OTW- Teo (*) ,Zelda (*)

No i dobrze. Może obejdzie się bez problemów! :ok:

Asiu, to może świadczyć też o tym że w tamtym domu one miały niemal całą dobę jedynie swoje własne towarzystwo. Nie maja za kim tęsknić i juz.

A Wasz dom przypomniały sobie - wiem to na pewno. Kojarzą go z bezpieczeństwem. Będzie dobrze :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Moze i racja. Choć mnie się wydaje,ze to nie chodzi o ilość czasu jaki z kociastymi spędzamy.Ale o jego jakość.

Leniwy dzień. Zelda z Danki przeniosła sie na kaloryfer w "ich" pokoiku.Śpi tak spokojnie,ze nawet zapalone światło nie wytrąciło jej ze snu. Jakby zawsze było to jej miejsce.
Teo zgramolił się z szafy u Danki i poszedł szukac zaczepki. Zobaczył stojąca w pokoiku suszarkę i nawet nie zastanawiając sie wskoczył na nią. Jak kiedyś.Tylko kiedyś suszarka stała a teraz lezy na podłodze z Teo wśród mokrego prania.Mina jego bezcenna. Poszedł obrazony, bez prób kolejnych.
One zachowują sie tak jakby nie wychodziły od nas. Łasza sie do nas, zaczepiają, leżą na oparciu fotela...Swój koszyk omijają, lezy w nim oczywiście Benek a teraz Tulik.No i Wojcio jeszcze wpycha grube doopsko w niego.Ten to zawsze pierwszy.
Nie chcę zapeszać,odpukam i poczekamy co dalej.

ASK@ pisze:Jak an razie koty zajęte czym innym nie szukają swego towarzystwa.[b]Podzieliły sie terytorium.[/]

Czyli utrzymujemy stan równowagi? :ok:

A u mnie Kostek już czeka aż Danusia przyjedzie z nim pospać.

Dzięki niej polubił kanapę. :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Agneska pisze:
ASK@ pisze:Jak an razie koty zajęte czym innym nie szukają swego towarzystwa.[b]Podzieliły sie terytorium.[/]

Czyli utrzymujemy stan równowagi?

A u mnie Kostek już czeka aż Danusia przyjedzie z nim pospać. Dzięki niej polubił kanapę.

To moje się zapłaczą :cry:

Iwi to nie moze zyć bez niej!

Fajnie, że kociaste tak to przyjęły - szkoda, że nie znalazł się dla nich porządny DS, mimo wszystko...
Przekleiłam info z aktualnego DT na fejsbuka.

**Adopcje: 12 >>**

Dzięki!
Teo własnie łazi po suszarce i gania z naszymi.Zelda śpi z Iwi i Danką. Ona wczoraj trochę smutna była. Pewnie po pierwszym zafascynowaniu harmiderem u nas,przyszedł czas refleksji.Wieczorem przyszła do duzego pokoju na wglądy i poszła ponownie na kaloryfer. Benus ja zaczepia, cholernik jeden. Kuweta i jedzenie ok.

**Adopcje: 12 >>**

Martwi mnie trochę Zelda, bo jakaś osowiała jest .Pewnie tęskni tak jak pisałam. Nasze dobre poczatki spierdzieliłam zakrapiając jej oczko :cry:

.Którys z naszych ją pacnął i było całe czerwone i łzawiące.I stosunki padły :mrgreen:

Ale dziś przyszła do nas do pokoju,posiedziała sobie z nami,powdzieczyła sie. Teraz koczuje z Iwi na łóżku córki.
Teodor jak przyszedł sąsiad wepchnął mu sie na kolana a potem przynosił zabawkę by ten z nim sie pobawił.Moze tak bez końca. To wysokopienny kot.Zelda bardzo chce włazić gdzie on,ale jej nie wychodzi.Patrzy tylko tęsknie na brata podniebne eskapady..

Oj, Asia! Bo Ty to zawsze coś popsujesz! :mrgreen:

Zelda, dzieciaku, nie wygłupiaj się, noo! Nie ma za czym tęsknić! Takiego przedszkola nigdzie nie znajdziesz!
A Twój prawdziwy domek zaraz Cię znajdzie i zabierze... I Twojego brata też! I zawsze będziecie razem. :ok:

**Adopcje: 12 >>**

PROSZĘ O POMOC!!!
Jest chętny dom w Lubinie dla Teo i Zeldy "zwróconych" :mrgreen:

z DS.
Dom czeka,zgadza sie na wszystko!
Pilnie potrzebna pomoc w odbyciu wizyty przed adopcyjnej w Lubinie dane na pw.
Kontakt do mnie 697-541-709

Kochani zaglądacze prosze o podbijanie watku i przesyłanie go,jeśli znacie kogoś z tych okolic.Albo amcie podejrzenia,że kogoś zna.
To Śląsk, bliżej tam co prawda do Legnicy niż do Rudy Śląskiej....

Czesio 6.04.2015 [*]

Pomyśl o skróceniu nazwy wątku.
Teraz jest w nim za dużo informacji.

Może łatwiej byłoby go dostrzec miejscowym, gdyby było tylko o wizycie przedadopcyjnej i do tego miejscowość.
Chodzi o Lubin na Dolnym Śląsku? Jeśli tak, to trzeba to zaznaczyć ( bo Śląsk jednak kojarzy się z innym miejscem na mapie )

Być może warto skontaktować się z Legnicą. Ma duże doświadczenie i - jak przypuszczam - zna regionalnych kociarzy.