
niestety,wyniki Julci bardzo złe,mówi veterynarz.
kreatynina 4.63
mocznik 227
biedulka,która juz zaznała spokoju i ciepla domowego musi wrócic do lecznicy.tam bedzie miala podawane kroplówki,jak długo,nie wiadomo.
po jakims czasie znowu badania krwi i wtedy albo bedzie ok albo bedzie musiala do konca zycia codziennie dostawac kroplówki.
najgorsze jest to ze znowu ma mieszkac w lecznicy,Sylwia nie ma mozliwosci i umiejętnosci j codziennie dawac jej kroplówki.
czy jest ktos taki?? domek tymczasowy dla chorej Julci? kto zna sie na kroplówkach? lecznica jest otwarta od 12 do 19 reszte czasu julcia spedza sama... A tak kocha ludzi,i byc głaskaną. nawet jak lekarze są w dzien z Julcią i tak nie maja czasu z nia siedziec cały czas,zazwyczaj to sprawdzanie kroplówki i chwilka glaskania a potem trzeba zamknąc drzwi,bo przychodzą inni pacjęci.
monika