Serafin jest stateczną kotką i wie gdzie jej miejsce, więc nie zaczepia swojej Pani, natomiast Pazurek ciągle musi się nauczyć dobrych manier. Musi przestać włazić pod kołdrę i gryźć duży paluch u stopy, koniecznie musi przestać robić zasadzki na chodzące nogi i kołyszące się spódnice. Ale najpilniejsza sprawą jest nauczenie się prosić rano o śniadanie spokojnym cichutkim miauczeniem, a nie skakaniem znienacka wszystkimi czterema łapkami na twarz śpiącej opiekunki

Jak widzicie kociak ma się dobrze. Mam nadzieję, że operacja się powiedzie i Pazurek pozbędzie się swoich dolegliwości.

Więcej fotek jak zwykle, na chatulu

http://chatul.pl/viewtopic.php?p=769#769