans na adopcje a na dworze zarazalby inne koty...
Ech...

Czytam wasze posty i włos mi sie jeży! Czy zamiast popadać w histerię nie powinnyście przeczytać w dowolnej książce o kotach jakim zagrożeniem dla kociej populacji jest FIP czyli inaczej zakaźne zapalenie otrzewnej? Pozwólcie że zacytuję fragment ksiazki "Mój kot i ja" Briana Kilcomons`a i Sarah Wilson:
"FIP jest drugą z kolei choroba (po wsciekliźnie) powodującą największą liczbę zgonów wśród kotów. Ten żywotny, morderczy wirus przenosi się z jednego zwierzęcia na drugie ze śliną, moczem, albo kałem; z tego powodu należałoby zaszczepić wszystkie koty. Jest to paskudna choroba, objawiajaca się gorączką, pogorszeniem samopoczucia, jadłowstretem i ogólnie złym stanem. Wiekszość zarażonych zwierząt ginie".
Czy wyobażacie sobie zaszczepienie wszystkich kotów żyjacych w mieście lub tylko tych żyjacych w Azylu??? Dlatego tak bardzo p. Irena, której nie stać na zaszczepienie 300 kotów i lekarze opiekujący sie Azylem pilnują zeby nie trafił tam zarażony zwierzak. Zamiast rozpaczać i oskarżać, mogłaś go Katy wziąć do siebie. Pożyłby kilka tygodni miesięcy męcząc się niestety. Tak łatwo jest czynic dobro cudzymi rękoma!


slodko
tak jak latwo wymadrzac sie pod anonimowym nickiem.
Zapomniales uwzglednic, ze niemal wszyscy mamy badz mielismy doswadczenia z FIP, i to nie madrosci ksiazkowe, ale zyciowe, gdzie kazdy kot jest OSOBA, a nie hmm, elementem populacji.
Zas co do czynienia dobra cudzymi rekoma- nie wiem jak wygladaja Twoje w tym wzgledzie doswiadczenia, ale Katy wiekszosc rzeczy robi swoja praca i placi za to swoimi nerwami. Wiec troche szacunku prosze.


nic dodać nic ująć
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Nie lut 29, 2004 0:59

No to jeszcze po 11 - znam pania Irene i szanuje to co robi - inaczej nie zwracałabym sie do niej po pomoc i nie pomagałabym szukać domu kotom z Azylu. Tak pieknie wypowiedziałaś się w wątku o syjamie, którego wzięła Kasia D. Szkoda, że nie przeczytałaś wątku, który ja założyłam na forum i dzięki któremu Kasia dowiedziała się o tym kocie. Ja wiem - to jest niewiele - założyłam tylko wątek. Ale gdyby nie ten mój wątek, to ten kot nadal siedziałby w Azylu a p. Irena musiałaby koło niego chodzić.
Łatwo jest kogoś oskarżać i posądzać - ale nie każdy ma odwagę żeby najpierw czegokolwiek się o sprawie dowiedziec. Ja porozmawiałam z pania doktor kiedy miałam wątpliwości, czy Ty rozmawiałaś ze mną?
Poza tym ten wątek jest przeznaczony na opisywanie akcji związanej z kotami, jęlsi masz jakieś "ale" prosze na pw :?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Nie lut 29, 2004 1:04

Katy, czy byłaś dziś w Azylu? Co z pozostalymi kotami???
Gracka + Kichulka i Bubulek :) oraz Mała Czarna

Gracka

 
Posty: 719
Od: Wto wrz 09, 2003 9:31
Lokalizacja: Warszawa (Bemowo+Ursus)

Post » Nie lut 29, 2004 1:06

Nie, nie byłam w końcu w Azylu. P. Irena dzwoniła do mnie, złapała tam jakiegoś kota biało-szarego chyba, pojechał na sterylkę albo kastrację ale nic więcej nie wiem. Maluchy mają się lepiej, kotka nadal chyba leży w inkubatorze.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Nie lut 29, 2004 10:22

Czy ja sie myle czy na fipa nie ma szczepionki?
Jest na Bialczke a i tak nie daje 100% odpornosci :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87999
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lut 29, 2004 15:35

tak jak latwo wymadrzac sie pod anonimowym nickiem.
Zapomniales uwzglednic, ze niemal wszyscy mamy badz mielismy doswadczenia z FIP, i to nie madrosci ksiazkowe, ale zyciowe, gdzie kazdy kot jest OSOBA, a nie hmm, elementem populacji.
Zas co do czynienia dobra cudzymi rekoma- nie wiem jak wygladaja Twoje w tym wzgledzie doswiadczenia, ale Katy wiekszosc rzeczy robi swoja praca i placi za to swoimi nerwami. Wiec troche szacunku prosze.


nic dodać nic ująć


Wszystko ładnie wyglada na forum, ale reakcja wobec p. Ireny, która zresztą nie była inicjatorka uspienia tego kota była co najmniej nie odpowiednia - każdy kot który wykazuje jakies niepożadane objawy jest odwożony do lecznicy na zbadanie lub obserwację. Pani Irena wszystkie koty, które można utrzymac przy życiu ratuje z wielkim poswięceniem, kosztem snu i życia osobistego. NIe wolno ganić jej za to co się stało, ona i tak robi co może - wiecej niż móglby zrobić zwykły człowiek. Kazdy taka reakcja to dla niej ogromny stres i wielki ból.
Ciekawe co bedzie gdy p. Irena po kolejnej awanturze wykończy sie ? Kto poprowadzi Azyl?
Zalogowałam, zeby wyrazić swoja opinię.
Jak zauważyłam - panie i panowie też podpisuja sie nickami.
Pozdrawiam Maria - od 2 lat wolontariuszka Azylu
m.pw@poczta.fm
All I need to know I lerned from my cat

m.pw

 
Posty: 4
Od: Sob lut 28, 2004 22:04
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 605 gości