trochę tak, dzisiaj bylismy jeszcze w Łodzi u Pacałki, rano też miał temperaturę. Ale jak wróciliśmy, to chyba mu się lepiej zrobiło bo pełnił wartę przy misce. A później mnie trochę popodgryzał.
mam nadzieję, ze się nie obrazicie jak po znajomości wkleję tu rozpaczliwe wołanie o pomocy???:( viewtopic.php?f=13&t=114322 jeśli możecie to podajcie dalej:(