ADOPCJE PUCHATKOWA Poznań - 2 persie nieszczęścia.. :( s. 96

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Będę wpłacać co miesiąc na ratowanie puchatków kwotę (w PLN):

Ankieta wygasła Czw cze 25, 2009 11:56

5
4
25%
10
5
31%
15
1
6%
20
3
19%
powyżej 20
3
19%
 
Liczba głosów : 16

Post » Sob mar 07, 2009 22:07

Serniczek pisze:ja pisałam 1 statut-teraz na tej bazie poprawcie go.Sawanka zbierz to w jakis logiczną całośc-pada wiele propozycji bardzo dobrych....a zgubią sie nam i trzeba będzie szukac po postach.....


oj Kochana nie umiem teo ubrać w słowa formalne tak jak powinno byc :oops: wy macie do tego smykałke ja to beztalencie jezzzzdem :oops:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Sob mar 07, 2009 22:10

pisz pisz Królewno.....dobrze Ci idzie.... :D
Serniczek
 

Post » Sob mar 07, 2009 22:16

Decyzja w kwestii finansowej powinna wg mnie należeć zawsze do opiekuna kota. Myślę jednak że dobry dom nie miałby nic przeciw temu. Skoro chętny nie ma w danym momencie kasy zawsze można się dogadać. Ale powinien się poczuwać. Inna zupełnie kwestia gdy adoptowany kot ma kłopoty ze zdrowiem i od razu wiadomo że potrzebne będą kolejne nakłady. Dlatego myślę że skoro nie da się przewidzieć wszelkich możliwych sytuacji to nie można generalizować. Ale obowiązek współfinansowania powinien moim zdaniem znaleźć się w statucie. Jednak z klauzulę że ostateczna decyzja należy do Prezes i opiekuna kota - przecież to może być symboliczna złotówka. Ale zawsze! Liczy się fakt i nastawienie chętnych do poniesienia kosztów - to dużo wg mnie mówi o ludziach.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob mar 07, 2009 22:17

Ja mogę tylko powiedzieć jak to wyglądało u mnie do tej pory.
Adoptujący zadaje pytanie nr1 ile za adopcję,odpowiadam że nic ...adoptujący po paru zdaniach zadaje pytanie nr2 ile za kotka,odpowiadam że nic,ale jeśli chciałby pan/pani wspomóc Fundusz który sfinansował leczenie ,kastrację itd i podaję piękną kartke z nazwą Fundacji i nr konta.Ja nie lubię się kłócić,więc jeśli przyszły właściciel chce się lepiej poczuć,bo wpłacił to mogę ułatwić mu życie podając właściwy nr konta.
Ale żeby robić z tego warunek,to nie bardzo to widzę.
Legnica
 

Post » Sob mar 07, 2009 22:19

Przy pierwszej adopcji,domek sam zadeklarował zapłacenie za sterylkę,przy drugiej adopcji domek upierał się przy wpłacie na konto Fundacji.Czy wpłacił tego nie wiem,chyba nie,ale gdyby to był warunek,to nie jestem pewna efektu.
Legnica
 

Post » Sob mar 07, 2009 22:35

Mam pytanie, czy nadal szukac ogloszen ? zadeklarowalam sie w watku krakowskim no i Dalii tez mialam podrzucac.Potzrebna wam jeszcze taka pomoc?
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob mar 07, 2009 22:50

Legnica pisze:Przy pierwszej adopcji,domek sam zadeklarował zapłacenie za sterylkę,przy drugiej adopcji domek upierał się przy wpłacie na konto Fundacji.Czy wpłacił tego nie wiem,chyba nie,ale gdyby to był warunek,to nie jestem pewna efektu.

Właśnie dlatego decyzja przede wszystkim powinna należeć do opiekuna kota. A z innej strony - jeśli na starcie komuś szkoda kasy ( nie chodzi o np. brak funduszy) to czy nie pożałuje jej na leczenie czy szczepienia? Właśnie dlatego uważam że to powinien być jeden z warunków. Jeśli nie odstraszy na początku to dobrze wróży na przyszłość. Tak właśnie przyszło mi do głowy że jak Serniczek chyba odstraszałabym wszystkich kandydatów - a ogród zagospodarowany no i kałacha niet :lol:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob mar 07, 2009 22:57

8O ale ja nie mam ogródka 8O
a na działke wozić?fuj
Legnica
 

Post » Sob mar 07, 2009 22:59

Moja propozycja zmiany pkt nr 2 , reszta uważam , że jest OK


2 Pomoc obejmuje w pierwszej kolejności leczenie zwierząt , wyciąganie kotów "puchatkopodobnych" ze schronu, bezpłatne przejmowanie ich od osób prywatnych,pokrywanie kosztów ,sterylizacji, szczepień, transportu, utrzymania w domach tymczasowych,adopcje wirtualne oraz inne inne działania pomocowe
Edit - dopuszczamy możliwość wykupu zwierząt tylko w ostateczności np. ze względu na stan zwierzęcia i tylko od osób prywatnych (NIE PSEUDOHODOWCÓW ) , sprawdzonego kota i za kase uzbieraną poza puchatkowem od osób świadomie godzących się na to .
Może się to odbywać w następujący sposób :
Zakładamy osobny wątek - poza puchatkowem, piszemy co i jak - i kto chce ratować kota deklaruje wpłatę , kto chce zakłada bazarek na ten cel.
Dopuszcza się ewentualną drobną pomoc Funduszu w kwocie max 50 zł w wyjątkowych przypadkach rozpatrywanych indywidualnie na prosbę zakładajacej wątek osoby (np. brak niewielkiej kwoty do całoci sumy potrzebnej na wykup)

Jeśli dojdziemy do porozumienia odnośnie obowiązkowych lub też dowolnych wpłat od osób adoptujących kota równiez należy to umieścić w regulaminie
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Sob mar 07, 2009 23:01

Jek pisze:
Legnica pisze:Przy pierwszej adopcji,domek sam zadeklarował zapłacenie za sterylkę,przy drugiej adopcji domek upierał się przy wpłacie na konto Fundacji.Czy wpłacił tego nie wiem,chyba nie,ale gdyby to był warunek,to nie jestem pewna efektu.

Właśnie dlatego decyzja przede wszystkim powinna należeć do opiekuna kota. A z innej strony - jeśli na starcie komuś szkoda kasy ( nie chodzi o np. brak funduszy) to czy nie pożałuje jej na leczenie czy szczepienia? Właśnie dlatego uważam że to powinien być jeden z warunków. Jeśli nie odstraszy na początku to dobrze wróży na przyszłość. Tak właśnie przyszło mi do głowy że jak Serniczek chyba odstraszałabym wszystkich kandydatów - a ogród zagospodarowany no i kałacha niet :lol:


a skąd bedzie wiadomo , że tej kasy mu szkoda a nie , że akurat ma pilniejsze "życiowe " wydatki - a na leczenie kota wyda np. ostatnia złotówkę , myślę , że kwestie trzeba będzie przegłosować :roll:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Sob mar 07, 2009 23:06

Nie zgadzam się na zwrot od przyszłego opiekuna za sterylke/kastrecję w formie warunku.
NAJWAŻNIEJSZE ABY TO BYŁ DOBRY DOMniekoniecznie "kasiasty"
Legnica
 

Post » Sob mar 07, 2009 23:08

Jeżeli wolno mi się tu odezwać :oops:
Dzisiaj dostałyśmy z Puchatkowa pomoc na wykup Amelii, właśnie 50 zł. Nie wiem, czy mamy się z tym czuć źle, czy nie.
Natomiast jednak wydaje mi się, że zrobiłyśmy słusznie wykupując ją. Była w rękach osób prywatnych, które po prostu chciały się jej pozbyć, zarabiając trochę na tym. I tak Izabela zbiła cenę. Nie miało sensu uświadamianie ich że ta nie sterylizowana kotka może trafić w złe warunki pseudohodowli. Nie miało sensu dlatego, że ich po prostu nie obchodziło kompletnie gdzie kotka trafi. Zero pytań, zero zainteresowania. Owszem, wada zgryzu mogła być jakąś przeszkodą dla pseudo, ale nie jestem pewna. W końcu gdzie jest powiedziane, że wada powtórzy się w pierwszym pokoleniu? A jeżeli nawet, to zawsze można sobie z problemem takiego kociaka "poradzić" :evil: .
Tak to widzę.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 07, 2009 23:12

Czytam wszystko uwaznie.. chcialam tylko przypomniec, ze fundusz jest nieformalny.. pamiętajcie o tym..

A na pierwszej stronie pod listą puchatków do adopcji jest tekst o mile widzianym datku..

Moim zdaniem nic więcej w tej sytuacji nam nie wolno..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob mar 07, 2009 23:14

Anka pisze:Jeżeli wolno mi się tu odezwać :oops:
Dzisiaj dostałyśmy z Puchatkowa pomoc na wykup Amelii, właśnie 50 zł. Nie wiem, czy mamy się z tym czuć źle, czy nie.
Natomiast jednak wydaje mi się, że zrobiłyśmy słusznie wykupując ją. Była w rękach osób prywatnych, które po prostu chciały się jej pozbyć, zarabiając trochę na tym. I tak Izabela zbiła cenę. Nie miało sensu uświadamianie ich że ta nie sterylizowana kotka może trafić w złe warunki pseudohodowli. Nie miało sensu dlatego, że ich po prostu nie obchodziło kompletnie gdzie kotka trafi. Zero pytań, zero zainteresowania. Owszem, wada zgryzu mogła być jakąś przeszkodą dla pseudo, ale nie jestem pewna. W końcu gdzie jest powiedziane, że wada powtórzy się w pierwszym pokoleniu? A jeżeli nawet, to zawsze można sobie z problemem takiego kociaka "poradzić" :evil: .
Tak to widzę.

Nie.Nie wolno Wam się ztym źle czuć.Dziewczynka będzie miała życie na jakie zasługuje.Dzięki Wam.I ja Wam dziękuję,za zwrócenie jej nadziei.
Legnica
 

Post » Sob mar 07, 2009 23:25

chcę zglosic że norweg 4,5 letni czarno bialy ktorego oglaszalam w poprzednim watku od dziś ma dom :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 51 gości