Cm.Wolski. Kociaki jednak są!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 02, 2009 15:25

Motodrama ja kupuje dla bezdomniakow takie 400 g po 2 zeta.

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 02, 2009 15:38

Chciałabym kupić, to co p. Ania im daje.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Sob maja 02, 2009 15:39

Niedawno spotkałam sie z pania Wiesia /zle wygląda/ w sklepie , chciała kupic puszki do wymieszania z makaronem.

Skończyly sie były przed 1 maja w promocji.

Pani Wiesia wybiera sie na cmentarz we wtorek, ale jest nowy problem bo miejsce karmienia przy głownej bramie zostało zlikwidowane - sa rozmyslanie kto to mógł zrobic.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob maja 02, 2009 17:05

Nie ma co rozmyślać, kto to mógł zrobić - tylko trzeba przenieść miejsca karmienia w bardziej dyskretne miejsca, nie na widoku i nie w pobliżu brama - kościół. Po prostu ksiądz sobie nie życzy i choć deklaruje "przyjaźń" dla kotów będzie tępił oznaki kociej egzystencji na cmentarzu - i kropka.
Pozostaje albo karmić "na bieżąco" - czyli nakarmić i pozbierać naczynka żeby nie bylo śladu albo (lub i-) przeprowadzić kotki troche dalej, w stronę muru od Realu lub w głąb cmentarza, a tam zostawiać im jedzonko (jak przy grobie Kozdrowicza).
I nie oszukujmy się - ksiądz nie pokocha zwierząt, a dla ich dobra (zdrowia? życia?) jest przeniesienie miejsc karmienia dalej od tej "strefy".
Kotki znajdą nowe miejsca i szybko sie przyzwyczają, cały czas wędrują po cmentarzu i znaja go lepiej od nas.

Alazosia

 
Posty: 53
Od: Sob maja 10, 2008 21:08
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob maja 02, 2009 20:22

meggi 2 pisze:Niedawno spotkałam sie z pania Wiesia sklepie , chciała kupic puszki do wymieszania z makaronem.

A jakie puszki kupuje p. Wiesia? Co mam w końcu nabyć?

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pon maja 04, 2009 16:20

Motodrama pisze:
meggi 2 pisze:Niedawno spotkałam sie z pania Wiesia sklepie , chciała kupic puszki do wymieszania z makaronem.

A jakie puszki kupuje p. Wiesia? Co mam w końcu nabyć?


Co kupisz to kotki beda na pewno wdzięczne :)

Pani Wiesia chciala kupic duze psie puszki .
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro maja 06, 2009 17:58

Pani Wiesia była u swoich kotkow na cmentarzu , przylecialy szczesliwe.

Ale spotkala na swojej drodze następne bardzo biedne chore i zagłodzone stado kotów :(

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=76644&highlight=

Bardzo prosze moze cos wspólnymi siłami pomozemy tym biedakom z ul. Pustola.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt maja 08, 2009 15:46

Byłam, ale planu nie wzięłam i zaczęłam naiwnie wypytywać siostrę 8).
Usłyszałam, że to jest święte miejsce, a siostra sama widziała jak kot ... na grobie.
Czy ktoś dzisiaj podrzucił jakieś puszki pani Wiesi?

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pt maja 08, 2009 17:54

Motodrama pisze:Byłam, ale planu nie wzięłam i zaczęłam naiwnie wypytywać siostrę 8).
Usłyszałam, że to jest święte miejsce, a siostra sama widziała jak kot ... na grobie.
Czy ktoś dzisiaj podrzucił jakieś puszki pani Wiesi?


Przy dziczkach kontakt nawiązuje się tylko z karmicielem - osoby nieznane postronne zawsze mogą się okazać kocimi wrogami i podobne rozmowy tylko mogą zaszkodzić. Karmienie takich kotów zawsze wymaga dyskrecji/konspiracji.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15229
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt maja 08, 2009 20:25

Wiedziałam już wcześniej kiedy zabierali mi kolejne miski zimą - w pobliżu jest gołębnik, ale po siostrze bym się tego nie spodziewała 8O.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pt maja 08, 2009 21:10

Siostry niczym się od innych ludzi nie różnią. Nie pamietasz co z kotami księdza Twardowskiego było?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15229
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt maja 08, 2009 21:16

mziel52 pisze:Siostry niczym się od innych ludzi nie różnią.
poza strojem organizacyjnym? - chyba jednak powinny. Ojca Twardowskiego mam książkę dla dzieci "Dlaczego wrona chodzi zdziwiona":lol: , a o kotach sobie doczytam. Konspiracja jak za okupacji prawie.

Edit: "Nie tylko wrona chodzi zdziwiona" - ks. Jan Twardowski

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pt maja 08, 2009 21:29

NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15229
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt maja 08, 2009 21:37

czy karma z Holandii juz sie skonczyla? Moze uda mi sie cos podrzucic? :wink:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pt maja 08, 2009 21:37

No czytam i widzę, że jednak miał wysterylizowane kotki. Dzisiaj siostrze mówiłam o kastracji to udała, że nie słyszy.
Idę o zakład, że gdybyśmy zarchiwizowały wszystkie (w większości czarne zresztą, i łaciate) i wydały - pojawią się nowe. A jest taki jeden ( na murze) - strach się bać (gadałam do niego, ale mnie olał :D)

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], Kasiasemba, Patrykpoz i 297 gości