
jak tak dalej pójdzie, to strach się będzie przyznać, że się z fundacją współpracuje

EDIT: Pani Milińska, może z tym do mediów pójść, wywiadu udzielić, pomysłowością na dochód się pochwalić?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Femka pisze:a jeśli nie zostanie odparty (do spotkania raczej ciśnienia też nie ma wielkiego), to chyba w czwartek należałoby kwestię w UMŁ poruszyć.
XAgaX pisze:Są w Łodzi inne organizacje bardziej zasługujące na pieniądze z miejskiej kasy...
XAgaX pisze:...o ile takie dofinansowania w ogóle są, ja warszawianka...
redaf pisze:XAgaX pisze:Są w Łodzi inne organizacje bardziej zasługujące na pieniądze z miejskiej kasy...
Dlaczego tak sądzisz?
Czy mogłabyś podać jakieś argumenty "za", albo "przeciw"?
XAgaX pisze:...o ile takie dofinansowania w ogóle są, ja warszawianka...
No, tak.
Znowu stolica swoją miarą wszystko i wszystkich mierzy
gosiaa pisze:Z tego co zrozumiałam, Casica pisała o sprzedaży darmowych talonów na sterylki finansowane przez Urząd Miasta, które w tamtym roku wypisywały wybrane fundacje (m.in. KM), a potem zatwierdzało się je w Urzędzie Miasta, w tym roku są wydawane bezpośrednio przez UM, przynajmniej ja tak zrozumiałam.
Ja może jeszcze dodam, mam nadzieję -- uściślając, "wypisywały" oznacza, że potwierdzały na druku pobranym przez karmiciela z UMŁ, że karmiciel to karmiciel, spisawszy uprzednio jego dane z dowodu osobistego i takie tam. Druk zanosiło się do wybranego gabinetu vet (uczestniczącego w programie). Jeśli karmiciel miał druczek np. na 10 kotów, to stopniowo te zwierzęta donosił, w miarę wyłapywania.annskr pisze: W Łodzi nie ma dofinansowania fundacji, przynajmniej tych prozwierzęcych.
Miasto finansuje sterylki - wydając karmicielom darmowe talony na te zabiegi.
W ubiegłym roku talony wystarczyły na jakieś 1,5-2miesiące, wypisywały je wybrane fundacje, potem karmiciele zatwierdzali w UMŁ.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot] i 56 gości