Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 06, 2010 21:55 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

Takie małe kocie cudo :1luvu:
:ok: :ok: :ok: żeby już tylko było lepiej...
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro paź 06, 2010 22:15 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

Biedactwo :(
czytam to i wierzyć mi się nie chce że po świecie chodzą tacy zwyrodnialcy :evil:
nie będę już powtarzać się co o tym myślę i co bym takiemu zrobiła :evil:

Całe szczęście że koteczka została uratowana i ma szansę na normalne życie
i oby już teraz było tylko dobrze :ok: :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 06, 2010 23:36 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

:piwa: zdrowko malenkiej

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw paź 07, 2010 0:03 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

Dopiero teraz trafiłam na wątek biednej kici. W głowie się nie mieści, że można tak skrzywdzić niewinną istotę! Mam nadzieję, że zwyrodnialec kiedyś za to zapłaci!!!
Jestem pewna, że mały Ogonek się nie podda i jeszcze będzie szczęśliwym kocim dzieciakiem :1luvu:
Obrazek Nowe zdjęcia moich futer :)

fishy

 
Posty: 155
Od: Nie maja 17, 2009 21:21
Lokalizacja: Birmingham

Post » Czw paź 07, 2010 7:04 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

trudno w to uwierzyć jaki podły jest człowiek ... :cry:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Czw paź 07, 2010 8:17 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

vega013 pisze:
Chatte pisze:Zauważcie proszę podobieństwo obrażeń u obu koteczek. Obie też są prześliczne, naprawdę wyjątkowe. Obie ufne i niezwykle przyjazne. Obie młodziutkie - w tym samym wieku.

Ja myślę, że to ten sam sprawca i zastanawiam się ile jeszcze kociąt zgwałcił, o których nie wiemy!! Nie wszyscy ludzie wchodzą na miau, a tylko tu znalazły się już dwie ofiary tego potwora. Ile jeszcze ich jest w domach, które siedzą cichutko, a ile nie żyje?? :crying: Tego nie można tak zostawić :evil:
Zastanawiam się też skąd on te kociaki bierze? Sam pewnie nie łapie. Czy w okolicy nie ma przypadkiem jakiejś giełdy zwierząt??

_______________
Ps. Czy mógłby ktoś wyjaśnić mi jak się na miau wstawia do podpisu banerki tak, by były podlinkowane i poprawnie działały?

Kociabanda2

 
Posty: 238
Od: Czw lut 04, 2010 10:17
Lokalizacja: Jabłonna k.Warszawy

Post » Czw paź 07, 2010 9:02 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

Kociabanda2 pisze:Zastanawiam się też skąd on te kociaki bierze? Sam pewnie nie łapie. Czy w okolicy nie ma przypadkiem jakiejś giełdy zwierząt??


Kociabanda2 - takich kotków, jak malutka nie trzeba wcale łapać - same podchodzą do człowieka, wręcz biegną... :( W okolicy nie ma żadnej giełdy zwierząt i pewnie wcale nie jest do tego niezbędna... :(

Wczoraj mój TŻ i moja córka podjechali do lecznicy (ja niestety wróciłam wczoraj bardzo późno i już nie zdążyłam) - malutka oczywiście przesłodka, od razu wpakowała się Oli na kolana i nie chciała zejść. Rozrabia cały dzień w gabinecie, który ma do swojej dyspozycji :mrgreen: .
I dobra wiadomość - podobno przy wyciskaniu kupki ma już wyraźny odruch wciągania śluzówki odbytu, więc jest jakiś postęp!!! :piwa: :P

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw paź 07, 2010 9:31 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

joluka pisze:
Kociabanda2 pisze:Zastanawiam się też skąd on te kociaki bierze? Sam pewnie nie łapie. Czy w okolicy nie ma przypadkiem jakiejś giełdy zwierząt??


Kociabanda2 - takich kotków, jak malutka nie trzeba wcale łapać - same podchodzą do człowieka, wręcz biegną... :( W okolicy nie ma żadnej giełdy zwierząt i pewnie wcale nie jest do tego niezbędna... :(


Nie ma giełdy ale jest miejsce gdzie koty żyją w dużej gromadzie, nie są wykastrowane, mnożą się, maja schronienie i jedzenie bo widzę miski. Kociaki są ciekawskie i przy odrobinie cierpliwości można je złapać bo wychodzą poza teren posesji, starsze koty nie dadzą się złapać są szybkie i na widok człowieka uciekają. Ale maluchy nie:( dodatkowo obok przejeżdżają często samochody, zgroza mnie ogarnia.

Cieszę się , ze malutka ma się coraz lepiej, zdrowiej szybciutko!
Puccini
Obrazek

Pysia.w

 
Posty: 25
Od: Czw sty 07, 2010 11:03
Lokalizacja: Michalin k/Warszawy

Post » Czw paź 07, 2010 9:50 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

joluka pisze:Wczoraj mój TŻ i moja córka podjechali do lecznicy (ja niestety wróciłam wczoraj bardzo późno i już nie zdążyłam) - malutka oczywiście przesłodka, od razu wpakowała się Oli na kolana i nie chciała zejść. Rozrabia cały dzień w gabinecie, który ma do swojej dyspozycji :mrgreen: .
I dobra wiadomość - podobno przy wyciskaniu kupki ma już wyraźny odruch wciągania śluzówki odbytu, więc jest jakiś postęp!!! :piwa: :P

Wspaniale :D Dzielna dziewczynka :1luvu:

Kociabanda2

 
Posty: 238
Od: Czw lut 04, 2010 10:17
Lokalizacja: Jabłonna k.Warszawy

Post » Czw paź 07, 2010 9:54 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

Pysia.w pisze:
joluka pisze:
Kociabanda2 pisze:Zastanawiam się też skąd on te kociaki bierze? Sam pewnie nie łapie. Czy w okolicy nie ma przypadkiem jakiejś giełdy zwierząt??


Kociabanda2 - takich kotków, jak malutka nie trzeba wcale łapać - same podchodzą do człowieka, wręcz biegną... :( W okolicy nie ma żadnej giełdy zwierząt i pewnie wcale nie jest do tego niezbędna... :(


Nie ma giełdy ale jest miejsce gdzie koty żyją w dużej gromadzie, nie są wykastrowane, mnożą się, maja schronienie i jedzenie bo widzę miski. Kociaki są ciekawskie i przy odrobinie cierpliwości można je złapać bo wychodzą poza teren posesji, starsze koty nie dadzą się złapać są szybkie i na widok człowieka uciekają. Ale maluchy nie:( dodatkowo obok przejeżdżają często samochody, zgroza mnie ogarnia.

Cieszę się , ze malutka ma się coraz lepiej, zdrowiej szybciutko!


No tak... To trochę wyjaśnia :(
Czyli najbliższa giełda pewnie około 50km dalej - w Słomczynie.

Kociabanda2

 
Posty: 238
Od: Czw lut 04, 2010 10:17
Lokalizacja: Jabłonna k.Warszawy

Post » Czw paź 07, 2010 10:09 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

joluka pisze:Dziewczyny - zamierzam namawiać lecznicę na zgłoszenie tego na policję, ale żadnej akcji ogłoszeń, plakatów itp. nie będę na pewno robiła - boję się po prostu, że taki opis może różnym innym potencjalnym psychopatom podsunąć chore pomysły.... - dla jednych może to być ostrzeżenie, dla niektórych niestety patologiczna inspiracja... :evil:

poza tym niestety jestem też przekonana, że np. dzieci nie powinny czytać takich ogłoszeń/opisów - dla wielu z nich świat nie ma jeszcze tak obrzydliwego oblicza i niech tak zostanie jak najdłużej.... - sama mam prawie dorosłe córki - nastolatki, które podobno wszystko wiedzą lepiej ode mnie i to w każdej dziedzinie... :roll: - ale do dzisiaj są obie w szoku po tym, co usłyszały od nas... :( :evil:


racja, Asiu :1luvu: :1luvu:

wlasnie doczytuje wateczek, strasznie sie ciesze, ze sprawa nabrala kolorkow po umieszczeniu jej na FB :mrgreen: :mrgreen: i nawet DS juz czeka :mrgreen: :mrgreen: wspaniale :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw paź 07, 2010 11:02 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

vega013 pisze:W tej samej lecznicy, w której teraz przebywa Malutka, była operowana moja 3-miesięczna Gabi. Koteńka miała rozerwany kręgosłup u nasady ogona, uszkodzoną kość krzyżową i zachodziła obawa, że będzie miała problemy z wydalaniem - dokładnie takie, jakie ma Malutka. TŻ znalazł Gabi na stacji benzynowej Orlenu przy Alei Nadwiślańskiej w Józefowie i zawiózł prosto do lecznicy.

Edit: Gabi była operowana 14 września, czyli 2 tygodnie temu. Może to ten sam zwyrodnialec skrzywdził obie kotunie?


Vega - na innym wątku (viewtopic.php?f=1&t=117801) trafiłam na taką uwagę:

iwona66 pisze:Zapytam ,bo moze nie brałyście pod uwagę że chłody wieczorne
zaprowadziły koty pod maski samochodów ,a tam jeden rozruch silnika
skalpuje futro kota do żywego lub właśnie urywa cały ogonek.
Mam takiego po skalpowaniu i znam też po urwaniu . :(
A z doświadczenia wiem że takie rany szybko się goją ,oczywiście jak
gorąca pora roku zakończona :!:


czy nie wydaje Ci się, że obrażenia Gabi na taki właśnie wypadek wskazują...? :(

bo z Ogonkiem to niestety ewidentnie inny przypadek - ale Gabi jak wspomniałaś kręciła się koło stacji benzynowej.... :(

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw paź 07, 2010 11:07 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

podziwiam obie te kizie mizie, ze mimo wszystko, mimo krzywdy i zla jakiej doznaly ze strony czlowieka nadal sa ufne i lgna do czlowieka jak pszczoly do miodu... Niesamowite koteczki :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw paź 07, 2010 11:41 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

Kociara82 pisze:podziwiam obie te kizie mizie, ze mimo wszystko, mimo krzywdy i zla jakiej doznaly ze strony czlowieka nadal sa ufne i lgna do czlowieka jak pszczoly do miodu... Niesamowite koteczki :1luvu: :1luvu:

dokladnie, koty sa niesamowite, i m.in. dlatego nalezy im sie milosc i szacunek :1luvu: :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw paź 07, 2010 12:13 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

TADAM!!!! najnowsze - i najcudowniejsze - wieści!!!!! :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2:

Koteczka od jutra będzie w swoim nowym, stałym domku....!!!!!!!

Dom został znaleziony przez Fundację pod Psim Aniołem - ludzie podobno świadomi faktu, że malutka może przez całe życie pozostać pieluszkowcem - ale mimo tego zdecydowani. Nie znam niestety żadnych bliższych informacji - ale gdy tylko jeszcze czegoś się dowiem to od razu dam znać.

Kasia odwołana - ale jeszcze raz bardzo chciałabym podziękować jej tutaj za propozycję DT!!! :1luvu:

i proszę przekażcie też na FB podziękowania i informację dla osoby, która deklarowała DS dla malutkiej w przyszłości, oraz wszystkim, którzy proponowali wsparcie finansowe! :1luvu:

bardzo, bardzo Wam dziękuję za troskę o malutką i Wasze kibicowanie - jak widać przyniosło efekt!!!!

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google [Bot] i 402 gości