Chodzi o dobro kota - i myślę, że tylko i wyłącznie tym kierowała się Magija.
A może ten dom pojawił się niedawno, i dopiero po jego sprawdzeniu pojawiła się decyzja? Gdybam, bo nie wiem.
Myślę, że co najmniej kilka osób wypytywało Magiję o Dorotkę. Poza wątkiem odbywa się gro mailowania, i wybory bywają trudne. Kto zajmuje się adopcjami kotów, wie o czym mówię.
Julko, kotów czekających na domy jest mnóstwo. Rzadko który ma tak poruszający opis, jak Dorotka - i tutaj może być oops.
Pokochać można różne koty, a tak naprawdę pokochać dopiero wtedy gdy jest u nas w domu (to taka mała pociecha, by łatwiej znieść stratę).
Magija powiedziała Julce poza forum jak sprawa wygląda. Szczerość bez kłamstw, z uzasadnieniem - to uważam za ładne podejście.
Koty nie mogą długo czekać. Zawsze jest jakiś margines niepewności, domki z którymi piszę, często same mają tego świadomość, i piszą, że jesli ktoś szybciej sie znajdzie, dobry dom, to nie blokować kota. I to jest piękne.
Bywa że mimo iż kota rezerwujemy, schronisko je wydaje - mimo kartek i wpisów na stronie schroniska o rezerwacji. Poza wiedzą wolontariuszy. I nawet nie wiemy, dokąd trafiają...
Rozumiem, Julko, Twój zawód. Kiedyś widziałam już u siebie Liliankę, ale okazało się, ze ma dom, było mi przykro, ale potem pooglądałam strony adoptusiów i wpadła mi w oko inna kotka.
Może tak właśnie miało być.
Ten Kot Cię odnajdzie, Julko. I będzie szczęściarzem. Bo każda bida, trafiająca do dobrego domu jest szczęściarzem.
Dorotce życzę zdrówka i długiego życia w nowym domu i przypominam, że to jest Jej wątek
