[Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Witam wszystkich.
Dość długo obserwuję zarówno forum jak i stronę kotkowa. Okresowo wrzucam również wasz baner na swojego bloga. To mój pierwszy wpis i niestety bardzo nieprzyjemny.
Niedawno wróciłam ze spaceru. W szczycie bloku nr 7 na ulicy Piastowskiej pod ławką od strony ulicy leży martwy kot. Dość duży, bury, wygląda na zadbanego / zadbaną. Było ciemno ale zauważyłam niewielką kałużę krwi pod głową, innych ran nie dostrzegłam. Może ktoś kićka szuka... Nie wiedziałam gdzie to zgłosić.

boszzzzze jak można tak zwierzątko skrzywdzić :crying:

co za ludzie

a martwe zwierzaczki zgłasza sie do Straży Miejskiej....mają obowiązek zabrania i utylizacji

przykro mi, że Twój pierwszy post jest taki smutny....
ale miło witaj wśród nas

Basica pisze:boszzzzze jak można tak zwierzątko skrzywdzić co za ludzie

a martwe zwierzaczki zgłasza sie do Straży Miejskiej....mają obowiązek zabrania i utylizacji

przykro mi, że Twój pierwszy post jest taki smutny....
ale miło witaj wśród nas

Właśnie nigdy nie wiedziałam gdzie zadzwonić w takim przypadku. Napisałam też o tym tutaj ponieważ niejednokrotnie widziałam organizowane przez Was akcje poszukiwania zaginionych kotów. A ten wygląda albo na domowego albo na bardzo zadbanego podwórkowca.
Zadzwoniłam na Straż - mają się tym zająć

aga&2 pisze:
Panienka od puchatki z Supraśla dziś kotki nie wycięła więc narazie nie wystawiam. Ale proszę podziwiać:
;

Cudna

Dziś z Radys przywiozłyśmy jednego kocurka rudo-białego :kotek:

powiększył się conajmniej dwa razy :roll:

jest wieeelki, jutro się będzie ciachał. Dwóch kotek nie było, nie wyszły ale mają łapać a jak kierowca będzie jechał to podrzuci do Choroszczy. Co prawda Pan chętnie je sobie zostawi bo jak to powiedział " świeża krew się przyda " jakby obiecał je ciachnąć to by zostały ale pan niestety z tych co uważa, że koty muszą sobie poużywać :evil:

zabrałyśmy małą śliczną tygrysię

pojechała do Ani ale nie powinna długo szukać domku. Miałam chrapkę na piękną tri ale nie chciał oddać.

Witaj Acha_k

biedny kotek...

Klatka u Asi się zwolniła - kicie są już na tyle udomowione. Klatka może być jutro u mnie w pracy, w domu po pracy, lub ewentualnie ja lub Asia dogadamy się z dowozem gdzie trzeba. Mój czas ograniczony, ale jak gdzieś blisko to nie ma sprawy.

Moje Koty

Kropka wcześniej moja teraz mojej babci

Marlenuś...piekne masz te kicie rezydentki....a gdzie fotki naszej Pięknotki? :mrgreen:

Aga skoro juz napomknełas o Ali to pozwolę sobie zapytać jak tam wrzaskun kota- Ola ?

Aga, ja zgodnie z umowa obserwuje kicię, jest szczupła, do jedzenia przychodzi, muszę się zorientować czy ona w ciąży czy już urodziła. Obserwacje trwają. Więc na razie klatka jakby co wolna. Jeśli będzie tak, jak jest do tej pory - to łapię ją w następnym tygodniu.

Ten martwy kotek - może w pobliżu ulicy i potrącony przez samochód?

[/url]

Monia..... które wybierasz kociątko?

Aga, kicia Ala to ksero mojej Kawy, łącznie z minką

. Ale to już chyba kiedyś ustaliłyśmy

.
No i w związku z tym, że już (trochę inną drogą) poszły w świat szczęśliwe wieści - gratuluję raz jeszcze Obrazek

.

acha_k pisze:Witam wszystkich.
Dość długo obserwuję zarówno forum jak i stronę kotkowa. Okresowo wrzucam również wasz baner na swojego bloga. To mój pierwszy wpis i niestety bardzo nieprzyjemny.
Niedawno wróciłam ze spaceru. W szczycie bloku nr 7 na ulicy Piastowskiej pod ławką od strony ulicy leży martwy kot. Dość duży, bury, wygląda na zadbanego / zadbaną. Było ciemno ale zauważyłam niewielką kałużę krwi pod głową, innych ran nie dostrzegłam. Może ktoś kićka szuka... Nie wiedziałam gdzie to zgłosić.

Oj ja tez dziś rano na spacerze z Bursztynem znalazłam nieżywego kotka czarnego (najprawdopodobniej potrącił go samochód) Niestety musiałam iść do pracy więc schowałam go w krzaki a po pracy pojechałam do lasu pochować

to już chyba 3 znaleziony martwy kotek w tym roku :cry: