Nasze białaczkowce cz. 3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 11, 2011 18:50 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Szelka pisze:Czy ktoś może wie jak duża jest szansa aby kot wyszedł z białaczki po podawaniu kociego interferonu? Gdzies czytałam, że czasem to może bardziej zaszkodzić.


Tak naprawdę to nigdy nie wiadomo jak zareaguje na leczenie dany kot. Lekarze , twierdzą ,że białaczki nie można wyleczyć.
Natomiast , na tych forach niejednokrotnie słyszy się o wyleczeniu kotka lub chociażby o całkowitej remisji.
Moim zdaniem, im szybciej zaczynamy leczyć kotka tym lepsze prognozy są na przeszłość.

edystka

 
Posty: 165
Od: Sob gru 18, 2010 16:26
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sty 11, 2011 19:34 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Edystka bardzo dziękuję za odpowiedź. :) Dołączę się do klubu białaczkowców.
Swojego kota mam już rok, on sam ma niecałe półtora. Na początku był u mnie na domu tymczasowym w międzyczasie wyszła u niego białaczka ale nie zdecydowałam się go oddać więc od początku wiedziałam na co się piszę. Miał 3-krotnie zrobione badania PCR, wszystkie pozytywne, z czego dwa ostatnie w trakcie leczenia interferonem ludzkim i scanomune. Niestety w październiku odstawiłam wszystkie leki, ponieważ zaczął wymiotować, podejrzenie było alergii więc całe żywienie i leki musiały ulec zmianie. Badań sporo, wszystkie wyniki super, a kot 3 miesiące wymiotuje, możecie sobie wyobrazić jak schudł. W grudniu karmiłam go widelcem bądź łyżeczką, później strzykawką. No i jeszcze zaczął mi sikać na ubrania, koce... na wszystko, zrobiłam badania moczu ( już u innej weterynarz, poszłam na konsultacje, bo z poprzednią utknęłyśmy w miejscu) no i wyszło idiopatyczne zapalenie pęcherza i minimalna obecność struwitów. Chwilowo bez antybiotyku, tylko Urino-Vet Cat. Na szczęście leczenie działa, sikanie w większości ustało, wymiotów nie miał już ponad tydzień i co chwila mi wyje o jedzenie :D Uff tyle tytułem wstępu :P
No i właśnie się zastanawiam nad podawaniem kociego interferonu, na dniach się będę orientować w kosztach i zobaczymy. Boję się skutków ubocznych ale jeśli jest szansa... :)

Madzia-Mysza bardzo mi przykro z powodu Fiony :(
Obrazek

Szelka

 
Posty: 64
Od: Pon maja 31, 2010 0:04

Post » Śro sty 12, 2011 12:33 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Trzymam kciuki za wszystkie chore kotki!

Ja tymczasem robie test drugiemu małemu kotkowi który mi został by mieć pewność że nie stracę i tego małego przyjaciela.

madzia-mysza

 
Posty: 6
Od: Śro sty 05, 2011 22:53

Post » Śro sty 12, 2011 12:49 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

madzia-mysza pisze:Trzymam kciuki za wszystkie chore kotki!

Ja tymczasem robie test drugiemu małemu kotkowi który mi został by mieć pewność że nie stracę i tego małego przyjaciela.

Bardzo mocno współczuję, ja też mam drugiego kotka i cały czas patrzę na nią czy nie ma jakichkolwiek objawów białaczki.

edystka

 
Posty: 165
Od: Sob gru 18, 2010 16:26
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw sty 13, 2011 11:19 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

A ja powtórzyłam test mojej Aszirce, wyszedł znow pozytywny, do tego ma wodobrzusze... Zrobiłam badania krwi, podobno jak na białaczkę nie są aż takie złe, tak się o nią martwie, nie ma już w sobie tyle energii co kiedyś :(
Jej wyniki:
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Czw sty 13, 2011 13:26 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Wpadam poczytać i poduczyć się... i dołączyć do klubu. Wczoraj u niewidomego kociaka, którego zabrałam ze schronu, żeby "podtuczyć" i przygotować do operacji oczek, stwierdzono białaczkę. Ma paskudny katar nie poddający się antybiotykom, gwałtowne zwyżki temperatury, niewielki wysięk płynu do brzuszka. My też spróbujemy kuracji interferonem...

Obrazek
Misio [*] 9.07.2021,Bąbel [*]1.03.2020, Weron [*] 31.12.2014,Tysia [*]13.11.13, Bazyl [*]06.07.13, Dasia (Dakota) [*]18.06.13, Leon [*]10.12, Gabriel [*]19.11.2011, Majki [*]01.06.2011

Tysiek

 
Posty: 720
Od: Czw lut 07, 2008 7:35
Lokalizacja: pod Warszawą

Post » Czw sty 13, 2011 14:49 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

wątek dla Asziry:
viewtopic.php?f=1&t=122712
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Czw sty 13, 2011 15:14 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Tysiek pisze:Wpadam poczytać i poduczyć się... i dołączyć do klubu. Wczoraj u niewidomego kociaka, którego zabrałam ze schronu, żeby "podtuczyć" i przygotować do operacji oczek, stwierdzono białaczkę. Ma paskudny katar nie poddający się antybiotykom, gwałtowne zwyżki temperatury, niewielki wysięk płynu do brzuszka. My też spróbujemy kuracji interferonem...

Obrazek


Boże , jakie cudne maleństwo, najbardziej martwi mnie ten wysięk płynu do brzuszka :cry:
Wygląda jak moja Kiczusia.
Trzymam kciuki :ok:

edystka

 
Posty: 165
Od: Sob gru 18, 2010 16:26
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw sty 13, 2011 15:28 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Jutro moja Dzenusia , prawdopodobnie dostanie następną chemię.
Tak się tego obawiam, znowu będzie bardzo osłabiona.
Ale to jedyna dla niej szansa na przedłużenie życia.
To było takie ufne kociątko, nigdy się nie zdarzyło aby użyła pazurków lub ząbków, zawsze biegła do drzwi przywitać się jak ktoś przychodził, a teraz jak tylko zobaczy że ubieram buty, to już jej nie ma , tak się boi.

edystka

 
Posty: 165
Od: Sob gru 18, 2010 16:26
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 14, 2011 13:04 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Właśnie wróciłam, Jeny jest po następnej chemii,taka była zestresowana że pierwszy raz w życiu posiusiała kocyk, ale cóż byłyśmy w lecznicy 3 godz.
Doktor zrobił zdjęcie płuc i hura :) cieszę się że koteczka zareagowała na chemię, masa w śródpiersiu jest mniejsza.
Nio , ale przed nami jeszcze długa droga.
Pozdrawiam cieplutko , buziaczki :)

edystka

 
Posty: 165
Od: Sob gru 18, 2010 16:26
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 14, 2011 13:30 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

chciałam się poradzić ile czasu najlepiej odczekać po podaniu interferonu (3 serie) przed zrobieniem testu?
Test Elisa nie wyszedł jednoznaczny - pojawił się cień drugiej kreseczki, więc wet zaordynował najpierw interferon (na wszelki wypadek)
Teraz nie wiem ile odczekać przed następnym testem i czy robić Elisa, czy od razu PCR

Mam dużo sprzecznych informacji, stąd moje pytanie na forum

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 17, 2011 19:30 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

pozytywka pisze:chciałam się poradzić ile czasu najlepiej odczekać po podaniu interferonu (3 serie) przed zrobieniem testu?
Test Elisa nie wyszedł jednoznaczny - pojawił się cień drugiej kreseczki, więc wet zaordynował najpierw interferon (na wszelki wypadek)
Teraz nie wiem ile odczekać przed następnym testem i czy robić Elisa, czy od razu PCR

Mam dużo sprzecznych informacji, stąd moje pytanie na forum


Ile czasu od zrobienia testu do odczytania go minęło? Nie należy odczytywać wyniku po upływie więcej niż 10 min.

Ja swojej kotce podawałam interferon pod koniec października i wet powiedział, że pod koniec grudnia można powtórzyć test, nie było to konieczne po równych 2 miesiacach jej stan się pogorszył, nawet interferon teraz nie pomógł... Już nie mam siły opisywać, możesz zajrzeć do jej wątku:
viewtopic.php?f=1&t=122712
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Wto sty 18, 2011 10:40 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

niestety Lalunia odeszła wczoraj, nastąpiło pogorszenie po pierwszym zastrzyku z drugiej serii interferonu

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 18, 2011 11:37 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Moja Aszira też wczoraj odeszła :(
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Wto sty 18, 2011 12:09 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Bardzo mi przykro
to strasznie boli, kiedy nie mozemy pomóc komus, kto jest pod naszą opieką

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 149 gości