Bury tercet: Ala, Niki, Alek - koncertów nadszedł czas, w DS

"Tak bardzo się boję, a z drugiej strony, chciałbym zaufać..."

Obrazek

Już nie musisz się bać koteczku!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Co z Alusią????????

nie wierzę że zadzwonił tylko jeden telefon!!!!!!!!!! z metra jest BARDZO DUŻY odzew!!!!!! my wypatrzyliśmy tam naszą ESPI :!:

ale mordeczka smutna aż by się chciało go przytulić i ukochać
kciuki za domek dla Alusi

Fotki piękne jak zwykle :1luvu:

.

burrry Banerek jeszcze raz bo zniknął

Kod: Zaznacz cały: [URL=http://tiny.pl/hxw84][IMG]http://img69.imageshack.us/img69/3073/alaalekniki.jpg[/IMG][/URL]

Cześć Kotki - ślicznotki!

Bure piękności na samą górę zapraszam. :ok:

Cameo, Tika(z banerka) jest z Konina a nie z Chorzowa :wink:

ewung pisze:ale mordeczka smutna aż by się chciało go przytulić i ukochać

zebys wiedziala, ze tak

Tez bym przytulila to kocie serducho kochane

Wiecie co? to jest dom wariatów, mówię Wam. Wyobraźcie sobie, że ona obiecała mi michę (z moim ulubionym, gotowanym kurczaczkiem) za... głaski, tak, za głaski. Powiedziała, że da mi miseczkę, pod warunkiem że pozwolę się głaskać przy jedzeniu. Toż to skandal! zaraz, jak nie szybciej, idę to zgłosić do TOZ'u.

Powiedziałam Alkowi, że jak chce głaski, albo jedzenie, to musi sobie po nie przyjść. SAM. Alek nic nie powiedział. Odwrócił się do mnie plecami, odburknął coś pod nosem i zaczął jeść, łypiąc na mnie okiem, co oznaczało pewnie że mam go zostawić w spokoju. Chyba zrozumiał co do niego powiedziałam, bo kiedy weszłam do kuchni żeby przygotować kotom jedzenie. To normalnie zeskoczył z półki, wszedł za mną do kuchni, a następnie spojrzał na mnie z politowaniem i powiedział "masz czego chciałaś, gdzie te żarcie?" Sielankę przerwał Filip, Alek wrócił z wrzaskiem na półkę i patrzył, ale nie na mnie. Tylko na mięso. Dostał czego chciał, a potem się rozmruczał... jednak było warto...

A Niki udaje że nas nie potrzebuje...

Obrazek

Bo koty są dobre na wszystko.
Na wszystko, co życie nam niesie.
Bo koty, to czułość i bliskość
na wiosnę, na lato, na jesień.

A zimą – gdy dzień już zbyt krótki
i chłodnym ogarnia nas cieniem,
to k o t - Twój przyjaciel malutki
otuli Cię ciepłym mruczeniem.

Niki

Cameo pisze:Wiecie co? to jest dom wariatów, mówię Wam. Wyobraźcie sobie, że ona obiecała mi michę (z moim ulubionym, gotowanym kurczaczkiem) za... głaski, tak, za głaski. Powiedziała, że da mi miseczkę, pod warunkiem że pozwolę się głaskać przy jedzeniu. Toż to skandal! zaraz, jak nie szybciej, idę to zgłosić do TOZ'u.

Powiedziałam Alkowi, że jak chce głaski, albo jedzenie, to musi sobie po nie przyjść. SAM. Alek nic nie powiedział. Odwrócił się do mnie plecami, odburknął coś pod nosem i zaczął jeść, łypiąc na mnie okiem, co oznaczało pewnie że mam go zostawić w spokoju. Chyba zrozumiał co do niego powiedziałam, bo kiedy weszłam do kuchni żeby przygotować kotom jedzenie. To normalnie zeskoczył z półki, wszedł za mną do kuchni, a następnie spojrzał na mnie z politowaniem i powiedział "masz czego chciałaś, gdzie te żarcie?" Sielankę przerwał Filip, Alek wrócił z wrzaskiem na półkę i patrzył, ale nie na mnie. Tylko na mięso. Dostał czego chciał, a potem się rozmruczał... jednak było warto...

CAMEO - JAK DLA MNIE, TO JESTEŚ KOCIM ANIOŁEM :1luvu:

I KROPKA