Wojownik, decyzja, w DS u FUFU. Schr Łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 19, 2009 13:50 Re: Wojownik, DT czy w DS?Fufu prosimy o stanowisko.. Schr Łódź

Pomijając fakt, że stado u fufu jest duże, to na pewno krzywda Wojownikowi się nie dzieje. Na pewno jest karmiony, na pewno jest miziany, bo fufu z mamą i siostrą na pewno swoje zwierzęta kochają i to nie ulega wątpliwości.
Jednak tak jak mówiliśmy tu wszyscy, on mógłby być szczęśliwy w domu mniej zakoconym.
Myślę, że fufu od czasu do czasu odezwie się do kogoś na pw by przekazać wieści co u kotka słychać.
Bo wiadomo, że życzymy temu kotu jak najlepiej i chcemy wiedzieć.
Więc mały apel do fufu - napisz od czasu do czasu jak miewa się Wojownik.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 19, 2009 20:04 Re: Wojownik, DT czy w DS?Fufu prosimy o stanowisko.. Schr Łódź

Z tego co wiem, Wojownik ma się dobrze. Jest ciekawski, ma apetyt, spragniony pieszczot, Powoli do siebie dochodzi :)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 19, 2009 22:23 Re: Wojownik, DT czy w DS?Fufu prosimy o stanowisko.. Schr Łódź

Kochani :D , przekazuję wiadomości o Wojowniku od fufu :D z naszej korespondencji na pw (za zgodą fufu :D ):

Fufu napisała:
"Wojownik wszedł w moje stadko, jakby od zawsze z nami był. Wypuszczony z transporterka strzelił baranka psu, mrucząc otarł się o kota i ochoczo poszedł zwiedzać swój nowy domek.
Wczoraj był na kontroli u weta. Pani doktor uważa, że nie jest najgorzej. Być może to tylko robaki, albo depresja. Zaczynamy od odrobaczenia i badań krwi.
Wojownik wygląda na szczęśliwego. Pakuje się na kolanka, mruczy, daje buzi, ugniata, przytula się.
Ma apetyt (je co 2 godziny małe porcje, bo nie jest w stanie zjeść dużo na raz), jest zainteresowany tym, co dzieje się w domu, spaceruje, przygląda się, obserwuje, gada, zaczepia człowieka.
Wojownik zostaje u mnie na stałe. Obiecuję, że niczego mu nie zabraknie, że będę o niego bardzo dbała. Podjęłam taką decyzję, bo widzę, że jest tu z nami szczęśliwy.

Z każdym dniem rośnie mu apetyt, dzisiaj to właściwie najchętniej nic innego by nie robił tylko jadł. Cieszy mnie to, niech mu idzie na zdrowie. Pogorszyła mu się kupa dziś. Mam nadzieję, że to tylko efekt wczorajszego odrobaczania. Dostał już lek na biegunkę, zobaczymy, co będzie dalej. W kiepskim stanie ma ząbki. Wielu nie ma wcale, te które mu zostały są częściowo połamane. Uszka poszarpane, widać, że stoczył wiele walk. No i to oczko, którego nie ma. Na razie jest to właściwie dziura częściowo zarośnięta. Trzeba będzie to w przyszłości zoperować, wyczyścić oczodół i porządnie zszyć. Ale to dopiero, jak mały w pełni dojdzie do siebie. W tym pustym oczodole zbiera się ropa, więc przemywam mu to oczko. Niesamowite, jaki on jest przy tych wszystkich zabiegach cierpliwy, jak dzielnie to znosi.
A to, że jest półślepaczkiem, nie stanowi dla niego żadnego problemu. Radzi sobie doskonale, jak zupełnie zdrowy kot….

Wojownik to kot naprawdę wyjątkowy. Jak on bardzo kocha człowieka. Dzisiaj w nocy znowu spał na mnie. Podkreślam, nie obok mnie, NA mnie

Wojownika ma się dobrze. Apetyt mu dopisuje, humor też. Biegunka minęła, uff.
Dzisiaj w nocy spał na mojej mamie. To jest po prostu kot naczłowieczy".


:ok: :ok: :ok: Za WOJOWNIKA :ok: :ok: :ok:
:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 19, 2009 22:31 Re: Wojownik, DT czy w DS?Fufu prosimy o stanowisko.. Schr Łódź

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 19, 2009 22:33 Re: Wojownik, DT czy w DS?Fufu prosimy o stanowisko.. Schr Łódź

Jakos wcale mnie nie to nie uspokaja.
Jak dać uwagę dwudziestu kilku zwierzętom?
Czy każdy dostaje tylko troski?
Jestem ciekawa, kiedy pojawi się Wojownik nr 2, Kosmitka nr 10.
Bo to nie jest ostatni kot.
Nie mam złudzeń.
Nie jestem zła.
Jestem wściekła.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon paź 19, 2009 22:44 Re: Wojownik, DT czy w DS?Fufu prosimy o stanowisko.. Schr Łódź

hej, spróbujmy zrozumieć..... :)

a Kosmitka nr 10 to nie jst dobry przykład...... :cry: , chyba, że ja czegoś nie wiem....
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 19, 2009 22:55 Re: Wojownik, DT czy w DS?Fufu prosimy o stanowisko.. Schr Łódź

Poznałam fufu osobiście, gdy wzięla pierwsze dwa koty, widywalam w lecznicy. I bardzo bardzo lubiłam i cieszyłam się jej radością. To mądra dziewczyna.
Wierzyłam w jej słowa i decyzje, że wie co robi.
Jako osoby nie przestalam lubić, i boli mnie, że muszę pisać, co czuję teraz.
A widzę, że dzieje się coś, co wymyka się kontroli.
Nie da się pomóc każdej bidzie, biorąc ją do siebie. Bo bid będzie wciąż za dużo i wciąż nowe.
Fufu nie jest moją przyjaciółką, ale gdyby była, napisałabym to samo.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon paź 19, 2009 23:17 Re: Wojownik, DT czy w DS?Fufu prosimy o stanowisko.. Schr Łódź

Miałam nadzieję na inne zakończenie :(
Szkoda, że fufu kieruje się wyłącznie chęcią zaspokojenia własnych pragnień a nie dobrem Wojownika.
Jest mi bardzo smutno...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 19, 2009 23:18 Re: Wojownik, DT czy w DS?Fufu prosimy o stanowisko.. Schr Łódź

Sis pisze:Jak dać uwagę dwudziestu kilku zwierzętom?


Uwierz mi - da się. Jest ciężko, wymaga to pewnych reguł, ale da się.
Wszystko zależy od tego, jak to w efekcie wychodzi - znam domu, które nie powinny mieć pięciu kotów, bo nie dają sobie z nimi rady, znam takie, które mają 50 - i dają. Choć pewnie trudno w to uwierzyć.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 19, 2009 23:55 Re: Wojownik, decyzja, w DS u FUFU. Schr Łódź

To prawda, Agn.
Jednak czy znasz sytuację tak dobrze jak ja i niektóre z osób stąd? I to co było w tle i czemu ta adopcja doszła do skutku?
Tu nie tylko chodzi o pełną miskę, opiekę wet. Chodzi o psychikę kota (to nie są zwierzęta stadne, ale terytorialne - małe grupki i każdy osobnik posiadający swój kawałek przestrzeni. Może człowiek twierdzi inaczej. Bo wie lepiej. Bo CHCE wiedzieć lepiej. Bo człowiek CHCE. I niewazne czego chce kot.). Chodzi o to, że kot miał zapewniony mniej zakocony dt, chodzi o to, jakim fortelem trafił gdzie indziej.

Szanuję Twoje decyzje i wybory.
Dobro kotów - czy nie tym się kierujesz?
Dajesz dom tym, których nikt nie chce, jesteś też dt.
Inne są kryteria Twoich wyborów, innymi potrzebami kieruje się Fufu.

(i bardzo proszę, nie atakuj mnie, bo nic do Ciebie nie mam, i pożałuję, że kiedyś Cię broniłam na pewnym spotkaniu)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto paź 20, 2009 8:51 Re: Wojownik, decyzja, w DS u FUFU. Schr Łódź

Sis, w życiu nie chciałam Cię atakować. Jeśli tak to zabrzmiało - przepraszam. Po prostu Twoje stwierdzenie było natury dość ogólnej i dlatego się wpisałam.
Jak napisałam - są osoby, które nie radzą sobie z piątką kotów, ale czy to znaczy, że pięć kotów w jakimś innym DT, czy DS to od razu musi być sajgon?

Ja wiem, że w tym konkretnym przypadku znacie sytuację bliżej i macie swoje zdanie.
Mi tylko chodziło o formę stwierdzenia, które wg. mnie zabrzmiało bardzo ogólnie.


I jeśli musiałaś mnie bronić, to jestem Ci wdzięczna, bo wiem, że to co robię może się nie podobać. Oponentów Twoich - zapraszam do siebie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto paź 20, 2009 9:01 Re: Wojownik, decyzja, w DS u FUFU. Schr Łódź

nie wiem, jak inni uczestnicy tego wątku sądzą, ale ja proponuję już "zejść" z fufu i zaprzestać osobistych wycieczek... 8O

niewiele wiem.. (może lepiej :?:), ale nie czuję się dobrze z tym , co tu się dzieje...

To wątek Wojownika. Wojownik jest już w ds. Informacje z ds są optymistyczne. Wszystko na to wskazuje, że Wojownikowi jest dobrze.
Czy ktoś z Was (poza ewentualnymi wyobrażeniami) ma inne informacje?

I napiszę od razu (na wszelki wypadek), że nie jest moją intencją urażenie kogokolwiek. :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 20, 2009 9:07 Re: Wojownik, decyzja, w DS u FUFU. Schr Łódź

Nie znam Fufu tak dobrze jak inne osoby z Łodzi.
Nie chcę jej działań oceniać, bo nie mam prawa.
Ale ...

Dla mnie w historii Wojownika uderzyło jedno. Ów fortel, o którym napisała już Sis. Nie przeczę, że Fufu ma wielkie serce i pomaga zwierzakom i że jest im u niej dobrze. Ale Wojownik MIAŁ ZAKLEPANY DOM, dom, gdzie na 100% poświęcono by mu więcej uwagi, gdzie dostałby to, co tak mu potrzebne - miłość człowieka. W większej dawce niż u Fufu. Z racji mniejszej ilości potrzebujących :roll:
Odebrałam to trochę jak zabranie komuś czegoś (w tym przypadku kogoś) sprzed nosa.
Hmmm ... w świecie osób dorosłych, dojrzałych, odpowiedzialnych za to co robią, to chyba raczej się tak nie robi ... a może jestem z innego świata :?: :roll: :(


I nie jest to "wchodzenie" na Fufu, tylko moje subiektywne zdanie. Nie związane z żadnymi sympatiami czy antypatiami, tylko z interesem kota, który tydzień prawie temu miał zacząć zupełnie inne życie ... :o

Agn, to co robisz, to zupełnie inna historia, nikomu nie zabierasz zwierzaka, na którego był przygotowany i na którego czekał, bo taki masz akurat humor i zachciankę. Pomagasz potrzebującym, ale bez krzywdy dla kogokolwiek. Tak ja to widzę.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto paź 20, 2009 9:14 Re: Wojownik, decyzja, w DS u FUFU. Schr Łódź

Myszeńk@ pisze:Dla mnie w historii Wojownika uderzyło jedno. Ów fortel, o którym napisała już Sis. Nie przeczę, że Fufu ma wielkie serce i pomaga zwierzakom i że jest im u niej dobrze. Ale Wojownik MIAŁ ZAKLEPANY DOM, dom, gdzie na 100% poświęcono by mu więcej uwagi, gdzie dostałby to, co tak mu potrzebne - miłość człowieka. W większej dawce niż u Fufu. Z racji mniejszej ilości potrzebujących :roll:
Odebrałam to trochę jak zabranie komuś czegoś (w tym przypadku kogoś) sprzed nosa.
Hmmm ... w świecie osób dorosłych, dojrzałych, odpowiedzialnych za to co robią, to chyba raczej się tak nie robi ... a może jestem z innego świata :?: :roll: :(


I wydaje mi się, ze to jest sedno sprawy.
Zupełnie nie znam fufu - nawet forumowo nie miałam z nią kontaktu - ale nawet tylko w łódzkim schronie jest wystarczająco dużo kotów, które wymagają opieki, by nie brać do siebie tych, dla których los [forumowicze] znalazł inne, lepsze rozwiązanie.
Przynajmniej ja się kieruję czymś takim - nie mam `parcia` na konkretnego kota, a już na pewno nie na takiego, który znalazł innego niż ja, opiekuna.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto paź 20, 2009 12:00 Re: Wojownik, decyzja, w DS u FUFU. Schr Łódź

Wojownik jest kotem,
który nawet w schronie
wydawał się być "u siebie"
i wyglądał na szczęśliwego
bo to taki typ kota
sama miłość w mięciutkim futerku

szkoda, że nie będzie miał swojego kogoś na wyłączność
a jeżeli będzie miał to będzie to kosztem innych kotów,
szkoda, że ktoś, kto być może jeszcze tego nie zna, nie pozna co to jest bezwarunkowa kocia miłość ufność i oddanie...

fufu byłaby wielka gdyby podjęła decyzję że dla dobra kota
decyduje się na DT, nie zrobiła tego
smutno, ale nic nie poradzimy
i szkoda gadać,
wszystkiego dobrego Wojowniku, słodki, kochany skarbie
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 106 gości