Prababcia Wikta z Orzechowców [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 22, 2011 21:41 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

wania71 pisze: muszę się poskarżyć na Prababcię - tak, jak pisałam wcześniej, przykładnie korzysta z kuwety, jest niekłopotliwa, nie wszczyna bójek, lecz gdy spłynie mrok wieczorny, typem staje się upiornym. Ryczy, wyje, krzyczy - dźwięki jakie wydaje zmarłego postawią na nogi, a wiejskie chłopaki z ochotniczej straży pożarnej zrywają się ze snu, zapinają rozporki i gnają co sił do remizy, sądząc, że to syrena alarmowa ich wzywa.
Właściwie już nie sypiamy


O matulu, niemożność wyspania się od razu wyzwala we mnie mordercze instynkty :evil:. Jesteście aniołami, że jeszcze jej nie wywieźliście na koniec wsi :roll:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 22, 2011 21:43 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

No niestety, to my jesteśmy na końcu wsi :wink:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob sty 22, 2011 22:51 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Byliście niegrzeczni :?: 8)
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sty 23, 2011 20:48 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

pixie65 pisze:Byliście niegrzeczni :?: 8)

Chyba byli BARDZO niegrzeczni :wink:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie sty 23, 2011 21:47 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

:mrgreen:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 24, 2011 10:16 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

:oops:

Ostatnio ucichła, więc teraz nie śpię, bo się martwię, czemu nie ryczy?
Wicia ma taki zwyczaj, że znajdzie sobie jakiś kąt i drepcze w kółko, dłuuugie minuty - przygnębiająco to wygląda. Znacie takie zachowanie?
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pon sty 24, 2011 10:21 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Mieliśmy kotkę, która chodziła w kółko.
Ale ona była najprawdopodobniej po urazie.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon sty 24, 2011 13:24 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

A czy Wikta nie miała przypadkiem jakiegoś "epizodu klatkowego"?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon sty 24, 2011 15:27 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Wikta mogła mieć wszystko, i uraz, i klatkę. Przypominam sobie jednak starą sukę moich znajomych, która pod koniec swojego życia truchtała tak jedną, wydeptaną przez siebie ścieżką, jak w transie - Wikta podobnie.
Ale je - bardzo lubi intestinal, w międzyczasie tylko raz posiłkowaliśmy się kroplówką.
Mam nadzieję, że jeszcze trochę będzie z nami.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pon sty 24, 2011 15:36 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

wania71 pisze: Mam nadzieję, że jeszcze trochę będzie z nami.

no pewnie, że tak.
od chodzenia (nawet w kółko) i wydzierania się jeszcze nikt nie umarł.
póki je, nie ma objawów żadnego chróbska - jest dobrze :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 24, 2011 16:40 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Może ona tak sobie "oswaja" przestrzeń...?
Ona w nocy hałasuje po ciemku czy przy zapalonym świetle też?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon sty 24, 2011 17:06 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Zawsze po ciemku 8), bo ona nie widzi nic i absolutnie nic nie słyszy. To pewne. Nie reaguje na światło.
Tak sobie wymyśliłam, że skoro naturalną porą aktywności kotów jest noc, to wydaje mi się, że Wikta, to jakoś czuje i wtedy właśnie się ożywia. W ciągu dnia nie budzi jej odkurzacz, ujadanie psów, nie interesuje jej ruch w domu, że ludzie nie śpią, więc śpi sobie spokojnie, a w nocy buszuje.

Zauważam, kiedy sprawdza pomieszczenia, to jednak wygląda trochę inaczej. Widać w tym jakiś cel, ona gdzieś zmierza. A potem znajduje sobie bardzo małą przestrzeń, gdzieś między jakimś meblem i ścianą i się zapętla. Jeden z moich psów tego nie cierpi i koniecznie chciałby ją powstrzymać. Ostatecznie kładzie się i warczy.

To nie jest dla nas problem, myślałam, że może to się często zdarza n.p. u niewidomych kotów w pewnym wieku.
Ostatnio edytowano Pon sty 24, 2011 17:34 przez wania71, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pon sty 24, 2011 17:27 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

wania71 pisze: Myślałam, że może to się często zdarza n.p. u niewidomych kotów w pewnym wieku.

Nasza całkowicie niewidoma Kimisia jest panią w pewnym wieku i zachowuje się jak każdy inny kot. No, ale Kimi słyszy i pewnie dzięki temu się dobrze "orientuje" w przestrzeni.
Raczej głuche koty słyną z niepanowanych wrzasków.
Może Pixie65 ma rację, że to jakieś doświadczenia mają na to wpływ.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 24, 2011 17:47 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Ja sobie pomyślałam, że może ona jednak trochę widzi, to znaczy - rozróżnia jasność i mrok. I być może w świetle coś tam jej majaczy a kiedy zapadnie mrok - "gubi się".
A z tym chodzeniem w kółko to mi się właśnie najbardziej długotrwałe przebywanie w zamknięciu, na małej powierzchni kojarzy...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw sty 27, 2011 18:50 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców drepcze w kółko

Znowu drepcze, przy sprzątaniu coś tam przestawiłam, to znalazła sobie inny ciasny kąt i drepcze. Teraz wróciła w stare miejsce i drepcze. To jakiś przymus z tym dreptaniem. Właściwie wstaje tylko po to, żeby tak pokrążyć i idzie spać. Wcześniej tego nie robiła. Niby nie problem, ale chciałabym to rozgryźć :?
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 554 gości