MATYLDZIA-RAK-ASTMA- chyba lepiej :) ale głód grozi :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 13, 2010 12:58 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

Justa, trzymam kciuki... Ja tam nie wierzę w żaden nowotwór. Chociaż to eozynofilowe zapalenie to też paskudna sprawa ale jednak nie wyrok.
Będzie dobrze. :ok:

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 13, 2010 12:59 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

Justa&Zwierzaki pisze:Byłam u Matyldzi godzinę temu ,dałam jej tylko troszkę conva a ona tak na mnie patrzyła czemu dostała tylko troszkę jeść , bo o 16 tej będzie już pod narkoza , jak ja się boje .... ona tak bardzo chce żyć ...

mocne, mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
trzymajcie sie obie, jesteśmy z Wami myślami
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon gru 13, 2010 13:26 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

Bardzo Wam wszystkim dziękuje za kciuki , za pomoc, za dobre słowa .....
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon gru 13, 2010 16:03 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

Bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki...
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pon gru 13, 2010 16:10 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

Ja tez jestem myślami z koteczką... :ok:
Gosiara
 

Post » Pon gru 13, 2010 16:11 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

:ok: :ok: za kicię :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24272
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon gru 13, 2010 20:38 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

Są dobre i złe wieści...

Nie ma przerzutów,rtg nie pokazało.Jednak z krwią nie jest tak dobrze,wyniki wskazują na bardzo powazny stan zapalny/nowotwór.Został pobrany wycinek,cytologia zrobiona.Na wyniki trzeba poczekać ok 2 tyg.

testy na fiv i felv(nie wiem czy dobrze to napisałam) ujemne...

oprócz tego ma ściągnięty kamień...

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pon gru 13, 2010 22:03 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

No to czekamy na wynik i oby był pozytywny :ok:
Gosiara
 

Post » Pon gru 13, 2010 22:17 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

Ech, to dobre, dobre wieści.
Nie wyobrażam sobie, żeby tak wymęczony chorobą kot miał dobre wyniki krwi. Swoją drogą, to ciekawe, które oznaczenia z tych podstawowych w morfologii krwi wskazują na nowotwór? Moja św. p. Wasylka nawet krótko przed śmiercią miała niezłe wyniki krwi.
Nieustająco trzymamy kciuki za piękną pingwinkę - Matyldę. :)

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 13, 2010 22:22 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

Be pisze:Ech, to dobre, dobre wieści.
Nie wyobrażam sobie, żeby tak wymęczony chorobą kot miał dobre wyniki krwi. Swoją drogą, to ciekawe, które oznaczenia z tych podstawowych w morfologii krwi wskazują na nowotwór? Moja św. p. Wasylka nawet krótko przed śmiercią miała niezłe wyniki krwi.
Nieustająco trzymamy kciuki za piękną pingwinkę - Matyldę. :)



Właśnie nie zrozumiałam...chodziło bodajże o płytki krwi,albo białe krwinki...Mój telefon psuje sie i słabo słyszałam...To było coś,co koty z nowotworem mają mocno "przesadzone".Powinno być ok 300,a ona ma ponad 900 :(

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pon gru 13, 2010 22:28 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

Hmm... białe krwinki mają prawo być wysokie, bo stan zapalny. No ale wet wie lepiej...
Bądźmy dobrej myśli... :ok:

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 13, 2010 22:28 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

Zawsze widze wszystko w czarnych barwach,ale przy tej kotce mam przeczucie,że będzie dobrze :)

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pon gru 13, 2010 23:50 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

Teraz jeszcze dwa tygodnie strachu co pokarze cytologia ...
Moze jeść tylko mokre bo suche ja bardzo podrażnia te zmiany w buzince ....
A uwielbia Gourmet 195gr , dostaje je 2 razy dziennie a jeden posiłek to dostaje to co je moje stado np gotowany kurczak lub wątróbka ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto gru 14, 2010 7:35 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

no to część kamieni nam pospadała z serduszek, teraz jeszcze mocno, mocno potrzymamy kciuki, żeby wyniki cytologii były dobre :ok: :ok: :ok:
wygłaskaj piękną Matyldzię :1luvu: :1luvu: :1luvu: (przy okazji Eustaszka i resztę futer tyż) :mrgreen:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto gru 14, 2010 8:54 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy podejrzenie NOWOTOWORU

Jak nie ma przerzutów, to nie jest tak źle - zwłaszcza jeśli da się usunąć ten nowotwór operacyjnie :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24272
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 48 gości