» Śro sty 14, 2009 18:33
U Ryśka bez zmian. Postaram się wrzucić zdjęcia po weekendzie.
Wiem, że to nie miejsce dla psich spraw, jednak wszędzie błagam o pomoc.
Jezeli chodzi o pieska to sprawa jest dość pilna. Pieska widziałam w II dzień Świąt w lesie, gdzie chodze na spacery z psami, wtedy się wystraszył moich olbrzymów i nie podchodził, nie chciałam go uszczęśliwiać na siłe i zabierać do domu, gdyż myślałam, że to piesek, który sam zorganizował sobie spacerek. 31.12.2008 ponownie spotkałam psa w lesie, sam poszedł za nami. Pod brzuszkiem miał wielki SOPEL LODU (pewnie spał w lesie przez kilka nocy), nakarmiłam, ogrzałam i zostawiłam w "domku dla kotów", żeby nie marznął (innego wyjścia u mnie nie ma:(:(:(). Piesek jest jednak bardzo towarzyski, w mieszkaniu czuje się rewelacyjnie, nie chce być sam (bez człowieka, kota, psa), wyje, piszczy:(. Nie jestem w stanie zapewnić mu warunków do jakich jest przyzwyczajony, tzn. nie mogę go trzymać w mieszkaniu, a kiedy jest sam na ogrodzie to ucieka:(Mam trzy pieski i jeden z nich nie toleruje obecności nowego samca:(. Prosze o pomoc w załatwieniu przynajmiej domku tymczasowego.
Obojętność Jest Paraliżem Duszy!