7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 01, 2010 11:39 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Na spotkaniu w piątek mowa była o obu Harbokotach i Luckym. W GK Była tylko Hera, bo Harpia wg. dziewczyn, które Ci Herę odwoziły, nie do końca była ok.
Tweety pisze:Co z kotami na jutro? bo okazuje się, że te od Miuti się nie nadają - chore i płochliwe :( Może nasze zezowate szczęście wziąć, ona jest drobniutka i bardzo proludzka. Ale jeszcze jakiś będzie potrzebny

Ale to OT

Pytanie: czy mam przesłać jakieś finansowe wsparcie, czy na razie wszystko jest.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon lut 01, 2010 11:53 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Miuti pisze:Do GK miała iść Harpia, zdrowa jak byk!


Harpia i Lucky, były dwa wolne miejsca

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 01, 2010 12:31 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

miszelina pisze:Pytanie: czy mam przesłać jakieś finansowe wsparcie, czy na razie wszystko jest.


Przepraszam za milczenie, miałam bardzo zawalony weekend i prawie tu nie zaglądałam.

Dzięki kolejnemu wsparciu j3nny :1luvu: na razie jesteśmy na plusie (tak myślę). Dzisiaj postaram się siąść, przygotować i rozesłać Wam kolejne rozliczenie, bo nie miałam na to czasu. Na pewno wyskoczył nam nieplanowany wydatek, tj. sterylka buraski, ale grzechem byłoby jej nie wysterylizować, skoro mamy ją w rękach :twisted:
Żwirek i karma na razie są. Bardziej martwi mnie to, że chore są kocurki od Miuti - dzisiaj po pracy postaram się podjechać i zgarnąć je do weta.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon lut 01, 2010 13:24 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Kinya pisze:
miszelina pisze:Pytanie: czy mam przesłać jakieś finansowe wsparcie, czy na razie wszystko jest.


Przepraszam za milczenie, miałam bardzo zawalony weekend i prawie tu nie zaglądałam.

Dzięki kolejnemu wsparciu j3nny :1luvu: na razie jesteśmy na plusie (tak myślę). Dzisiaj postaram się siąść, przygotować i rozesłać Wam kolejne rozliczenie, bo nie miałam na to czasu. Na pewno wyskoczył nam nieplanowany wydatek, tj. sterylka buraski, ale grzechem byłoby jej nie wysterylizować, skoro mamy ją w rękach :twisted:
Żwirek i karma na razie są. Bardziej martwi mnie to, że chore są kocurki od Miuti - dzisiaj po pracy postaram się podjechać i zgarnąć je do weta.

To ja coś dzisiaj podrzucę na leczenie kocurków.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon lut 01, 2010 16:32 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Dziękuję Miszelino!
Za pobyt, leczenie i medykamenty dla Emilki zapłaciłam dzisiaj 73 złote. Widziałam burą mamuśkę, która akurat zapadała w błogi przedsterylkowy sen :wink:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon lut 01, 2010 21:47 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

a jak Lucky i Blacky?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 01, 2010 22:36 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Właśnie wróciłam do domu i rozmawiałam z Miuti. Obywaj kocurkowie łzawią bardzo, Miuti twierdzi, że mają infekcję oczu. Ponieważ Miuti ma problem z zakraplaniem im tych oczu, moja znajoma zaoferowała się, ze postara się podjeżdżać i pomagać (miałyśmy dziś wieczorem ustalić co i jak, ale w K-V pięknie załatwili jej kota :evil: i dziewczyna od 19:30 do teraz szaleje po mieście żeby mu jakoś pomóc, więc nie wiem jak będzie z dyżurami u Miuti :| ).
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon lut 01, 2010 23:52 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Kinya pisze:Właśnie wróciłam do domu i rozmawiałam z Miuti. Obywaj kocurkowie łzawią bardzo, Miuti twierdzi, że mają infekcję oczu. Ponieważ Miuti ma problem z zakraplaniem im tych oczu, moja znajoma zaoferowała się, ze postara się podjeżdżać i pomagać (miałyśmy dziś wieczorem ustalić co i jak, ale w K-V pięknie załatwili jej kota :evil: i dziewczyna od 19:30 do teraz szaleje po mieście żeby mu jakoś pomóc, więc nie wiem jak będzie z dyżurami u Miuti :| ).


z tego co mówiła Lutra dobrze aby zobaczył je jakiś wet, bo chłopaki nie wyglądają za ciekawie z tymi oczami, mają je bardzo spuchnięte, któryś mniej ale to nie tylko łzawienie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 01, 2010 23:53 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Dziewczyny, posłałam kolejne rozliczenie, sprawdźcie proszę maile. Jeżeli nie dotarło to proszę o info na pw.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Wto lut 02, 2010 0:22 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Tweety pisze:
Kinya pisze:Właśnie wróciłam do domu i rozmawiałam z Miuti. Obywaj kocurkowie łzawią bardzo, Miuti twierdzi, że mają infekcję oczu. Ponieważ Miuti ma problem z zakraplaniem im tych oczu, moja znajoma zaoferowała się, ze postara się podjeżdżać i pomagać (miałyśmy dziś wieczorem ustalić co i jak, ale w K-V pięknie załatwili jej kota :evil: i dziewczyna od 19:30 do teraz szaleje po mieście żeby mu jakoś pomóc, więc nie wiem jak będzie z dyżurami u Miuti :| ).


z tego co mówiła Lutra dobrze aby zobaczył je jakiś wet, bo chłopaki nie wyglądają za ciekawie z tymi oczami, mają je bardzo spuchnięte, któryś mniej ale to nie tylko łzawienie


Dzięki za info, staram się jakoś to zorganizować, ale ciężko nam się dograć czasowo, bo pracujemy w różnych godzinach, więc zostawałaby tylko jakaś lecznica czynna po 20:00, ew. wyrwę się wcześniej z pracy. Na pewno jeszcze w tym tyg. chłopaki odwiedzą weta. Dziewczynki u mnie też nie mają idealnych oczek, ale nie ma tragedii.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Wto lut 02, 2010 5:50 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Posłałam parę groszy na leczenie.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto lut 02, 2010 8:10 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Za kocie zdrowie :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 02, 2010 8:32 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

miszelina pisze:Posłałam parę groszy na leczenie.


Dziękuję!

Moje kicie też z rana oczka miały nie za bardzo. Emilka bardziej ropiaste, za to Rózi aż łezki leciały :(
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Wto lut 02, 2010 16:06 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Dzisiaj był u mnie znajomy moich rodziców i pokazywałam mu Emilkę, bo bardzo lubi koty. Kicia zachowała się jak rasowy dzikus, wiła się na moich rękach jak wąż i uciekła w popłochu. Bardzo się boi facetów albo co :| Przypuszczam, że ma uraz po poprzednim "właścicielu" :evil:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro lut 03, 2010 2:04 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

mam nadzieje, ze sniezyca ich tam nie zasypie
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek i 62 gości