» Sob paź 09, 2010 20:36
Re: Kot ma dobre wyniki, a głaściciel histeryzuje
No właśnie, ja też podejrzewam stres, i sugeruję to lekarzom, ale oni są sceptyczni, co do tej przyczyny. U mnie też był zbieg niefortunnych sytuacji. Miałam zalane mieszkanie i musiał być remont, więc z Zuzą (zatwardziałą jedynaczką) musiałyśmy przenieść się do moich rodziców na miesiąc, gdzie też jest kotka (bardzo przyjazna). Zuza zniosła to dzielnie, ale było widać, że nie jest szczęśliwa. I po powrocie (jakby w nowy wystrój - więc znowu stres) zaczęły się te problemy. Wiem,że stres jest dla kotów bardzo niebezpieczny, ale w tym remoncie nie mogłyśmy zostać, były robione podłogi i w ogóle - bałam się,że się czymś podtruje - wypadło to akurat na te lipcowe upały. Martwię się tylko, że to już trwa trochę długo - od połowy sierpnia. Zuza do tej pory nigdy nie chorowała, a mam ją 11 lat. Najlepsze jedzenie - royal, hills (choć czasami zastanawiam się czy to faktycznie jest taka dobra dieta, może człowiek powinien sam gotować naturalne jedzenie), oczywiscie poza tym od czasu do czasu wołowinka, jajeczko(gotowane żółtko), dorszyk, jogurt, masełko - ale to czasami jak widać nie wystarcza. Bardzo proszę wszystkie osoby, które mają jakieś sugestie, doświadczenia, spostrzeżenia o podzielenie sie nimi na forum, może to jakoś rozjaśni mi umysł. Mój nastrój jest też podły, co pewnie Zuzie nie pomaga, bo podświadomie wyczuwa, że się bardzo martwię ...