Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 14, 2010 17:40 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

To nie odległość jest problemem. Z Łodzi koty jeździły już do Szczecina, Krakowa, na Śląsk, do Gorzowa Wlkp.
Chodzi o dobro kota - i myślę, że tylko i wyłącznie tym kierowała się Magija.
A może ten dom pojawił się niedawno, i dopiero po jego sprawdzeniu pojawiła się decyzja? Gdybam, bo nie wiem.
Myślę, że co najmniej kilka osób wypytywało Magiję o Dorotkę. Poza wątkiem odbywa się gro mailowania, i wybory bywają trudne. Kto zajmuje się adopcjami kotów, wie o czym mówię.

Julko, kotów czekających na domy jest mnóstwo. Rzadko który ma tak poruszający opis, jak Dorotka - i tutaj może być oops.
Pokochać można różne koty, a tak naprawdę pokochać dopiero wtedy gdy jest u nas w domu (to taka mała pociecha, by łatwiej znieść stratę).
Magija powiedziała Julce poza forum jak sprawa wygląda. Szczerość bez kłamstw, z uzasadnieniem - to uważam za ładne podejście.
Koty nie mogą długo czekać. Zawsze jest jakiś margines niepewności, domki z którymi piszę, często same mają tego świadomość, i piszą, że jesli ktoś szybciej sie znajdzie, dobry dom, to nie blokować kota. I to jest piękne.
Bywa że mimo iż kota rezerwujemy, schronisko je wydaje - mimo kartek i wpisów na stronie schroniska o rezerwacji. Poza wiedzą wolontariuszy. I nawet nie wiemy, dokąd trafiają...

Rozumiem, Julko, Twój zawód. Kiedyś widziałam już u siebie Liliankę, ale okazało się, ze ma dom, było mi przykro, ale potem pooglądałam strony adoptusiów i wpadła mi w oko inna kotka.
Może tak właśnie miało być.
Ten Kot Cię odnajdzie, Julko. I będzie szczęściarzem. Bo każda bida, trafiająca do dobrego domu jest szczęściarzem.

Dorotce życzę zdrówka i długiego życia w nowym domu i przypominam, że to jest Jej wątek ;)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sty 14, 2010 17:43 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Sis pisze:
Magija powiedziała Julce poza forum jak sprawa wygląda. Szczerość bez kłamstw, z uzasadnieniem - to uważam za ładne podejście.



Właśnie w tym rzecz, że nie zrobiła tego. Postawiła Julkę przed faktem dokonanym. Innymi słowy - poinformowała ją, ze Dorotka jedzie do innego domu. Bez wyjasnienia itp.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 14, 2010 17:52 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Dla mnie taka informacja jest jasnym postawieniem sprawy - Znalazł się dobry dom, gotowy zaraz przyjąć Dorotkę i zakochany w niej.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sty 14, 2010 17:56 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Sis pisze:Dla mnie taka informacja jest jasnym postawieniem sprawy - Znalazł się dobry dom, gotowy zaraz przyjąć Dorotkę i zakochany w niej.


Hmm.. a dla mnie brakuje tu pomyslenia o ludziach... widocznie się tym różnimy, ale też wiem już od kilku osob odpowiadających na moje ogłoszenia, jak się czują traktowani przez dt z forum, jakie mają wrażenia dotyczące adopcji i jak się zniechęcają..
Ja wolę miło traktować ludzi nawet tych, ktorym kota nie dam nigdy.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 14, 2010 19:28 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Jeśli miała bym dwa naprawdę dobre domy, jeden na miejscu, który bierze kota od zaraz i drugi, do którego trzeba kota dowieźć i to za dwa tygodnie, też bym się nie wahała. Przez dwa tygodnie w schronisku może wydarzyć się wszystko i im wcześniej kot trafi do domu, tym lepiej, i to był wg mnie jeden z podstawowych argumentów który przeważył o wyborze DS.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 14, 2010 21:04 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Marzenia11 pisze:
Sis pisze:Dla mnie taka informacja jest jasnym postawieniem sprawy - Znalazł się dobry dom, gotowy zaraz przyjąć Dorotkę i zakochany w niej.


Hmm.. a dla mnie brakuje tu pomyslenia o ludziach... widocznie się tym różnimy, ale też wiem już od kilku osob odpowiadających na moje ogłoszenia, jak się czują traktowani przez dt z forum, jakie mają wrażenia dotyczące adopcji i jak się zniechęcają..
Ja wolę miło traktować ludzi nawet tych, ktorym kota nie dam nigdy.


to szlachetne, ja także, nie konsultowałam jednak swojej decyzji z chętnymi domami, konsultowałam z ludźmi zajmującymi się kotami od lat, z nimi i ze swoimi odczuciami
oczywiście możesz myśleć o mnie co chcesz, ja czuję się dobrze z podjętą decyzją
szkoda, ze domy w kolejce nie czekają na każdego kota, było by prościej, Dorotce się poszczęściło, mogłam wybrać, wybory zawsze są trudne i krzywdzące dla kogoś
ja wybrałam dom łódzki, po długich rozmowach z ludźmi, serce zabiło mi w ich stronę i powiedziało, to dom dla Dorotki
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 14, 2010 22:15 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Dziewczyny, no co Wy :wink:
Przecież tu jest tyle kociaków, jedne bliżej, inne dalej, wszelkiej maści i koloru, młodziutkie i starsze, zdrowe i chore.
Ja sama bym się zakochała od pierwszego wejrzenia co najmniej w 100 forumowych kotach. Gdzie jak gdzie, ale tutaj jest w czym wybierać.
Żeby tylko domki chętne były :!:
Bierzcie innego kotka, a jeszcze lepiej od razu dwa :wink:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw sty 14, 2010 22:16 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Magija pisze:
Marzenia11 pisze:
Sis pisze:oczywiście możesz myśleć o mnie co chcesz, ja czuję się dobrze z podjętą decyzją
wybory zawsze są trudne i krzywdzące dla kogoś
ja wybrałam dom łódzki, po długich rozmowach z ludźmi, serce zabiło mi w ich stronę i powiedziało, to dom dla Dorotki



Jakos chyba nie rozumiesz. Nie mam żadnych wątpliwości jeśli chodzi o decyzję związaną z wyborem DS, dotyczą one tylko załatwienia sprawy z Julką. Ja nie chciałabym byc tak potraktowana. Wystarczyło ja uprzedzić (zwłaszcza że o tym wiedziałaś i dom kilkakrotnie sie kontaktował w sprawie kotki z Tobą), że jest dom, który interesuje się adopcją Dorotki i jest domem "na miejscu" i że może tak się stać, ze ze względu na dobro koteczki ich wybierzesz. Tyle. Poinformowanie Julki, że zmieniłaś decyzję i odwozisz Dorotkę do innego DS jest wg mnie przedmiotowym potraktowaniem człowieka. A przecież była pierwszą osobą, ktora chciala wyciągnąć koteczkę ze schronu.. i te wszystkie serduszka i dowody wdzięczności wysyłane Julce przez innych forumowiczów...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 14, 2010 22:33 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Marzeniu, dziękuję Ci za te wszystkie słowa :!:
Z tego co widzę, to chyba tylko Ty mnie rozumiesz.
Julia

Obrazek

julka622

 
Posty: 77
Od: Śro sty 07, 2009 22:28
Lokalizacja: Toruń/Toporzysko

Post » Czw sty 14, 2010 23:11 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Marzenia11 pisze:
Sis pisze:Dla mnie taka informacja jest jasnym postawieniem sprawy - Znalazł się dobry dom, gotowy zaraz przyjąć Dorotkę i zakochany w niej.


Hmm.. a dla mnie brakuje tu pomyslenia o ludziach... widocznie się tym różnimy, ale też wiem już od kilku osob odpowiadających na moje ogłoszenia, jak się czują traktowani przez dt z forum, jakie mają wrażenia dotyczące adopcji i jak się zniechęcają..
Ja wolę miło traktować ludzi nawet tych, ktorym kota nie dam nigdy.


Nie wiem, czy to do mnie adresowane? Ale ponieważ Dorotka jest schroniskową kicią, a ja wolontariuszką z tegoż schroniska, czuję się w obowiązku wyjaśniać i próbować załagodzić nastroje. Kociarze bywają neurotyczni na równi z kotami ;)
Julko, rozumiem, że czujesz się zawiedziona i rozgoryczona. Jestem pewna, że łódzki dom znalazł się całkiem niedawno i informacja o tym została niezwłocznie podana, jak tylko została podjęta decyzja. Z pewnością nie było o tym wiadomo przy zakładaniu wątku, inaczej on by nie powstał, bo po co? Czy nie jest pociechą to, że Dorotka już niedługo będzie bezpieczna, co prawda w innym domu, ale tez dobrym?

Skoro mówimy o dt z forum...
tymczasy... to są bidy dosłownie ratowane przed śmiercią, wyciągane z ciężkich chorób, albo nieradzące sobie kompletnie w schronisku czy na podwórku - takim tymczasom dt daje dużo czasu, siebie, opieki, własnych finansów, i serca - zżywa się z tymi tymczasami. Jeśli inwestuje się tyle siebie, czy dziwne, że szuka się domu najlepszego? Faktycznie, adoptować tymczasa ode mnie, to wyższa szkoła jazdy - bo dom muszę poczuć, intuicyjnie, że to ten. A i tak zdarzały mi się "zwroty z adopcji", czyli jednak intuicja zawiodła. Takie życie, nieprzewidywalne.
Są osoby czy fundacje, gdzie adopcja kota to pikuś.

Można starac się być grzecznym i uprzejmym w kontaktach, ale nie zadowoli się wszystkich, za stara jestem, by o tym nie wiedzieć. Nie jest nie, i najuprzejmiejsza forma odmowy pozostanie odmową.


wrócę do tytułu wątku:
"Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem"

spójrzcie sercem

A skoro o buraskach mowa, w łódzkim schronisku jest taka kicia (czy jest jeszcze na pewno, sprawdzimy w weekend), młodsza, ok. 2-3 letnia, szylkretowa buraska z jasnoseledynowymi oczami. Być może powinna być jedynaczką, ale nie mam pewnosci - jest przestraszona, niewiele je, zaczyna chudnąć. Ukryty skarb.
W karcie adnotacja: znaleziona w puszorku na klatce.

kolejny porzucony domowy kot
smutniejący w oczach
nie ma jeszcze nawet imienia
ma tylko domek z krytej kuwety w szpitaliku
i numer - 210.

Obrazek
Obrazek

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sty 14, 2010 23:17 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Trudno, nie rozumiesz i pewnie nie zrozumiesz. Chyba że przeczytasz wszystkie moje posty. Jak i tak nie zrozumiesz to trudno. Nie jest tak, że dom łódzki pojawił się nagle i natychmiast została podjęta decyzja. Było o tym napisane, że dom łodzki, mimo że wiedział, że już są osoby chcące zaadoptować kotke, kontaktował się kilkakrotnie. Więc był czas, aby Julkę o tym uprzedzić, ze może być zmiana decyzji co do Dorotki.
To tyle. Nie warto już dłużej tłumaczyć. Wiem tylko jedno, że to jak DT traktują ludzi jest działaniem pro bądź przeciw kotom. Wiem, że niezbyt miłe (dyplomatycznie napisałam) traktowanie wzmacnia stereotypy, często niechlubne nt osób zajmujących się wolnożyjącymi kotami. I ja w imię dobra tych kotów dziś się rozpisałam. Pamietajcie o tym.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 14, 2010 23:28 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Dziewczyny ,jest TIKA ona 8 lat w schronie.
Jest naprawdę setka kotów....proszę nie kłóćmy się .TERAZ trzeba życzyć Dorotce szczęśćia!!!!!!!!!!!!!!Zdrowia i długiego życia. :1luvu: :1luvu:

persymona

 
Posty: 205
Od: Wto sty 05, 2010 23:11

Post » Czw sty 14, 2010 23:31 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Sis pisze:Obrazek


Piękna kotunia :1luvu:
Piękniejsza od Dorotki :wink:

Ja już parę ładnych lat na dogo siedzę i na miau, i widziałam wiele adopcji. Wiem też jak działają informacje o kocie/psie na potencjalnych właścicieli i co się sprawdza w ogłoszeniach... (starzy dogomaniacy mówią czasem z przekąsem "Szkoda, że ma nogi wszystkie i żadnej nurzycy nie ma, bo by łatwiej znalazł dom:)"; na miau jest podobnie, plus działa uroda kota... nawet domy superzakocone aktywują się na kota, który pasuje do "kolekcji" - z burasem czeka się na dom długo, znaleziona młoda biała angora znajduje dom w kwadrans - są zapisy i licytacje... Nie nazwę tego egoizmem, chociaż chyba powinnam... Wiem, nie wszystkie domy są takie, ale jest takich sporo...) (i to jest do wątku: Co Was wnerwia...:))

A co do Dorotki, Magija ma wielki dar pisania w taki sposób, który trafia do ludzi i porusza emocje - nie straszy, nie bulwersuje, ale właśnie... porusza... Dorotka nie ma z tym nic wspólnego przecież. Miała to szczęście, że została dostrzeżona i ktoś o niej tak pięknie napisał. W tym ludzie się zakochują, nie w samym kocie przecież. Bo nikt z nas nie wie, jakie to zwierzę jest, jakie będzie w domu, na ile nam z nim po drodze, czy będzie wyjątkowe... To trochę jakby Magiję adoptować;)... Kot jest kotem, są koty wyjątkowe, wyjątkowo pasujące do nas, albo takie, które zostają w sercach na lata, ale to nie zależy od sposobu ich ogłaszania, i przecież ze zdjęcia tego nie poznamy. Aby się o tym przekonać, trzeba kota poznać...

Trochę pewnie "pod włos" napisałam, ale co tam :smokin:

Rozumiem rozczarowanie osób, które nie stają się tym domkiem. Ja też takie przeżyłam... Ale z drugiej strony - to rozczarowanie jest bardziej związane z naszym pomysłem na danie domu TAKIEMU kotu, niż z samą sytuacją kota... Wystarczy zajrzeć na miau - każdy wątek to kot, pomoc któremu będzie takim samym dobrym uczynkiem, jak pomoc np. Dorotce. Czy nie tak?
Ostatnio edytowano Pt sty 15, 2010 0:10 przez kwiatkowa, łącznie edytowano 1 raz

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 14, 2010 23:43 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Przecież wystarczy wskoczyć na pierwszy lepszy banerek - i już się znajdzie kotek potrzebujący domku i miłości.
Nie traćcie energii na bezsensowne potyczki słowne, tylko szybciutko, kotki trzeba pozabierać, pokochać.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw sty 14, 2010 23:59 Re: Obiecałam, że pokażę ją w miejscu gdzie ludzie patrzą sercem

Dorotka nie jest wolnożyjącym kotem.
Jest kotem domowym, który trafił do schroniska.
Wątek czytam na bieżąco.
Czy napisałam coś niegrzecznego w tym wątku? Nawet nie pouczam...
Negocjatorem i godzicielem próbuję być! :)

Kwiatkowa - sobie gdzieś to zapiszę, bo dobrze mówisz :)


rany, to jeszcze trzy dni i kitka będzie się grzać we własnym domu :lol:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 170 gości