Łapanki MT & PIĘĆ 8tyg KOCIĄT z POLFY SZUKA DT. KARMA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 30, 2008 8:41

Z tego, co zrozumiałam, to w ogóle nie wolno dokarmiać kotów na tym terenie, tyle tylko, że w praktyce wszyscy dokarmiają. Ale żeby elektrociepłownia się zgłosiła sama po karmę, musiałaby oficjalnie zezwolić na dokarmianie.

Możemy o tym wspomnieć podczas następnej łapanki naszej "opiekunce", ale co oni z tym zrobią, to...
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 30, 2008 8:46

dokładnie
tam nie wolno dokarmiać kotów oficjalnie

poza tym jakby liczyć na karmę z gminy, to koty by padły
znajoma dostała w zeszłym tygodniu karmę po raz PIERWSZY w tym roku. po JEDNYM KG na kota :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto wrz 30, 2008 11:32

Wczoraj pojechałam na działkę i jak to bywa trafiłam na kota. Teściowa znajomej przyszła z czymś czarnym na rekach, czy to nie tej znajomej. No nie jej... Była to czarna kotka, chudziutka i zakatarzona. Zapakowałam w transporter (warto wozić w bagazniku) i zawiozłam do zaprzyjaźnionej lecznicy. kocina była odwodniona, miała ropny katar, dostała linco, kroplówkę i pełną michę. Za kilka dni jak sie podleczy sterylka, potem dalej antybiotyk i mam nadzieję, ze się wyleczy i podtuczy. Szkoda mi jej, przeciez dopiero początek jesieni a ona taka chuda :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto wrz 30, 2008 11:43

Dziewczyny jestescie niesamowite. 8)
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro paź 01, 2008 10:10

Ponoć wszystkie 9 kotów wycięli w lecznicy w poniedziałek. 8O wow
trzeba dziś wieczorem wypuścić kocury no i pomysleć nad kolejną łapanką.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt paź 03, 2008 8:46

Kocury wypuszczone :D

Kotki wrócą w niedzielę i wtedy tez kolejna łapanka
7 rano :crying:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt paź 03, 2008 14:21

Mysza pisze:dokładnie
tam nie wolno dokarmiać kotów oficjalnie

poza tym jakby liczyć na karmę z gminy, to koty by padły
znajoma dostała w zeszłym tygodniu karmę po raz PIERWSZY w tym roku. po JEDNYM KG na kota :(


to i tak przyzwoicie... :wink:
ja jak odbierałam PIERWSZY raz karmę to dali mi na 20 zgłoszonych im sztuk - zgdanijcie ile...? - dokładnie 20 puszek kitekat i 2 kg suchego, także kitekata...
do tego niedawno dowiedziałam sie, że gmina podpisała z vet'em na szwankowskiego 3 letnią umowę... :evil:
Boże, jak to dobrze, że "moje' koty gdzieś polazły i ich w zasadzie nie ma...

tora1

 
Posty: 207
Od: Sob sty 05, 2008 18:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 05, 2008 10:45

sódma rano w niedzielę, to masochizm prawda? ;)

w każdym bądź reazie 5 kotek wypuszczonyzh i pięć dorosłych złapanych.
DWakocury, dwie kotki i jedno coś.
Ogólnie puustkii. Brak pracownieków = brak kotów
niestety

Jako bonus złapały nam się TRZY kociaki. Pilnie szukamy im DT :(
Trzy dorosłe i tzry kociaki były w jednym miejscu. Tak głodne, ze nie nadążałyśmy złapanych kotó przekąłdać gdy już kolejne się łapały :(

Jeszcze dwa talony z dwudziestu nam zostały. I to chyba będzie koniec pieniędzy z gminy na ten rok :crying:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie paź 05, 2008 18:05

Po tej stronie Wisły talonów już od dawna brak. Na Cmentarzu Wolskim akcja trwa tylko dzięki pomocy Fundacji BP. Bez sensu to wszystko :( A właśnie teraz najlepiej byłoby połapać koty, a nie na wiosnę kiedy prawie każda sterylka jest aborcyjna :cry:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie paź 05, 2008 19:09

Na wiosnę też, bo jakby porodziły...
Ale teraz jak jesień jeszcze ciepła można by wiele zdziałać :(
No cóż :(

Atka ujawnij się jak tam wodne kociaki 8)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie paź 05, 2008 19:35

Wodne kociaki są trzy. Trzy chłopaki.

Biały z maleńką plamką na głowie i ciemnym ogonkiem - prawie sympatyczny.

Biały w czarne łaty - odrobinę wściekły.

Biały w niebieskie(ciemne) lub dymne łaty - potwornie wściekły :roll:

Wszystkie mają (miały) pchły i, niestety, także grzyba :(

Mafijna klatka wystawowa jest zajęta i to na dwa fronty. A te kociaki nie mogą mieszkać luzem, bo raz, że się nie oswoją, dwa, nie będzie im jak podać leków.

Czy ktoś może pożyczyć klatkę wystawową, ale taką, z której nie uciekną bardzo pomysłowe i zdeterminowane kociaki? Bo te właśnie takie są...
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2008 20:16

auc, wykrakalam tego grzyba :(
Atka pisze:Czy ktoś może pożyczyć klatkę wystawową, ale taką, z której nie uciekną bardzo pomysłowe i zdeterminowane kociaki? Bo te właśnie takie są...

podnosze...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro paź 08, 2008 22:29

hop

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt paź 10, 2008 12:18

Atka klatkę sobie załatwiła ;)


Ja wczoraj wypuściłam dwa kocury lżejsze o jajka :lol:
Potem chodzimy i szukamy z panią dwóch kotów na podmiankę. Nie ma, nie ma, o jest! eee nacięte ma ucho (mrgreen).
Daleko nad kanałkiem przyszedł czarny kocur. Nastawiłam łapkę ale tak ogólnie w poważaniu miał moje puszki, obok leżało pełno okrawków z wędlin. Podchodzę i kiciam, podsuwam jedzenie na widelcu. Je łaskawca. Wyciągam rękę i głaszczę.... hmmmm.... myk po transporter, wracam i znów głaszczę. Cap za kark (wielki kocur), ładujemy do transportera i szybko zamykam już wściekłe kocisko. No to jeden jest 8)
Potem szukamy drugiego chętnego na wczasy w lecznicy. Puustooo. Skończyli ludzie pracować, skończyły koty przychodzić.
No ale obok kuchni widzimy wspominane już wcześniej kociaki! Kociaki to z 5cio miesięczne podrostki. zastawiam klatkę i czekamy. Wychodzą dwa- buras i marmurek. Jedzą, wąchają, jeden zamyka łapkę. Zwiały.
W międzyczasie przez plac przwija się kot bez ogona. Pani mówi, ze to ta co już była. Ale zaraz zaraz. Tamta nie miała skarpetek! no i była niebieska a nie bura. Skoro dzieciarnia zwiała biorę klatkę i śledzimy bezogoniastą. Za rogiem, pod świerkiem zastawiamy klatkę. Kotka płochliwa, więc się wycofujemy. Zaraz zaczynają tamtędy jacyś robotnicy chodzić, wrrrr kota pewnie zwiała. Idziemy i wyglądamy za róg. Jest 8O :D Kotka :D

I tak oto bezogoniasta buro-biała kotka była dwudziestym złapanym w elektrociepłowni kotem. Skończyły się przyznane im talony i pieniądze z gminy. Na ten rok koniec, mamy nadzieję na powtórzenie akcji na początku przyszłego roku.
(jest tam jeszcze oswojona kotka z miesięcznym miotem, jakby dali rade mają ją sami złapać, osswoić miot, to maluchy zabierzemy, kotkę my wytniemy. No ale to na razie tylko plany i życzenia)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt paź 10, 2008 12:25

Mysza pisze:sódma rano w niedzielę, to masochizm prawda? ;)


Prawda. I co z tego?
Gdyby ktoś mi powiedział kilka lat temu, że będę dyrdać w niedzielę przed siódmą rano na cmentarz i łapać koty, to bym się tylko w głowę popukała. :twisted: A gdyby mi ten ktoś powiedział, że w dni powszednie będę dyrdać na siódmą rano i ganiać z podbierakiem, a potem normalnie do pracy - zabiłabym śmiechem :twisted: :twisted: :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 1503 gości