No to byłyśmy dziś razem z Magdą (magdalenas) w TOZ w Gdyni.Zacznę od tego że miała być tam osoba która wie o temacie kotów ze stoczni.Tyle ze jak ja zaczynałam zadawać pytanie to ta osoba nie umiała mi na nie odpowiedzieć i zadzwoniła do pani Anny Fiszer bym z nią porozmawiała.Potem ta osoba miała pretensje ze za długo rozmawiałam i nabiłam jej rachunek za komórkę ale przeciez sama ta pani dała mi tel do ręki

No więc z rozmowy z panią Anną Fischer dowiedziałam się że (piszę to co usłyszałam ) :
-TOZ jest głównym koordynatorem akcji
-żadna karma od TOZ na teren stoczni jeszcze nie dotarła ale ma dotrzeć w najbliższych dniach ponieważ dziś do TOZ ma być przywiezione 20 palet puszek 400g dla kotów ze stoczni
-pani Ania twierdzi ze napisała pismo do zarządcy stoczni żeby nie zakręcano od razu całej pary dzięki której koty się dogrzewały
-jutro pan Zbyszek Kozak ma załatwić wejściowki/przepustki na teren stoczni (pan Kozak będzie na jutrzejszym spotkaniu )
-będą ulotki w kolorze zielonym ale pani Ania czeka na projekt ulotek który podobno obiecał zrobić pan Sławek od pana Wyszomirskiego z gazety świętojańskiej .Ja powiedziałam ze żeby zrobić projekt ulotek oni potrzebują dane organizacji a pani tego nie podała .Obiecała ze zadzwoni i wyjaśni sprawę.Mówiłam ze te dane organizacji dla niektórych są niezbędne by przesłać pieniążki na stoczniowe koty.
-A słuchajcie coś co mnie normalnie z nóg zwaliło pani Ania mówiła ze ochrona i strażnicy ze stoczni twierdzą ze w stoczni nigdy nei było 1000 kotów a teraz jest ich 100 .Jakoś trudno mi w to uwierzyć bo przecież sam pan Janusz dokarmia ponad 40 kotów więc dla mnie to nie jest wiarygodna wiadomość i prosiłam by pani Ania jeszcze raz to sprawdziła.Stocznia jest olbrzymia pracowała tam moja teściowa i kiedyś mój mąż i oni osobiście zawsze mówili ze w stoczni jest bardzo duża ilość kotów.
-pani Ania twierdzi że na terenie stoczni są panie tzw społeczne karmicielki które będą dokarmiać koty.I ja i pewnie pan Janusz chętnie byśmy chciały poznać te panie
-Oczywiście spytałam też czy będą jakieś rozliczenia z pieniędzy które ludzie wpłacają pani Ania powiedziała ze TAK .Ja pani która była w TOZ dałam naszą ulotkę PKDT by pokazać jak my się rozliczamy z pieniążków -na naszej stronie internetowej tylko ze TOZ nie posiada strony internetowej mam nadzieję ze dzięki tej akcji taka strona powstanie bo uważam że jest niezbędna.
-podobno koty stoczniowe niezbyt lubią suchą karmę wolą puszki lub nasze śniadankowe jedzonko
-pani z biura okropnie się oburzyła gdy powiedziałam ze nie widać aby TOZ cokolwiek robił .Mam nadzieję ze niedługo będą widoczne prace TOZ-u
-pani Ania pytała się jak my jako PKDT pomagamy tym kotom więc powiedziałam ze mamy na dzień dzisiejszy ponad 80 kg karmy którą dostarczymy do pana Janusza i ze napisana jest petycja do prezydenta miasta i zbieramy podpisy.
- pytałam tez o sterylizację i leczenie kotów i na razie mają w pierwszej kolejności pomóc żywnościowo a potem reszta.Pani z biura twierdzi ze dzikie koty nie da się sterylizować więc uświadomiłam że da radę i dałam przykład naszej Agnieszki która w tym roku sama wysterylizowała ponad 30 kotek
-ulotki w ZKM tez podobno będą
Wiadomo ze TOZ ze wszystkim sam nie zostanie ze ludzie i my PKDT tez pomożemy w miarę naszych możliwości ale musi być jedna organizacja która wszystkim zarządza a reszta jest do pomocy bo ja uważam ze "gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść "
Madziu jeżeli o czymś zapomniałam to dopisz proszę.Kochani nie wiem jak to wszystko będzie wyglądać czas pokaże.Może na jutrzejszym spotkaniu coś więcej uda się omówić zrobić dla tych kotów.
Dorota koleżanka PKDT zaoferowała też pomoc pracuje na budowie i za drobną opłatą paru pracowników zrobiło by budki dla kotów jak ktoś ma zbędne materiały typu: szafki.płyty.styropian,wykładzina ,papa,lepik,farby wodoodporne to proszę nie wyrzucać to przyda się na budki dla kotów.
AAA jeszcze jedno poprosiłam panią Anie by zarejestrowała się na forum miau żeby mogła na bieżąco odpowiadać na nasze pytania .Mówiłam też o tym by zrobić jakiś jeden dzień by biuro TOZ było otwarte wieczorem bo te godz wielu ludziom nie pasują bo wiadomo chodzi się do pracy.
Jutro kurier przywozi mi 20kg karmy dziś jeszcze dokupiłam 6 puszek z pieniędzy które mi zostały.Bardzo dziękuję Izie za karmę która zakupiła ona i dziewczyny z PKDT.Uwierzcie mi PKDT bardzo wzięło sobie do serca tragedię kotów z gdyńskiej stoczni.