Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Bardzo mi szkoda Mikolajka chociaz nie znalam kotka.
Chyba Kruszyna bedzie miala domek ale to jeszce za troche, jutro jedziemy do weta i wszystko dopytam kiedy ew. mozna ja szczepic i oddac do stalego domku. Domek zapowiada sie super.

MartynaP pisze:
terenia1 pisze:Dziewczyny zerknijcie fajna stronka skopiowałam z innego wątku na miau może i dla nas byłaby przydatna ja się biorę za studiowanie tej stronki

aa jaka ta stronka

No właśnie zapomniałam podać linka :oops:

Już się poprawiam

http://www.siepomaga.pl/

GRAFIK DYŻURÓW NA TYDZIEŃ OD 13.12.-19.12.2010
13.12. pon. rano brak wie. MaraS.
14.12. wt. rano brak wie. Beatka
15.12. śr. rano Gosia wie. MaraS
16.12. czw. rano brak wie. Beatka
17.12. piat. rano Gosia wie. Teresa
18.12. sob. rano Martyna wie.brak
19.12.niedz. rano Dorotka wie. MartynaP.
Dzięki Beatko

terenia1 pisze:
MartynaP pisze:
terenia1 pisze:Dziewczyny zerknijcie fajna stronka skopiowałam z innego wątku na miau może i dla nas byłaby przydatna ja się biorę za studiowanie tej stronki

aa jaka ta stronka

No właśnie zapomniałam podać linka
Już się poprawiam
http://www.siepomaga.pl/

eee no cos ty :mrgreen:

Hej hej dzisiaj dowiozę do KC darowane saszetki.
Z góry sorki że ich nie poukładam :oops:

ale skorzystam tylko z pomocy znajomego który mnie zawiezie :ok:

[quote="Dorota Wojciechowska"]Hej hej dzisiaj dowiozę do KC darowane saszetki.
Z góry sorki że ich nie poukładam :oops:

ale skorzystam tylko z pomocy znajomego który mnie zawiezie :ok:

[/quote
Dorotka saszetki przywiozła , a ja ułożyłam w pocie czoła bo dary były sowite , Mikołaj się baaardzo postarał

aż renifery się zdyszały , chyba .
Dyżurujący , zwróćcie proszę uwagę na pieska : kundelek wilczurkowaty " już kiedyś Mara o nim pisała -bardzo miły , dałam mu jeść

biedaczek wciął ile wlezie, dokarmiajcie proszę tego pieska. Wydaje nam się z Dorotą że ktoś go wypuszcza na dzień , ja go już widziałam , piesek wtedy miał na szyi obrożę , dziś nie .Wiele wskazuje na to że ma właściciela palanta . W śmietniku też są głodne pieski , jak poszłam wyrzucić śmieci , byli tam dwoje pijaczków ( ewent zażywaczy innych substancji o których nie wspomnę ) oraz 2 biedne kundelki - też im dałam jeść.
Piotrka uprasza się żeby mnie nie straszył na dyżurach , bo ja go pytam " kto tam " a on mówi " ja" pytam co za " ja" a on mówi że "ja" -zamiast jak każdy dobrze wychowany człowiek powiedzieć " swój" - już miałam dzwonić na milicję.
Zaniosłam na kociarnię wagę do karmy otrzymaną z przychodni Alaskan oraz szczotkę dla długowłosych kotków - przyda się, bo na nową kociarnię przybył piękny niby pers- proponuję nazwać go Don Juan ( jak wolicie Donżuan) to przepiękny kocur, jak można takiego kota oddać do schronu

ludzie to wałki ::((
Dyżurujący , na nowej kociarni panują w/w Donżuan i Ruda - Psotka i Malenka boją się jeść . trzeba im osobno dawać miseczki z mokrym w ustronne miejsce żeby mogły spokojnie sobie zjeść. Na starej kociarni 2 razy uciekła mi malutka Soni ,a raz z krówką siostrzyczką , bo mi się zachciało czyścić im boksy wywabiłam kotki jedzeniem, jejku jaka ta Soni kruszynka , toż to malutkie nic nie waży..

no tak to do Piotrka podobne, moją mamę wkręcał, ze dzwoni z radia maryja i ze wygrała konkurs. Biedna się tłumaczyła, ze to jakaś pomyłka bo ona nie słucha przecież. Kiedys tez sie tłukł do Chatki "otwierać policja" tak więc sie nie przejmujcie.
wczoraj mielismy straszny dzień.
zadzwoniła pani ze jej znajomy mieszka w Piekarach i jego sąsiad katuje psa. Zadzwonilismy na policję, pojechali na interwencję, grzecznie zapukali, zapytali czy wszystko w porządku i wrócili. Facet dalej zaczął katować psa i latał po ulicy z siekierą krzycząc, ze zabije psa. Sasiad zadzwonil znowu juz do pani, pani powiadomiała nas a my znowu policję. Jak policja przyjechala była już cisza. W końcu Piotrek razem z Asią i Wojtkiem Zarembami pojechali do Piekar, po 20. Razem z policją weszli do mieszkania. W srodku melina straszliwa, siedmioro dzieci, kilku pijanych typów i jedna baba. Syf, brud i mała suczka. Drugiego pieska juz nie było. Ktoś widział jak go wywozili na sankach.
Sunia została zabrana i trafi od poniedzialku do kliniki Almavet na tymczas, szukamy dla niej domu. Biedna nie umie się załatwiać na spacerze, chodzic na smyczy na jedzenie sie rzuca.
Dziś Wojtek z Piotrkiem wrócili tam, a ja zadzwonilam do Komendanta Policji. Policja pofatygowala się raz jeszcze, typ sadysta twierdzi, ze psa wywiózł na wieś do brata, na wsi, bo dzwonilismy nic o psie nie wiedzą. :cry:

Chłopaki szukali psa w kontenerach na smieci i w krzakach ale nie znalezli. Policja nie wszczęła postepowania. Prawdopodobnie zakatował tego psa na oczach dzieci.
Powinni do cholery zabrać te dzieci, ich matka zmarła a nimi "zajmuje" sie ojciec sadysta alkoholik, siostra z 2 wlasnych dzieci. Piotrek mówi, ze wszedzie butelki z wódą, dziury w ścianach. Straszne, jesteśmy wtrząśnieci.
w sumie udało się tylko tej biednej suni, postaramy się, żeby trafiła w dobre ręce.

Hmm...a mnie się zdawało, że te dary to były do schroniska a nie do KCh :?:

Biedny piesek ten wilczurkowaty - same kości - trzebaby obczaić, gdzie on niby mieszka. Czyli on nie gryzie? A co mu dawać jeść?
A te kundelki w śmietniku to tych pijaków były? I oni nie mieli nic przeciwko by ich psy nakramic?
Przyłączam się do apelu - mnie też kiedyś Piotrek nie chciał powiedzieć, że on - to on a nie jakiś wróg

Ja rozumiem, że on się nie boi i otwiera każdemu a potem patrzy, kto to, ale ja np. robię zupełnie na odwrót :mrgreen:

Gosiu podobno ten niby pers ma już imię: Koleś ale faktycznie "Don Juan" chyba bardziej do niego pasuje :ok:

Czy wiadomo coś o potencjalnym domku dla niego?

Ewa gratulacje za uratowanie suni, szkoda, że z tym drugim psem sie nie udało :cry:

i szkoda, że nie znacie żadnej grupy mścicieli :evil:

Wiesia zmieniłam na Albercika .Dziękuje Gosiu.
Mara wszelkie aktualne wieści o rozmowach adopcyjnych ,lub adopcjach na bieżąco zamieszczam na naszej stronie.Warto od czasu do czasu tam zajrzeć

.

Mara S pisze:Hmm...a mnie się zdawało, że te dary to były do schroniska a nie do KCh

ja z chatki biore do schronu i na odwrót tez mozna. U nas koty ze schronu więc wszelkie wymiany wskazane

» Pt gru 10, 2010 22:16 Re: kocia chatka

Filomen pisze:
Mara S pisze:Hmm...a mnie się zdawało, że te dary to były do schroniska a nie do KCh
ja z chatki biore do schronu i na odwrót tez mozna. U nas koty ze schronu więc wszelkie wymiany wskazane

Mara dary na odzew o pomoc wszelaka byla. W schronie wiekszosc jedzenia zarowno suchego jak i mokrego my dowozimy wiec i to tam trafi ale sukcesywnie. Tam dowozmy po trochu bo inaczej ginie. Ja jutro biore pierwsza pastie

po dzisiejszym wieczornym dyżurze w miarę spokojnie

nie ma jakichś niepokojacych objawaów, jutro postaramy się w miarę możliwosci wszystko poukładać i poporzadkować w kociarni adopcyjnej, mnie się też tak wydaje że schroniskowe kociaki i nasze to jedność - źle napisałam to jedno ciało

n

nie

ma znaczenia czy jedzonko idzie do schronika czy do Kociej Chatki czy odwrotnie zostanie wykorzystane dla kociaków.
Dziś do kociarni dołączył nowy kocurek - jutro zdjątka, został wyrzucony z domku na klatkę schodową :evil:

mam prosbe:czy ktos moglby za mnie podjechac na dyzur 19 w niedziele
zapomnialam ze 18 ide na slub i niewiem czy beda jakies poprawiny czy nie a niechce w ostatniej chwili alarmowac
jak nikt nie bedzie mogl to oczywiscie podjade...z imprezy sie wyrwe (jak bedzie)

mar_tika pisze:Wiesia zmieniłam na Albercika .Dziękuje Gosiu.
Mara wszelkie aktualne wieści o rozmowach adopcyjnych ,lub adopcjach na bieżąco zamieszczam na naszej stronie.Warto od czasu do czasu tam zajrzeć .

Oj , dobrze zrobiłaś Marta , wyobraź sobie co by powiedziała Jadzia jakby jakaś miła pani chciała zaadoptować WIESIA :ryk:

miałabyś za swoje , to pewne.

gosiakot pisze:
mar_tika pisze:Wiesia zmieniłam na Albercika .Dziękuje Gosiu.
Mara wszelkie aktualne wieści o rozmowach adopcyjnych ,lub adopcjach na bieżąco zamieszczam na naszej stronie.Warto od czasu do czasu tam zajrzeć .

Oj , dobrze zrobiłaś Marta , wyobraź sobie co by powiedziała Jadzia jakby jakaś miła pani chciała zaadoptować WIESIA miałabyś za swoje , to pewne.

hahahah

witajcie znowu ojjj troszkę mnie nie było służbowałam się po Polsce

Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Kto przegląda forum