Dzis Yetus był troszke bardziej spokojniejszy, aczkolwiek miałem pobudke o 3. Znowu zwiedzał szafki w kuchni i śpiewał sobie. Mimo że ma przepiękny głosik, to porę wybrał sobie troszke późną

Najlepsze jest to , że kotek o szóstej juz idzie sobie spać i do popołudnia tak jakby go nie było...echhh...mam nadzieje, że zwiedzanie się niedługo skończy i pore na spania i zabawy będzie sobie dobierał na odwrót

)