Szczęśliwe zakończenie - Kajtuś już w DS :-)))

No pewnie, może na poczwórne, jeszcze za dużych :lol:

No musiał chłopak trochę odjeść ale już starczy bo będzie cierpienie przy odchudzaniu

Kasiu, jest cudny, dziękuję

I powtórzę, co pisałam wcześniej: wszystkie akcje powinny się tak kończyć :1luvu:

Oooja reaktywacja wątku

a ja się zastanawiam co to za wąteczek mi tu na górę wskoczył :ryk:

Kajtek jest bombowy

I to się nazywa szczęśliwy kot

Kasiu bardzo Ci dziękujemy za danie mu domku :1luvu:

Kajtuś ma się tu naprawdę dobrze, obserwujemy go uważnie i widzimy jak z każdym dniem staje się pewniejszy. Jak tu przybył, bał się własnego cienia, w czasie snu pozostawał czujny, a teraz chrapie i ani drgnie gdy się go dotyka. O dietę się nie martwcie, dostaje wszystko, czego mu potrzeba, ale oczywiście nie zamierzamy go utuczyć, kotek ma być przede wszystkim zdrowy. Ale faktem jest, że Kajciu wymiótłby wszystko w zasięgu wąsa, łącznie z ludzkim jedzeniem, ostatnio bardzo mu przypadła do gustu mieszanka studencka, szczególnie rodzynki. :lol:

Kajciu baaaardzo ładnie się bawi, ostatnio była u mnie mama i stwierdziła, że Rudolf to chyba typ leniwca, a Kajciu to sportsmen.

Latał za sreberkową kuleczką do utraty tchu. :ryk:

Obiecuję wrzucać zdjęcia co jakiś czas, teraz gdy znalazłam kabelek od telefonu, nie będzie przeszkód, by dzielić się z Wami fotografiami naszego Mistera. :1luvu:

Nie uwierzycie, ale kabelek znowu zaginął w akcji. A da się w ogóle wrzucać filmiki? Bo Kajtuś regularnie myje Rudolfa (najbardziej wczuwa się przy pucowaniu uszu) i chcieliśmy się pochwalić... :lol:

I jak tam sprawa kabelka? Odnaleziony?

Mam nadzieję, że Kasia mnie nie zabije

Dobrze widzieć Kajtusia

Prezentuje się naprawdę super! Kolega Rudolf równie boski :ok:

Kasiu kochana, tylko proszę Cię ślicznie, nie puszczaj ogonków na niezabezpieczony balkon. Serce mi stanęło, jak zobaczyłam ogonki na barierce, to tak wysoko.
Głupia muszka przeleci, czy ptaszysko, chłopcy skoczą i nieszczęście gotowe.

O, super, dzięki CatAngel....

Wchodzę sobie na wątek i się nieźle zmieszałam, w pierwszej chwili nie wiedziałam o co chodzi, znajome zdjęcia, ale przecież ich tu nie wrzucałam... :roll:

no i po chwili olśnienie;) Dzięki :ok:

Kasiu!
Jest szansa na osiatkowanie balkonu? Albo ich po prostu nie wypuszczaj bez szelek i smyczy przyczepionej do barierki. Jak spadną, to mało, że nie wiadomo czy przeżyją, a mogą się zgubić.
Nie pozwól im na wchodzenie na niezabezpieczoną barierkę, proszę.