Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 14, 2009 8:45 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

zapisuję się na wątek
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Śro paź 14, 2009 8:46 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

biamila pisze:A ja podpisałam a mojego podpisu nie ma...może coś zrobiłam źle???


Hmm... A dotarł mail potwierdzający oddanie głosu? Jeśli nie, to może spróbuj jeszcze raz, czasami takie portala mają opóźnienie.

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 14, 2009 8:57 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Podpis pod petycją wymaga kilku potwierdzeń - trzeba dokładnie czytać to co pojawia się na ekranie. Mnie się też udało dopiero za drugim razem, ale jak już wszystko dobrze zrobiłam, to mail przyszedł natychmiast i podpis pojawił się szybko.
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą ;)
Obrazek

maria_z

 
Posty: 1139
Od: Pt lis 23, 2007 21:25
Lokalizacja: Gdańsk-Oliwa

Post » Śro paź 14, 2009 10:04 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Na stronach Vivy też dziewcyzny wieszają apel:
http://www.kocieadopcje.com/
i na:
http://wybierzmiska.pl/index.php

Powstała też na szybko ulotka z prośbą o podpisy (JPG):
Obrazek
Po kliknięciu powiększa się.
Oraz w formacie pdf do wysłania mailem do znajomych:
http://www.grrow.pl/PKDT/stoczniaA5.pdf

Dodatkowo Viva załatwiła nam artykuł w grudniowych KOCICH SPRAWACH, który to napisze nasza Sabinka :)

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 14, 2009 12:16 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

jakiś czas temu organizowaliśmy w Gdańsku koncerty na rzecz Vivy!, część z tego co się uzbierało przekażę na karmę. ale będzie to cały czas kropla w morzu potrzeb.

ktoś się wybiera w piątek popołudniu na stocznię? jutro pewnie zostanie ustalone, gdzie będzie składowana karma, a jak coś, to zostawię pracownikom/ochroniarzom przy bramie stoczni.

asia*

 
Posty: 8
Od: Sob paź 06, 2007 18:48
Lokalizacja: Gdańsk / Mazury

Post » Śro paź 14, 2009 13:04 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

No to byłyśmy dziś razem z Magdą (magdalenas) w TOZ w Gdyni.Zacznę od tego że miała być tam osoba która wie o temacie kotów ze stoczni.Tyle ze jak ja zaczynałam zadawać pytanie to ta osoba nie umiała mi na nie odpowiedzieć i zadzwoniła do pani Anny Fiszer bym z nią porozmawiała.Potem ta osoba miała pretensje ze za długo rozmawiałam i nabiłam jej rachunek za komórkę ale przeciez sama ta pani dała mi tel do ręki :) No więc z rozmowy z panią Anną Fischer dowiedziałam się że (piszę to co usłyszałam ) :
-TOZ jest głównym koordynatorem akcji
-żadna karma od TOZ na teren stoczni jeszcze nie dotarła ale ma dotrzeć w najbliższych dniach ponieważ dziś do TOZ ma być przywiezione 20 palet puszek 400g dla kotów ze stoczni
-pani Ania twierdzi ze napisała pismo do zarządcy stoczni żeby nie zakręcano od razu całej pary dzięki której koty się dogrzewały
-jutro pan Zbyszek Kozak ma załatwić wejściowki/przepustki na teren stoczni (pan Kozak będzie na jutrzejszym spotkaniu )
-będą ulotki w kolorze zielonym ale pani Ania czeka na projekt ulotek który podobno obiecał zrobić pan Sławek od pana Wyszomirskiego z gazety świętojańskiej .Ja powiedziałam ze żeby zrobić projekt ulotek oni potrzebują dane organizacji a pani tego nie podała .Obiecała ze zadzwoni i wyjaśni sprawę.Mówiłam ze te dane organizacji dla niektórych są niezbędne by przesłać pieniążki na stoczniowe koty.
-A słuchajcie coś co mnie normalnie z nóg zwaliło pani Ania mówiła ze ochrona i strażnicy ze stoczni twierdzą ze w stoczni nigdy nei było 1000 kotów a teraz jest ich 100 .Jakoś trudno mi w to uwierzyć bo przecież sam pan Janusz dokarmia ponad 40 kotów więc dla mnie to nie jest wiarygodna wiadomość i prosiłam by pani Ania jeszcze raz to sprawdziła.Stocznia jest olbrzymia pracowała tam moja teściowa i kiedyś mój mąż i oni osobiście zawsze mówili ze w stoczni jest bardzo duża ilość kotów.
-pani Ania twierdzi że na terenie stoczni są panie tzw społeczne karmicielki które będą dokarmiać koty.I ja i pewnie pan Janusz chętnie byśmy chciały poznać te panie :wink:
-Oczywiście spytałam też czy będą jakieś rozliczenia z pieniędzy które ludzie wpłacają pani Ania powiedziała ze TAK .Ja pani która była w TOZ dałam naszą ulotkę PKDT by pokazać jak my się rozliczamy z pieniążków -na naszej stronie internetowej tylko ze TOZ nie posiada strony internetowej mam nadzieję ze dzięki tej akcji taka strona powstanie bo uważam że jest niezbędna.
-podobno koty stoczniowe niezbyt lubią suchą karmę wolą puszki lub nasze śniadankowe jedzonko
-pani z biura okropnie się oburzyła gdy powiedziałam ze nie widać aby TOZ cokolwiek robił .Mam nadzieję ze niedługo będą widoczne prace TOZ-u
-pani Ania pytała się jak my jako PKDT pomagamy tym kotom więc powiedziałam ze mamy na dzień dzisiejszy ponad 80 kg karmy którą dostarczymy do pana Janusza i ze napisana jest petycja do prezydenta miasta i zbieramy podpisy.
- pytałam tez o sterylizację i leczenie kotów i na razie mają w pierwszej kolejności pomóc żywnościowo a potem reszta.Pani z biura twierdzi ze dzikie koty nie da się sterylizować więc uświadomiłam że da radę i dałam przykład naszej Agnieszki która w tym roku sama wysterylizowała ponad 30 kotek
-ulotki w ZKM tez podobno będą
Wiadomo ze TOZ ze wszystkim sam nie zostanie ze ludzie i my PKDT tez pomożemy w miarę naszych możliwości ale musi być jedna organizacja która wszystkim zarządza a reszta jest do pomocy bo ja uważam ze "gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść "
Madziu jeżeli o czymś zapomniałam to dopisz proszę.Kochani nie wiem jak to wszystko będzie wyglądać czas pokaże.Może na jutrzejszym spotkaniu coś więcej uda się omówić zrobić dla tych kotów.
Dorota koleżanka PKDT zaoferowała też pomoc pracuje na budowie i za drobną opłatą paru pracowników zrobiło by budki dla kotów jak ktoś ma zbędne materiały typu: szafki.płyty.styropian,wykładzina ,papa,lepik,farby wodoodporne to proszę nie wyrzucać to przyda się na budki dla kotów.
AAA jeszcze jedno poprosiłam panią Anie by zarejestrowała się na forum miau żeby mogła na bieżąco odpowiadać na nasze pytania .Mówiłam też o tym by zrobić jakiś jeden dzień by biuro TOZ było otwarte wieczorem bo te godz wielu ludziom nie pasują bo wiadomo chodzi się do pracy.
Jutro kurier przywozi mi 20kg karmy dziś jeszcze dokupiłam 6 puszek z pieniędzy które mi zostały.Bardzo dziękuję Izie za karmę która zakupiła ona i dziewczyny z PKDT.Uwierzcie mi PKDT bardzo wzięło sobie do serca tragedię kotów z gdyńskiej stoczni.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 14, 2009 13:35 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kinia, raczej ujelas wszystko, czego dowiedzialysmy sie dzisiaj w biurze. Z reszta oprocz tej rozmowy, telefonicznej z P.Ania, trudno bylo o jakies konkrety, tam na miejscu.
Co do sterylizacji, to zostalo powiedziane, ze TOZ stosuje tabletki, wlasnie dlatego, ze niby 'dzikusow' nie da sie zlapac - wobec tego tabletki w kocie pyszczki, to chyba z proc strzelaja :wink:
Osobiscie odebralam takie wrazenie, ze oni nie do konca sa przygotowani do takich akcji..mowa byla o dzialanosci edukacyjnej i szerzacej wiedze na temat zwierzat. To bylo wyraznie podkreslane, ale jak jest z interwencjami? Niemniej licze, ze wywiaza sie ze swojego obowiazku.


Jeszcze mi sie przypomnialo- czy przypadkeim P. Ania mowila o wiekszej liczbie stoczniowcow/osob, ktore obecnie dokarmiaja te koty?

magdalenas

 
Posty: 49
Od: Nie paź 11, 2009 11:24

Post » Śro paź 14, 2009 14:01 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

dziewczyny spisałyście się na medal :ryk: kiniu miejmy nadzieję że TOZ wywiąże sie z tych wszystkich zadań. miejmy nadzieję że i miasto upora się ze sterylkami- może szczurek zatrudni naszą agnieszkę marczak? :wink:
super że petycja już krąży po necie.
pan patryk szczerba z MMTROJMIASTO, też nie zawiódł:

http://www.mmtrojmiasto.pl/7172/2009/10 ... a-na-pomoc

kinia ja bym dziś nie miała sumienia jechać w tym huraganie z dziećmi na portową. asiu chętnie w piątek bym opowiedzała na spotkaniu wegan o nas- ale jestem sama z bliźniaczkami i nie mam szansy dotrzeć, może nasza wygadana agnieszka by tam pojechała, rozdała ulotki i powiedziała coś o naszych kotkach i stoczniowcach??????????????

jutro też nie dotrę, pogoda licha, jakby było spokojnie , bez wiatru- to mogłabym się z wózkiem do gdyni wybrać, a tak przez tą pogodę jestem uwięziona :? ale obiecuję nasmarować krótki artykulik :D między karmieniem a przewijaniem- tak jak maja prosiła.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Śro paź 14, 2009 14:33 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Witam wszyskich!
Poruszona apelem o tragicznym losie kotow w Stoczni pojechalam zawiesc 50 puszek karmy, ( skorzystalam z dobrej woli sasiada , ktory mnie podwiozl samochodem)
bylam przy glowej bramie i przy bramie od ulicy Energetykow,
otoz to czego sie dowiedzialam:
-Panie przy bramie glownej o zadnej zorganizowanej pomocy kotom nie slyszaly, owszem moglam zostawic karme bo same mialy w biurze kota ktorego dokarmiaja
_ Straznik przy drugiej bramie, powiedzial mi ze juz sporo osob przyjezdzalo z pomoca ale wejsc na teren stoczni oczywiscie nie moga
no i ze koty te ktore kraza przy bramie maja sie calkiem dobrze bo jeszcze sa dokarmiane przez pracownikow
O zadnej zorganizowanej pomocy rowniez nic nie slyszal i osobiscie nie zna nikogo kto by koty dokarmial

Wczoraj i przedwczoraj wyslalam dwa maile do p. Janusza, ,ktory napisal ten apel, niestety, zadnej odpowiedzi na moje propozycje pomocy nie otrzymalam

Takze zostawilam przy drugiej bramie siatke z puszkami a reszte zabralam z powrotem do domu, jesli ow pan do mnie sie nie odezwie to chyba zawioze te pudzki do schroniska bo moze tam sie przydadza

paniregina

 
Posty: 28
Od: Śro paź 14, 2009 14:15
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 14, 2009 14:50 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

JANUSZ TO LIDJANB Z TEGO WĄTKU. na pewno się odezwie :lol: :kotek:
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Śro paź 14, 2009 14:52 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

troche sie wkurzylam bo chcialam pomoc jak najszybciej a tu nic z moich checi no i szybko zadzialalam, korzystajac z dnia wolnego
jutro niestety nie moge pojawic sie na zebraniu bo pracuje do wieczora

paniregina

 
Posty: 28
Od: Śro paź 14, 2009 14:15
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 14, 2009 15:07 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

paniregina puszki dla kotów stoczniowych na 1000% się przydadzą jak nie do TOZ to przywieź je do mnie a ja dam panu Januszowi który zadeklarował się pomóc tym kotom dokarmiając je.

Iza ta karma (ponad 80kg i 6 puszek) odebrano ode mnie i pan Janusz nakarmi te koty.

Sabina pogoda jest gorzej niż koszmarna ja musiałam Patrycje ze sobą wziaść i momentami nie miałyśmy siły isć tak wiało a wiesz my takie grube to nas prawie zdmuchnęło :twisted: Ty swoje maleństwa w taką pogodę w domciu trzymaj.Pani Fiszer pytała jeszcze czy my PKDT były chciały byśmy być DT ja powiedziąłm ze nas jest malutko ale w miarę możliwości pomożemy.

Madziu p.Fiszer nic nie mówiła o jakiejś większej ilości stoczniowców podobno są jakieś dwie panie społeczne karmicielki które niby dokarmiają koty stoczniowe tylko nawet jeśli to ciekawe ile tych kotów dokarmiają czy dwa czy wszystkie.
Co do tabletek to pani w biurze powiedziałam ze my jesteśmy za sterylizacją a nie za tabletkami które powodują po czasie ropomacicze.Rzeczywiście pani w biurze mówiła o edukacji o tym ze maja kolorowanki dla dzieci o kalendarzach o tym ze dają karmicielkom karmę i tabletki ale o interwencjach chyba nie mówiła.Ja zapowiedziałam ze na pewno będę ich odwiedzać żeby wiedzieć co i jak z pomocą dla tych kotów.
Ja jutro na spotkaniu na 100% będę mam nadzieję ze się nie spóźnię bo oprócz kotów mam jeszcze inne sprawy na głowie.
Mimo że prosiłam o nr telefonu stacjonarnego obiecując ze nikomu nie dam p Fischer nie chciała mi dać.Ja na nr stacjonarne mam rozmowy za darmo ale nie stac mnie żeby na komórkę ciągle do pani dzwonić dlatego dostałam e-maila. Podaję nr tel do biura TOZ (58) 622-87-11

Maju ulotka rewelacyjna ty to masz talent :)
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 14, 2009 15:43 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

niestety nie mam samochodu a jest to spory ciezar a dzwigac tez nie moge,
dobrze by bylo gdyby w koncu pan Janusz sie odezwal

paniregina

 
Posty: 28
Od: Śro paź 14, 2009 14:15
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 14, 2009 16:15 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

paniregina pisze:niestety nie mam samochodu a jest to spory ciezar a dzwigac tez nie moge,
dobrze by bylo gdyby w koncu pan Janusz sie odezwal


jesteś z Gdyni ? coś się wykombinuje jakoś odbierzemy od ciebie puszki.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 14, 2009 16:16 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:
Iza ta karma (ponad 80kg i 6 puszek) odebrano ode mnie i pan Janusz nakarmi te koty.


To tez karma od Agi i Maji oraz ze zbiórki ode mnie z pracy - dziewczyny dziękuję :1luvu:

iza5

 
Posty: 1236
Od: Śro cze 18, 2008 17:44
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, BB_Candy89, Chantel, Google [Bot], sadnessofheart, septicemia i 261 gości