Białe,głuche,pół ślepe kociątko. Kubuś szczęśliwy w domu.

Kuba jest pieszczochem, trochę rozpuszczonym pieszczochem.
Ale nie ma się co dziwić, jemu nie można niczego odmówić.

Jedź bezpiecznie Kubusiu :ok:

Miałam wiadomość, że Kubuś już przekazany w Częstochowie NYNIE.
W czasie drogi zjadł kilka witaminek, którymi poczęstowała go AnSi
i trzy czwarte drogi przespał. Kochany Kubunio.

Jakże się cieszę!

Przepraszam NYNĘ za bezpodstawne podejrzenia - zawiodła mnie intuicja (i bardzo dobrze,że zawiodła)

jaaana pisze:Jakże się cieszę!

Przepraszam NYNĘ za bezpodstawne podejrzenia - zawiodła mnie intuicja (i bardzo dobrze,że zawiodła)

Jaaano to dlatego, że wszystkie moje "rozmowy" z NYNĄ toczyły się na pw.

Miałam też smsa od NYNY,że jedzie z Kubusiem
i że Kubuś znosi drogę bardzo dobrze.

Świąteczny kotek... :ok:

Przed chwilą rozmawiałam z NYNĄ.
Kubuś już we własnym domu. Zachowuje się wspaniale.

A ja się poryczałam. Z radości oczywiście. Kubuś. :1luvu:

Jak to dobrze!

Kubuś już zaliczył miski i zrobił mały rekonesans po domu... Chyba mu się podoba bo nawet z drapaka skorzystał... Potem wszedł pod łóżko ale jak do niego zaglądnelam to postanowil mnie uraczyć swoją obecnością i teraz leżymy we trójkę na lóżku : Mytka przy glowie a Kubek w nogach... jest bardzo miziasty jak na pierwszy dzień - i wyjadl już prawie wszystko z michy . Z Mytką jeszcze bezpośredniego spotkania nie bylo -bo wkońcu jedno ślepe a drugie gluche jest

ale jestem dobrej myśli ... mam nadzieję, że nam się wszystko we trójkę pouklada...
Dziękuję wam bardzo dziewczyny: Tobie Aniu za transport Kubeczka i za przemily kontakt. Tobie Hellenko , że sprawilaś mi najpiękniejszy prezent na te święta- obdarzając mnie zaufaniem i przekazując to biale cudo w me ręce... Ten rok byl dla mnie bardzo ciężki i te święta również wiec przyjazd Kubka traktuję jako taką mala nagrodę dla siebie ...
Przyznam szczerze , że jak pierwszy raz zobaczylam Kubusia na zdjęciach i jak pierwszy raz napisalam do Helleny to mialam nadzieję , że będzie nam dane z Kubkiem zamieszkać razem... Że będzie moim kotem... To jak milość od pierwszego wejrzenia ...
Dziękuję raz jeszcze...

A ja powiem tylko, że dzięki temu, że są takie domy jak Jaaany, NYNY,
warto ratować te kocie biedy, bo są tam szczęśliwe. :1luvu:

Noc przebiegla spokojnie... Kubuś odnalazl kuwetę i chętnie z niej skorzystal

Teraz jest już po śniadanku i odpoczywa ... Kubek to najspokojniejszy i najlepiej dostosowujący się kot jakiego mialam okazję poznać ... Jak się miziamy to mruczy -a ja bylam pewna , że trochę to potrwa nim będzie się chcial ze mną spoufalać

A tu taka niespodzianka

**Adopcje: 12 >>**

NYNA27 pisze:Noc przebiegla spokojnie... Kubuś odnalazl kuwetę i chętnie z niej skorzystal Teraz jest już po śniadanku i odpoczywa ... Kubek to najspokojniejszy i najlepiej dostosowujący się kot jakiego mialam okazję poznać ... Jak się miziamy to mruczy -a ja bylam pewna , że trochę to potrwa nim będzie się chcial ze mną spoufalać A tu taka niespodzianka

Jak bardzo cieszą takie wiadomości. Kubuś boczył się na niektóre osoby, których nie znał.
Widać, że od razu poczuł do ciebie zaufanie.

Wczorajszy dzień należał do Kubusia. :1luvu:

Fotka z podróży.

Teraz Kubek śpi spokojnie w budce na takim piętrowym drapaku

Fajnie bo Mytka niechętnie z niej korzystała...Naprawdę piękny z niego bialasek

Jeśli chodzi o relacje Kuba - Mytka to już się spotkali nos w nos... Trochę na siebie syczą ale to normalne na początku ... Do żadnych rękoczynów nie dochodzi więc jak widać towarzystwo jest do siebie nastawione pokojowo

No to teraz życzę przyjaźni między kotkami

Białe,głuche,pół ślepe kociątko. Kubuś szczęśliwy w domu.

Kto przegląda forum