POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 06, 2010 20:37 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

modliszka pisze:nie, one nie są u piechci, bo piechcia to wolontariuszka u nas w schronie

równie dobrze Piechcia to mogła być Justyna, nie znam Justyny na tyle, żeby wiedzieć czy udziela się na miau, ani Piechci żeby znać jej imię...
ale ponieważ w międzyczasie pojawił się Jej post, to zapytam: skoro ogłoszenia są gotowe, dlaczego nie wstawiłaś ich treści tutaj? małe miałyby już anonse na bardzo wielu portalach.

modliszka pisze:...tymczasem zainteresowanie ustało już po kilku dniach...

a Ozonem i Omletem oraz małą Ofi nie ustało... mimo że Magdaradek miała sesję egzaminacyjną... jak ma być zainteresowanie, jak nie ma żadnej informacji na temat kociaków?

Magija ma rację. Awaryjny tymczas pochodził od Ciebie, Modliszka? jeśli byłby to tdt znaleziony przeze mnie, to od początku byłyby i ogłoszenia i ciągłe próby znalezienia innego dt!!!
ja bardzo przepraszam, ale została złapana bura nosicielka kk i szanowny zasmarkany tatuś towarzystwa, pojechały, zostały wysterylizowane, odwiezione z powrotem (o perypetiach z czarną kotką i panem rzucającym we mnie fragmentami budynku nie wspomnę) Nasze dt zabrały 3 kocięta z tego "zgłoszenia", kocięta, których znalezienie wcale łatwe nie było, i wie o tym najlepiej Twój TŻ. Poświęciłyśmy na to kilka kolejnych dni, bo chciałyśmy pomóc. Tymczasem masz do nas pretensje. O co? że nie będę jechać ze Zgierza do Pabianic, żeby trzasnąć małym jedno aktualne zdjęcie? że nie jestem w stanie powiedzieć czegokolwiek na temat tych kociąt? "zwykłe kocięta podwórkowe", tak? a które z nich jest bardziej proludzkie? kochają się, czy wręcz przeciwnie? boją się psów? a może lubią pieski? czy szukają towarzystwa innych, dorosłych kotów? to są pytania zadawane przez potencjalnych chętnych i nie ma w nich nic dziwnego. Bo jeśli ogłoszenia mają wyglądać: "dwa małe kotki szukają domu" to można je spokojnie odwieźć do schroniska, bo przed listopadem domów nie znajdą.

I tak, Modliszka, maluchy byłyby wyłapane nawet wtedy, gdyby nie było dla nich żadnego dt. Jeśli nie rozumiesz dlaczego, to popatrz na zdjęcia, które chyba sama robiłaś... jedno małe było już umierające, Ofelka z pewnością nie dożyłaby dnia dzisiejszego, Ozon i Omlet - też raczej nie, a jeśli nawet - byłyby już całkiem ślepe i czekające na śmierć.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 06, 2010 20:43 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

modliszka pisze:nie, one nie są u piechci, bo piechcia to wolontariuszka u nas w schronie

Pisałam już wiele razy, że dziewczyna która dała im tymczas zgodziła się na tydzień/dwa przechowania maluchów, tymczasem zainteresowanie ustało już po kilku dniach.
Apropo płci to pisane było wielokrotnie. Imion nie mają, jaka to różnica czy na potrzeby ogłoszeń będą się nazywać Felek czy Filemon... I przypominam, że to nie jest domowy DT, w którym są rozpieszczane i śpią w łożku, więc co można o nich powiedzieć.... chyba tylko tyle że są zwykłymi kociakami, które powoli nabierają zaufania do człowieka.

myślę, że kilka czułych słów od osoby, która choć troszkę przebywa z kociakami znaczy znacznie więcej niż można by przypuszczać. Ludzie czytają takich ogłoszeń mnóstwo. Kociąt wysyp. Historie są różne, bardziej i mniej smutne, ale są. Poza futerkiem i zawadiackim spojrzeniem to właśnie historia porusza. I tych kilka słów czy kocio jest ciekawski czy może nieśmiały, jak reaguje na człowieka - ma moim zdaniem decydujące znaczenie. Przy tylu ogłoszeniach mało kto zdecyduje się na kota w worku :(. No i pozostaje rozmowa z potencjalnymi domkami, na kogo podać kontakt. Kogoś kto jakoś odsieje nieodpowiedzialne domki..., odpowie dopytującym... Może zdjęcie - teraz kocięta są na pewno bardziej zadbane, odkarmione, czystsze... Nie wiem... Trzeba czymś zwrócić uwagę poszukujących...
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 06, 2010 21:00 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

Georg-inia pisze:
modliszka pisze:nie, one nie są u piechci, bo piechcia to wolontariuszka u nas w schronie

równie dobrze Piechcia to mogła być Justyna, nie znam Justyny na tyle, żeby wiedzieć czy udziela się na miau, ani Piechci żeby znać jej imię...
ale ponieważ w międzyczasie pojawił się Jej post, to zapytam: skoro ogłoszenia są gotowe, dlaczego nie wstawiłaś ich treści tutaj? małe miałyby już anonse na bardzo wielu portalach.

modliszka pisze:...tymczasem zainteresowanie ustało już po kilku dniach...

a Ozonem i Omletem oraz małą Ofi nie ustało... mimo że Magdaradek miała sesję egzaminacyjną... jak ma być zainteresowanie, jak nie ma żadnej informacji na temat kociaków?

Magija ma rację. Awaryjny tymczas pochodził od Ciebie, Modliszka? jeśli byłby to tdt znaleziony przeze mnie, to od początku byłyby i ogłoszenia i ciągłe próby znalezienia innego dt!!!
ja bardzo przepraszam, ale została złapana bura nosicielka kk i szanowny zasmarkany tatuś towarzystwa, pojechały, zostały wysterylizowane, odwiezione z powrotem (o perypetiach z czarną kotką i panem rzucającym we mnie fragmentami budynku nie wspomnę) Nasze dt zabrały 3 kocięta z tego "zgłoszenia", kocięta, których znalezienie wcale łatwe nie było, i wie o tym najlepiej Twój TŻ. Poświęciłyśmy na to kilka kolejnych dni, bo chciałyśmy pomóc. Tymczasem masz do nas pretensje. O co? że nie będę jechać ze Zgierza do Pabianic, żeby trzasnąć małym jedno aktualne zdjęcie? że nie jestem w stanie powiedzieć czegokolwiek na temat tych kociąt? "zwykłe kocięta podwórkowe", tak? a które z nich jest bardziej proludzkie? kochają się, czy wręcz przeciwnie? boją się psów? a może lubią pieski? czy szukają towarzystwa innych, dorosłych kotów? to są pytania zadawane przez potencjalnych chętnych i nie ma w nich nic dziwnego. Bo jeśli ogłoszenia mają wyglądać: "dwa małe kotki szukają domu" to można je spokojnie odwieźć do schroniska, bo przed listopadem domów nie znajdą.

I tak, Modliszka, maluchy byłyby wyłapane nawet wtedy, gdyby nie było dla nich żadnego dt. Jeśli nie rozumiesz dlaczego, to popatrz na zdjęcia, które chyba sama robiłaś... jedno małe było już umierające, Ofelka z pewnością nie dożyłaby dnia dzisiejszego, Ozon i Omlet - też raczej nie, a jeśli nawet - byłyby już całkiem ślepe i czekające na śmierć.


Wiesz co szkoda mi czasu na te słowne przepychanki. Mówiąc o braku zainteresowania pisałam o dwóch pozostałych kotach, nie o tych które są u dziewczyn z forum. Ja też nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej o tych kotach.

Awaryjny tymczas pochodził od Ciebie, Modliszka? jeśli byłby to tdt znaleziony przeze mnie, to od początku byłyby i ogłoszenia i ciągłe próby znalezienia innego dt!!!


Owszem, awaryjny tymczas jest u dziewczyny, którą znałam wtedy 5 minut. I od początku wszyscy wiedzieli że jest to tymczas awaryjny. Szkoda wobec tego że sama nie zaproponowałaś innego awaryjnego DT, byłyby wtedy zdjęcia i informacje na bieżąco. Jednak stawiając mnie przed wyborem, że albo odbiorę sobie kocięta (pozostałe dwa) w dniu wyłapania albo morbital i do piachu... zaproponowałam co miałam. Nic więcej zaoferować nie mogłam.

Dla mnie koniec tematu. Jasno zrozumiałam że mam sobie radzić sama, w końcu sama znalazłam te koty, więc sama sobie z nimi poradzę.

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Wto lip 06, 2010 21:11 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

ja tylko powiem, że to nie jest takie proste :
(...)I przypominam, że to nie jest domowy DT, w którym są rozpieszczane i śpią w łożku, więc co można o nich powiedzieć.... chyba tylko tyle że są zwykłymi kociakami, które powoli nabierają zaufania do człowieka.(...)


bo mimo że OO spią sobie w łóżku
to Omlet jest nadal dzikusowaty,
a taki kociak potrzebuje bardziej doświadczonego domu
bo wróci z adopcji...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 06, 2010 21:21 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

robi się chora atmosfera i całkiem bez sensu...

nie wstawiałam tu ogłoszenia bo to żadna filozofia napisać "oddam kotki w dobre ręce" i kilka wzruszających słów o ich tragicznej historii. Nic więcej się nie wysilałam, mam min. 30-40psów do ogłoszenia więc jest co robić.Koty to akurat zupełnie nie moja bajka, ale jak są w potrzebie to pomóc muszę.

Ciężko się cokolwiek o nich dowiedzieć, siedzą zamknięte w małym pomieszczeniu, nie maja kontaktu z innymi zwierzakami, więc nie da się odpowiedzieć na te pytania.Ja nie mam czym pojechać do Chechła i zrobić zdjęć. Może jutro jak ją spotkam u weta to się dowiem czegoś, ale wątpię. Nie jest zbyt wylewna, a poza tym też ją wtedy widziałam po raz pierwszy na oczy.
Obrazek Obrazek Obrazek

piechcia15

 
Posty: 193
Od: Pt cze 26, 2009 23:10
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro lip 07, 2010 5:39 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

Proszę o przywiezienie tych kociąt do mnie do lecznicy. Myślę, że "grupa pabianicka" może to zrobić, no chyba, że to też zbyt duże wymaganie.
Napisałaś gdzies Modliszko, że nie masz poprostu gdzie tych kociąt upchnąć. Czy myślisz, że dziewczyny z Łodzi mają, tylko nie dają tego miejsca?
Myślę, że przy każdej kolejnej akcji zapoczątkowanej przez modliszkę każda fundacja zastanowi się zanim pomoże, bo zobaczyć koty i dać o nich znać to nie wszystko.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 07, 2010 7:27 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

piechcia15 pisze:robi się chora atmosfera i całkiem bez sensu...

nie wstawiałam tu ogłoszenia bo to żadna filozofia napisać "oddam kotki w dobre ręce" i kilka wzruszających słów o ich tragicznej historii. Nic więcej się nie wysilałam, mam min. 30-40psów do ogłoszenia więc jest co robić.Koty to akurat zupełnie nie moja bajka, ale jak są w potrzebie to pomóc muszę...



Piechcia, ależ ja to absolutnie rozumiem i pewnie, że to żadna filozofia, tylko zobacz: Ty już tę robotę odbębniłaś, usiadłaś, poświęciłaś swój czas i napisałaś, więc po co ma to powielać jeszcze każda z nas. U nas działa to w ten sposób, że jedna osoba pisze ogłoszenie danego kota, dołącza zdjęcia i rozsyła taki komplet do wielu innych osób, mamy podział, każdy obrabia swoje, przydzielone mu portale ogłoszeniowe. Tym sposobem robota idzie dużo szybciej i sprawniej. My też nie siedzimy z założonymi rękami, w tej chwili, na dziś, ogłaszamy dokładnie 41 kotów. Gdyby każda z nas osobno miała pisać ogłoszenia dla swojego, przydzielonego portalu to byśmy ocipciały. Pomyślcie, może u Was też taki system pracy się sprawdzi. Dlatego się zdziwiłam, że ogłoszenia są, ale ich nie mamy...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 07, 2010 8:20 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

podziękowania za sterylki należą sie głównie Indze bo to ona jeździła w te i wewte, woziła koty, odwoziła spowrotem.
na miejscu została jeszcze czarna kocica i na tę już dwukrotnie razem z Ingą i Anetą się zasadzałyśmy.

wiecie dlaczego tak naciskamy na ogłoszenie? bo po takim tekście: maluchy szukają domu, chłopczyk i dziewczynka, wszystkożerne" to nie zadzwoni ten wymarzony dom - i każda z nas pisze to z własnego doświadczenia - im więcej szczegółów tym lepszy dom dla konkretnego zwierzęcia. I nie, nie każdy kot jest taki sam będąc maluchem, ja nie podejmuję się pisania ogłoszeń kotom, których nie znam a tymbardziej rozmów z osobami chętnymi na adopcję - każde zwierzę jest inne, przejawia inne cechy charakteru

Owszem, awaryjny tymczas jest u dziewczyny, którą znałam wtedy 5 minut. I od początku wszyscy wiedzieli że jest to tymczas awaryjny. Szkoda wobec tego że sama nie zaproponowałaś innego awaryjnego DT, byłyby wtedy zdjęcia i informacje na bieżąco. Jednak stawiając mnie przed wyborem, że albo odbiorę sobie kocięta (pozostałe dwa) w dniu wyłapania albo morbital i do piachu... zaproponowałam co miałam. Nic więcej zaoferować nie mogłam.


nie i dobrze wiesz, że tak nie było
i dobrze też wiesz, że zrobiłyśmy wszystko co mogłyśmy by znaleźć tym kociakom miejsca
Dla mnie koniec tematu. Jasno zrozumiałam że mam sobie radzić sama, w końcu sama znalazłam te koty, więc sama sobie z nimi poradzę.

to, że nie nadajecie z Ingą na tych samych falach nie znaczy, ze można tak pisać - mnie osobiście dotknęło - Agnieszka, Inga prosto po pracy jeździła zasadzać się na matki - ryzykowała zdrowie w starciu z jakimś nadpobudliwym sąsiadem, latała w szpilkach po placu budowy bo prosto z łapanki jechała na pracowy bankiet - więc proszę Cię nie pisz, że znalazłaś i zostałaś z tym sama bo to po prostu przykre - nie nie zostałaś sama, masz na głowie tylko 2 kocięta, których żadna z nas nie ma po prostu gdzie umieścić - ale wielokrotnie tu dziewczyny pisałay o ogłoszeniach tylko tekstu brak
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 07, 2010 8:52 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

Magija, proszę Cię :ryk: bo wychodzę na bohaterkę :ryk: albo co gorsza na IM, bo ona w szpilkach na łapanki lata
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 07, 2010 12:32 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

nie wiem jak się tu zamieszcza pliki z Worda, no bo jpg to wiadomo.

Rozmawiałam dziś z Justyną, dziewczyną, która ma te maluchy. Są już u niej 3 tydzień i odniosłam wrażenie że już lekko naginamy jej dobrego serca:( aczkolwiek powiedziała, że oczywiście nie wyrzuci ich na ulicę, ale żebyśmy się pospieszyły z tym szukaniem domów:(
Kocica biało czarna jest bardziej pro ludzka, śmiał i wesoła. Rządzi bratem na całego. Najpierw ona wybiera miskę, a on potem zadowala się tym co zostanie:) Kocurek bury jest ciut nieśmiały i nieufny, ale siostra skutecznie go ośmiela:) Apetytt mają, nie wybrzydzają. tyle wiem o szkrabach. Co do zdjęć to modliszka musiałaby tam pojechać i cyknąć coś, ale myślę, że trzeba im znaleźć jakiś inny "stały" tymczas, bo aż głupio mi było dzisiaj gadać z tą dziewczyną, w sumie mi obcą.
Obrazek Obrazek Obrazek

piechcia15

 
Posty: 193
Od: Pt cze 26, 2009 23:10
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro lip 07, 2010 14:23 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

piechcia15 pisze:Rozmawiałam dziś z Justyną, dziewczyną, która ma te maluchy. Są już u niej 3 tydzień i odniosłam wrażenie że już lekko naginamy jej dobrego serca:( aczkolwiek powiedziała, że oczywiście nie wyrzuci ich na ulicę, ale żebyśmy się pospieszyły z tym szukaniem domów:(

Ja tam się nie chcę wtrącać, ale przypominam co wcześniej napisała CC ... :roll:

CoolCaty pisze:Proszę o przywiezienie tych kociąt do mnie do lecznicy. Myślę, że "grupa pabianicka" może to zrobić, no chyba, że to też zbyt duże wymaganie.


:oops: :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro lip 07, 2010 16:18 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

no wiem widziałam, ale one będą mieszkały w lecznicy?wśród chorób? jesteście pewne że to dobre rozwiązanie. one będą w klatce? to wszystko pytania a nie wyrzuty jakby ktoś nie wiedział.
Obrazek Obrazek Obrazek

piechcia15

 
Posty: 193
Od: Pt cze 26, 2009 23:10
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro lip 07, 2010 19:46 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

piechcia15 pisze:no wiem widziałam, ale one będą mieszkały w lecznicy?wśród chorób? jesteście pewne że to dobre rozwiązanie. one będą w klatce? to wszystko pytania a nie wyrzuty jakby ktoś nie wiedział.


Tak w lecznicy, tak wśród chorób, tak w klatce. I szczerze powiedziawszy, to nie rozumiem tych pytań w obliczu tego, że w Chechle zostać nie mogą i nikt im miejsca nie oferuje, a modliszka wspomina o schronisku lub podwórku dla nich.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 07, 2010 20:08 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

modliszka to modliszka :D o schronisku chyba tylko chlapnęła, bo nawet nasz schron kotów nie przyjmuje.
Ja już wszystkich wypytałam, znajomych, kociarzy, nikt ich nie chce:(

czy one cały czas maja allegro?to je ma?
Obrazek Obrazek Obrazek

piechcia15

 
Posty: 193
Od: Pt cze 26, 2009 23:10
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro lip 07, 2010 20:11 Re: POMOCY! kociętom grozi śmierć - ŁÓDŹ DT na cito!!!

Oczywiście, przyjęłam do wiadomości, moja to wina, że nie ma ogłoszeń, info ani zdjęć. Moja też pewnie że TZ przez przypadek znalazł te koty w Łodzi i że w ogóle się nimi zainteresował. No cóż, pech chciał że akurat znalazł się na tym cholernym podwórku.
Przynajmniej cała ta awantura przyniosła jeden pożytek, że temat znów jest na tapecie, inaczej tylko byłby wątek "hopany" i "podnoszony".
Coolcaty, o moją współpracę z fundacjami się nie martw. A każde kolejne zapoczątkowane akcje z psami wychodzą mi całkiem nieźle.

Przy okazji - ponieważ miałam awarię samochodu to chciałabym wysłać pożyczony transporter pocztą. Na jaki adres mam go przesłać?

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 57 gości