Wwa,SaskaK-kocia tragedia,ds,dt!Ari wrócił..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 22, 2010 11:13 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35637
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon mar 22, 2010 22:56 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

podnoszę - znalezienie domkow dla tych kotkow umożliwi wyciągnięcie z głodu i chorób kolejne.. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35637
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto mar 23, 2010 6:48 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

:!:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35637
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto mar 23, 2010 15:17 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

Marzenia11 pisze:podnoszę - znalezienie domkow dla tych kotkow umożliwi wyciągnięcie z głodu i chorób kolejne.. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu: :ok:


dziewczyny, zastanówcie się nad drogą formalną- inaczej ta baba będzie miała kolejne pod pożal się Boże opieką, wyadoptowywanie tych kotów jako jedyny cel coraz bardziej kojarzy mi się z kupowaniem zwierzaka z litości, nie bacząc na to, jaki los czeka kolejne... :(
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto mar 23, 2010 15:35 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

XAgaX pisze:
Marzenia11 pisze:podnoszę - znalezienie domkow dla tych kotkow umożliwi wyciągnięcie z głodu i chorób kolejne.. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu: :ok:


dziewczyny, zastanówcie się nad drogą formalną- inaczej ta baba będzie miała kolejne pod pożal się Boże opieką, wyadoptowywanie tych kotów jako jedyny cel coraz bardziej kojarzy mi się z kupowaniem zwierzaka z litości, nie bacząc na to, jaki los czeka kolejne... :(

Jakby była taka możliwość, to byłoby dobrze.
Niestety nikt nie może zabronić posiadania kotów, bo nie ma takiego prawa. Nawet jeśli się naśle na nią TOZ czy Straż dla Zwierząt, czy co tam jeszcze, to mogą co najwyżej odebrać jej koty, które tam są. W efekcie zacznie zbierać kolejne i nikt już nie będzie miał z nią kontaktu, ani nie będzie mógł pomóc jej kotom, bo po prostu nie wpuści nikogo :?
Ja z nią rozmawiałam - jest dziwaczką, ale żaden sąd jej nie ubezwłasnowolni, a co za tym idzie, po prostu ma prawo, niestety, koty mieć :?
Wiem, że pracuje nad nią weterynarz, dziewczyny robią co mogą, żeby ją przekonać do rozsądniejszego działania - to chyba lepsze, niż jak się zamknie całkiem na jakąkolwiek współpracę?

Chyba że są jakieś możliwości, o których nie wiem?

Właśnie przed chwilą dzwoniła do mnie pytać o Adelkę :roll: Nawet pytała, jak można pomóc dziewczynom w szukaniu domów... :?
Dowiedziałam się też, że ponoć Adelka z innymi kociakami została zimą zgarnięta z ulicy :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 23, 2010 15:58 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

Z tego co wiem Straż nie pali się do odbierania kotów, ale może je np. przymusowo pokastrować - obawiam się, że zanim weterynarz wpłynie na tzw. opiekunkę, mogą pojawić się kolejne maluchy do adopcji :(

chodzi mi o to, aby pokazać pani, że nie jest bezkarna...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto mar 23, 2010 16:05 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

No tak, ale jeśli ona będzie zbierać z ulicy, to i tak będzie miała niepokastrowane :?
A pokazać jej można, raz, drugi i trzeci, tylko w końcu w ogóle przestanie się nawet u weta pokazywać.
Wg mnie, to nie tędy droga - przynajmniej w jej wypadku. Bo to może tylko pogorszyć sytuację tych zwierząt :(

Zresztą, jakim prawem straż może kazać pokastrować? To raczej niemożliwe - jest prawo pozwalające odebrać zwierzęta, jeżeli dzieje im się krzywda, ale chyba zmusić do kastracji nikt nikogo nie może niestety :?

Edit: To nie tak, że ja jej bronię, ale trzeba znaleźć taką metodę działania, żeby nie pogorszyć sprawy.
Bo ona dalej będzie zbierać - i albo będzie nad tym jakakolwiek "kontrola" (wiem, że to złe słowo, ale nic innego mi nie przychodzi), albo po prostu zatrzaśnie drzwi przed wszystkimi i nie będzie mowy nawet o adopcjach :? Na razie zdaje sobie sprawę przynajmniej z potrzeby wyadoptowania tych kotów.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 23, 2010 16:13 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

OKI pisze:No tak, ale jeśli ona będzie zbierać z ulicy, to i tak będzie miała niepokastrowane :?
A pokazać jej można, raz, drugi i trzeci, tylko w końcu w ogóle przestanie się nawet u weta pokazywać.
Wg mnie, to nie tędy droga - przynajmniej w jej wypadku. Bo to może tylko pogorszyć sytuację tych zwierząt :(

Zresztą, jakim prawem straż może kazać pokastrować? To raczej niemożliwe - jest prawo pozwalające odebrać zwierzęta, jeżeli dzieje im się krzywda, ale chyba zmusić do kastracji nikt nikogo nie może niestety :?

Edit: To nie tak, że ja jej bronię, ale trzeba znaleźć taką metodę działania, żeby nie pogorszyć sprawy.
Bo ona dalej będzie zbierać - i albo będzie nad tym jakakolwiek "kontrola" (wiem, że to złe słowo, ale nic innego mi nie przychodzi), albo po prostu zatrzaśnie drzwi przed wszystkimi i nie będzie mowy nawet o adopcjach :? Na razie zdaje sobie sprawę przynajmniej z potrzeby wyadoptowania tych kotów.


ja po prostu jestem absolutnie przeciwna wyadoptowywaniu jakichkolwiek kociąt, których matkom "grozi" kolejny miot- to wspieranie rozmnażactwa (nie dotyczy to jedynie trudnołapalnych dzikich kotek). Jak jest przeciwna kastracji, niech podaje na razie tabletki.

SdZ już paru karmicielom kazała pokastrować koty pod ich opieką, z tego co wiem- tak samo zajmuje się przywoływaniem do porządku osób regularnie ogłaszających nierasowe mioty swoich kotek i suczek. Z sukcesami :twisted: Często zagrożenie odebraniem zwierząt działa.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto mar 23, 2010 16:28 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

XAgaX pisze:ja po prostu jestem absolutnie przeciwna wyadoptowywaniu jakichkolwiek kociąt, których matkom "grozi" kolejny miot- to wspieranie rozmnażactwa (nie dotyczy to jedynie trudnołapalnych dzikich kotek). Jak jest przeciwna kastracji, niech podaje na razie tabletki.

SdZ już paru karmicielom kazała pokastrować koty pod ich opieką, z tego co wiem- tak samo zajmuje się przywoływaniem do porządku osób regularnie ogłaszających nierasowe mioty swoich kotek i suczek. Z sukcesami :twisted: Często zagrożenie odebraniem zwierząt działa.

W przypadku karmicieli koty nie są ich własnością, tylko "miejskim dobrem" :roll: Tu jest inna sytuacja niestety, te koty są w prywatnym mieszkaniu :? Obowiązku kastracji zwierząt domowych niehodowlanych niestety nie ma i ta pani doskonale sobie zdaje z tego sprawę.

Co znaczy "Z sukcesami"? Przestali je ogłaszać regularnie? Jakoś nie wierzę w takie sukcesy...

Ja się nie chcę kłócić, po prostu każdy przypadek jest inny. W tym przypadku, albo się ta pani sama przekona do konieczności kastracji/sterylizacji nad czym już parę osób pracuje, albo trzaśnie drzwiami i żadna siła jej już nie przekona do wpuszczenia przez próg kogokolwiek. A w tym czasie będzie zbierać kolejne koty, które się będą u niej rozmnażać :(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 23, 2010 21:32 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

OKI pisze:
XAgaX pisze:ja po prostu jestem absolutnie przeciwna wyadoptowywaniu jakichkolwiek kociąt, których matkom "grozi" kolejny miot- to wspieranie rozmnażactwa (nie dotyczy to jedynie trudnołapalnych dzikich kotek). Jak jest przeciwna kastracji, niech podaje na razie tabletki.

SdZ już paru karmicielom kazała pokastrować koty pod ich opieką, z tego co wiem- tak samo zajmuje się przywoływaniem do porządku osób regularnie ogłaszających nierasowe mioty swoich kotek i suczek. Z sukcesami :twisted: Często zagrożenie odebraniem zwierząt działa.

W przypadku karmicieli koty nie są ich własnością, tylko "miejskim dobrem" :roll: Tu jest inna sytuacja niestety, te koty są w prywatnym mieszkaniu :? Obowiązku kastracji zwierząt domowych niehodowlanych niestety nie ma i ta pani doskonale sobie zdaje z tego sprawę.

Co znaczy "Z sukcesami"? Przestali je ogłaszać regularnie? Jakoś nie wierzę w takie sukcesy...


przestali ogłaszać W OGÓLE. Autorytet organizacji podziałał.

A pani niech daje tabletki albo usypia ślepe mioty, jak nie chce się przekonać do kastracji... przynajmniej jako rozwiązanie tymczasowe.

Ja się nie chcę kłócić, po prostu każdy przypadek jest inny. W tym przypadku, albo się ta pani sama przekona do konieczności kastracji/sterylizacji nad czym już parę osób pracuje, albo trzaśnie drzwiami i żadna siła jej już nie przekona do wpuszczenia przez próg kogokolwiek. A w tym czasie będzie zbierać kolejne koty, które się będą u niej rozmnażać :(


tylko przekonywanie czasem trwa za długo- co mnie bardzo dziwi, bo w zasadzie kastracja ma same zalety poza koniecznością dostosowania liczby podawanych zwierzęciu kalorii... trzymam kciuki, żeby w tym mieszkaniu nie urodził się już ani jeden kociak :ok:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro mar 24, 2010 9:05 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

XAgaX, osobiście nie potrafię zrozumieć, jak można trzymać w domu płodne zwierzę, które albo świeci dupskiem i drze mordę, albo znaczy i śmierdzi. Niestety nie mam prawnych narzędzi, żeby wpłynąć na to, co kto inny trzyma w domu i w jakiej ilości :?
Co do reszty, to nie będę polemizować, bo tu nie miejsce na to.
-------------

Adelce poziom odwagi wzrasta wprost proporcjonalnie do wielkości gluta :? I zaczyna się drzeć... mam nadzieję, że to tylko charakterek wyłazi :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 24, 2010 21:09 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

OKI pisze:XAgaX, osobiście nie potrafię zrozumieć, jak można trzymać w domu płodne zwierzę, które albo świeci dupskiem i drze mordę, albo znaczy i śmierdzi.


ja też nie... choć bardziej mi chodziło o to, że jest tyle materiałów na ten temat, że nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości, co jest słuszne, a co nie.

Niestety nie mam prawnych narzędzi, żeby wpłynąć na to, co kto inny trzyma w domu i w jakiej ilości :?
Co do reszty, to nie będę polemizować, bo tu nie miejsce na to.
-------------


w pewnym momencie można choćby SM powiadomić. Ale skoro pani "rokuje" na przekonanie, masz rację- nie warto zaczynać od rozwiązań siłowych.

Adelce poziom odwagi wzrasta wprost proporcjonalnie do wielkości gluta :? I zaczyna się drzeć... mam nadzieję, że to tylko charakterek wyłazi :roll:


nie znam nikogo, kto lubi być przeziębiony ;) podejrzewam, że chce zwrócić uwagę całego świata na to, jak jej źle... :twisted:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro mar 24, 2010 21:30 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

XAgaX pisze:
OKI pisze:XAgaX, osobiście nie potrafię zrozumieć, jak można trzymać w domu płodne zwierzę, które albo świeci dupskiem i drze mordę, albo znaczy i śmierdzi.


ja też nie... choć bardziej mi chodziło o to, że jest tyle materiałów na ten temat, że nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości, co jest słuszne, a co nie.

Niestety aż tak dobrze, to jeszcze nie ma :roll:

XAgaX pisze:
Niestety nie mam prawnych narzędzi, żeby wpłynąć na to, co kto inny trzyma w domu i w jakiej ilości :?
Co do reszty, to nie będę polemizować, bo tu nie miejsce na to.
-------------


w pewnym momencie można choćby SM powiadomić. Ale skoro pani "rokuje" na przekonanie, masz rację- nie warto zaczynać od rozwiązań siłowych.

Rokowania, jak rokowania - na razie systematycznie są usuwane od niej kocurki :roll: Coś chyba zaczyna docierać pomału, ale... Chyba że doprowadzi wszystkich do białej gorączki, to jej osobiście wjazd zrobię :twisted:
Z drugiej strony, właśnie studiuję stronkę SdZ i akurat w jej przypadku czarno widzę skuteczność interwencji :roll:
Aaa, własnych schronisk/przytulisk/miejsc nie mają, zwierzaki trafiają do schronów, ew. najpierw na leczenie, chyba że sprawa głośna i szukają dt.


XAgaX pisze:
Adelce poziom odwagi wzrasta wprost proporcjonalnie do wielkości gluta :? I zaczyna się drzeć... mam nadzieję, że to tylko charakterek wyłazi :roll:


nie znam nikogo, kto lubi być przeziębiony ;) podejrzewam, że chce zwrócić uwagę całego świata na to, jak jej źle... :twisted:

Chyba na szczęście o to chodziło, bo na razie się nie powtórzyło... ostatnią potrzebną mi rzeczą jest rujka u tej małpki :twisted:

A przy okazji, mówiłaś kiedyś, że klatkę-łapkę możesz pożyczyć - aktualne? :arrow: viewtopic.php?p=5775598#p5775598 sorki za OT



Adelka dostała antybiotyk, ja parę nowych szram :mrgreen:
I nie wiem, na czym to polega, ale po każdej takiej stresującej sytuacji, kiedy ją łapię, żeby coś tam jej zrobić - ta mała, jakby nigdy nic wyłazi ze swojej skrytki i obchodzi na wyprostowanych łapach całe mieszkanie :roll: Charakterek to ona ma na pewno :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 24, 2010 21:41 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

OKI pisze:
XAgaX pisze:
OKI pisze:XAgaX, osobiście nie potrafię zrozumieć, jak można trzymać w domu płodne zwierzę, które albo świeci dupskiem i drze mordę, albo znaczy i śmierdzi.


ja też nie... choć bardziej mi chodziło o to, że jest tyle materiałów na ten temat, że nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości, co jest słuszne, a co nie.

Niestety aż tak dobrze, to jeszcze nie ma :roll:


ale świadomość ogólnie rośnie- i oby tak dalej.

XAgaX pisze:
Niestety nie mam prawnych narzędzi, żeby wpłynąć na to, co kto inny trzyma w domu i w jakiej ilości :?
Co do reszty, to nie będę polemizować, bo tu nie miejsce na to.
-------------


w pewnym momencie można choćby SM powiadomić. Ale skoro pani "rokuje" na przekonanie, masz rację- nie warto zaczynać od rozwiązań siłowych.

Rokowania, jak rokowania - na razie systematycznie są usuwane od niej kocurki :roll: Coś chyba zaczyna docierać pomału, ale... Chyba że doprowadzi wszystkich do białej gorączki, to jej osobiście wjazd zrobię :twisted:
Z drugiej strony, właśnie studiuję stronkę SdZ i akurat w jej przypadku czarno widzę skuteczność interwencji :roll:
Aaa, własnych schronisk/przytulisk/miejsc nie mają, zwierzaki trafiają do schronów, ew. najpierw na leczenie, chyba że sprawa głośna i szukają dt.


jeśli zaczyna docierać, a Wy zabieracie kocury (od czegoś trzeba zacząć) - jest jakiś postęp i trzymam kciuki za dalszy :)
A przy okazji, mówiłaś kiedyś, że klatkę-łapkę możesz pożyczyć - aktualne? :arrow: viewtopic.php?p=5775598#p5775598 sorki za OT


musiałam oddać koleżance, jak nie uda Ci się załatwić z gminy, TOZu czy Koterii to z Grażyną powalczę w tej kwestii :) tak to bywa- rok się nie upominała, a potem 100 SMSów dziennie, gdzie klatka i gdzie klatka ;) ale ona nie jest złośliwa, jak trzeba pomóc, to da- chyba, że sama na jakiegoś kocia poluje :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro mar 24, 2010 21:44 Re: Wwa,SaskaK-koci dramat.Adela w dt-kciuki za Edisona iPicasso

To jeszcze najpierw podzwonię i w razie czego się uśmiechnę o tę klatkę :D

Edit: I dokładnie tak, jak mówisz - od czegoś trzeba zacząć.
Kolejny kociak już w domu :D Szczegóły zostawiam Marzenie :D

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 161 gości