Bazyl po pobraniu krwi, zdjęcie niewyraźne, ale widać wybroczyny na powiece, leży na "legowisku" przy łóżku.

Łapa, swędziała bardzo, powieki.

Na początku tygodnia było trochę słońca. Werandowaliśmy się.

Bazyl uwielbia słońce.

Najpierw go okryłam kocem, ale potem słońce mocno grzało i Bazyl był cieplutki
Przypomniało mi się jak uciekał z balkonu, jak się bał zostać na nim sam i bał się przymkniętych drzwi, żeby go nie zostawić na zewnątrz. Ile czasu mu zajęło pokonanie tych lęków, ile niepotrzebnego stresu przeżył. Mam nadzieję, że uwierzył, że wkrótce będzie wiosna i dużo słonka
