Poznań sterylki-malec w DS:) fotki

[filo]

Dzisiaj rano złapały się dwa koty, najprawdopodobniej dwie kotki, choć podglądanie pod ogonem było bardzo szybkie i w trudnych warunkach. Bardzo przestraszone były. Zobaczymy co przyniesie jutro.

[zabers]

(to ile ich jeszcze zostało?)

[fuerstathos]

:ok:
(to ile ich jeszcze zostało?)

tego nie wiedzą najstarsi studenci PP

dziś była jeszcze jedna srebrna koteczka, "prawie" się złapała
na pewno jest jeszcze "mama", nie widziana od jakiegoś czasu
+ jeszcze jeden kocur

ale kotów na tym terenie prawdopodobnie jest więcej

[zabers]

tego nie wiedzą najstarsi studenci PP

Rewelacyjne. Kupuję.

(czyli "na oko" jakieś 3)

[filo]

:ok:
(to ile ich jeszcze zostało?)

ja widziałam jeszcze przynajmniej 3-4 (gubię się, bo z daleka wyglądają podobnie )
mamy nie widziałam
jak wtedy byłam z Koconkiem, to były na pewno 2 kocury (dzisiaj ich nie widziałam)

[filo]

Dzisiaj kotów nie było. Nawet śladów po nich nie było. Pewnie przez pogodę.
Połaziłam po terenie. Obejrzałam też okolicę. Za płotem są jakieś stare ogródki działkowe albo coś w tym rodzaju. Są szopy. Niektóre w dobrym stanie, niektóre rozpadają się. W każdym razie na schowanie dla kotów się nadają.

[koconek]

Dziękuję Ani i Pawłowi z Kociego Pazura i Filo za niedzielną łapankę

Kocie siedzą w klatkach, najprawdopodobniej jutro beda ciachane.
Biedne takie, juz nie sa tak makabrycznie przestraszone, w kazdym razie z miseczek rano bylo wymiecione, kuwetki użyte prawidłowo, tylko wystrój klatek im się chyba zbytnio nie podobał bo troche w nich "poprzestawiane" . Krówcia lezy i obserwuje czujnie, buraśka najchetniej zamieniłaby się ze strusiem i głowę wbiłaby w podłoże, zeby jej widać nie było, aczkolwiek na moje słowne "zaczepki" odpowiedziała krótkim "łał"

Niestety sreberko ciagle na wolności - to jest takie małe cwane - najważniejsze do złapania, zwłaszcza, że najpewniej zaciążone, a zawsze sie wywinie

Z moich obserwacji do złapania zostały jeszcze:
- na pewno sreberko - koteczka
- "mamusia" burasia z wywiniętym uszkiem, nie pokazująca się od dłuższego czasu
- czarny lekko puchaty kocurek

Jeśli się uda to jeszcze:
- drugi czarny wcześniej nie widywany kocur - nie wiadomo, czy sie jeszcze pokaże, czy zawitał tylko na panny
- brudna krówka płci nieustalonej, ale stawiam raczej na kocura, rzadko go widuje

Filo, a ten drugi czarny duży kocur, którego wtedy widziałyśmy, to nie będzie ten twój "pracowy"? W sumie ma niedaleko, mógł sobie skok na panny zrobić

[filo]

Filo, a ten drugi czarny duży kocur, którego wtedy widziałyśmy, to nie będzie ten twój "pracowy"? W sumie ma niedaleko, mógł sobie skok na panny zrobić

Może??? Ostatnio rzadko bywa w "domu". Dzisiaj obejrzałam dokładnie okolicę, bo na śniegu widać ślady. Był jakiś kot. Ale nie raczej wczoraj, bo ślady przysypane. A gdzie on buja się całymi dniami, to nie mam pojęcia.
Mogłabym się na niego zaczaić. Potrzebna byłaby klatka łapka i zorganizowane przechowanie na 2-3 dni dla skrajnego dzikusa. On u nas bywa i w ciągu dnia, bo wtedy jest spokój na parkingu. To jest teren, na który obcy nie wchodzą, więc klatka może stać cały czas.
On jest czarny z maleńką kropką białego pod brodą. Tylko to białe trudno dojrzeć. Jest naprawdę maleńkie.
I jest odrobaczony - tylko to nie pomoże w identyfikacji

Cieszę się, że krówka nie wisi na prętach klatki. Tak żałośnie wyglądała w tej pozycji.

[koconek]

Cieszę się, że krówka nie wisi na prętach klatki. Tak żałośnie wyglądała w tej pozycji.

[koconek]

On jest czarny z maleńką kropką białego pod brodą. Tylko to białe trudno dojrzeć. Jest naprawdę maleńkie.

Ten kocur miał trochę białego, niesty na szybkiej fotce z komóry nie widac go dobrze, tylko rozlana czarna plame

[koconek]

Zdjęcie Poli z domku:

[fuerstathos]

Dziękuję Ani i Pawłowi z Kociego Pazura i Filo za niedzielną łapankę

polecamy się na przyszłość (w miarę wolnego czasu )

---

Cieszę się, że krówka nie wisi na prętach klatki. Tak żałośnie wyglądała w tej pozycji.

powisiała trochę po tym, jak Pawła pogryzła - widocznie niesmaczny był
a tak na serio - zestresowała się troszeczkę i poszła powisieć w rogu klatki

[koconek]

Panny pojechały na ciachanko. Tym razem to dzika dzicz, niełatwo było je przełożyc z klatek do transporterków, mam nadzieje, ze pani wet sobie z nimi poradzi. Tym razem to burasia chodziła do góry nogami po prętach - co najmniej jak na egzorcyście , z krówcią poszło łatwiej, zorientowała się, że można kąsac już w transporterku

Po 17stej bede po nie jechać.

[koconek]

Obie panny ciachnięte, obie niestety były już zaciążone
Odpoczywają...

Boję się, że burasia-mamusia znikneła bo zaszyła się gdzieś z kociakami
!!!Musimy jak najszybciej dorwać sreberko!!!

[villemo5]

Kciuki
Za łapanki, za sterylki, za wszystko!