Kikunia trochę mnie martwi, kompletnie nie ma apetytu, ale to dopiero ponad doba od zabiegu, chyba nie ma powodu do paniki. Wodę pije, sika , kupy jeszcze nie było.
Ranka wygląda dobrze, nie jest opuchnięta ani nic się nie sączy.
Dałam jej zastrzyki, jeszcze jutro ma dostać: antybiotyk i przeciwbólowe.
Ale najdziwniejsze jest to, że jak wzięłam ją na kolana i głaskałam, to zaczeła mruczeć i ugniatać łapkami i wyprężać się z lubością

normalnie się popłakałam ze wzruszenia, ona, która 2,5 mies. ukrywa sie pzredemna po kątach a tu taka wylewność...
nie wiem czy to efekt zmian hormonalnych, czy jest obolała po zabiegu i jednak szuka pomocy u człowieka? Ciekawe czy tak jej zostanie czy to takie jednorazowe anomalie?