Tak, na stałe z nami będzie

przyniosła mi go Pani, która nie przeszła obojętnie obok marznącego kotka na dworze. Bardzo się przejęła, będzie kotka zawozić na szczepienia potem na kastracje oby tylko miał domek
Pierwsze szczepienie już miał następne za miesiąc
Razem z kotkiem przywiozła jedzonko,nożyczki do obcinania pazurków,żwirek no i kuwetkę, a kotek został znaleziony u nas, w Michałkowicach, na targu.