miszelina pisze:Tweety pisze:Miszelina z Melką już wróciły, na ich miejsce pojechała Kosma z Foxi, ja potem do nich dołączę zwalniając Etiopię. Ponoć idzie im w miarę nieźle, nie jest tak dobrze jak przed Świętami ale jak na "zwyczajny" weekend to absolutnie nie możemy narzekać.
Ja powiem, że raczej idzie średnio. Do mojej puszki wpadło od początku (12.00) słownie
1,45 zł. Więc z uśmiechem znowu wymieniłam puszki z tą przy kasie i jest git

Ale nie sposób trzymać puszkę, trzymając jednocześnie wściekającego i wijącego się kota. Mela była spokojna przez ok. 1,5 godz., potem miała dość. Nie chciała być ani na rękach, ani w kontenerku. Najpierw wylała całą wodę i zalała posłanko, potem pokaleczyła sobie nos o kratkę, wreszcie załatwiła grubszą produkcję u mnie na rękach (dobrze, że nie miała biegunki) i na koniec zesikała się do transportera
Na Chocimskiej znowu przeistoczyła się w słodką mruczankę, a na prychającą Carmen wcale nie zwróciła uwagi. Nos posmarowałam riwanolem.
Ponieważ Mela w galerii mocno kichała, rozpuściłam belaglukan w wodzie w Cat-roomie.
Proszę dzisiaj wieczór nie wymieniać wody i zwrócić uwagę, czy Mela nadal kicha.Zadwoniła pani chętna na Seldżuka (dom z dziećmi, więc na moje oko raczej nie), będzie dzwonić do Tweety. Zgłosi się też pani chętna na adopcję wirtualną jakiegoś z naszych kotów (czyli szansa na regularne wpływy

). Dwie inne panie pytały o sterylizowane kotki do wzięcia, a jedna młoda dziewczyna o możliwość wolontariatu.
I to chyba tyle, idę coś zjeść.
okres przedświąteczny nas rozpuścił

ale, ale, ponad 1100 zł przez "zwyczajny" weekend to mało? łącznie z puszką sklepową skarpetka (mocno dziurawa

) krakowskich ogonów zasiliła się o prawie 1300 zł
Rozdało się też bardzo dużo ulotek a to zawsze szansa na dodatkowe wpływy, nie tylko z 1%.
Leone, mam nadzieję, że strona tuż tuż, bo chciałabym bardzo podziękować Pani, która nas zaopatruje bezpłatnie w ulotki. Zwróćcie uwagę, że te są na jeszcze lepszym papierze
