Majorek- najsłodsze Diablątko- wracamy na łamy

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro maja 21, 2008 13:07

Te zdjęcia nie oddają stanu Majki. Tzn, jest chudym wypłoszem z chorym okiem, dziś jak kichnęła, poleciał za przeproszeniem gil takiej długości, że nie wiem jak " to " się zmieściło w takim małym nosku. W dalszym ciągu nie mam pewności i nie chcę zapeszać, ale zdjęcia nie oddają stanu ducha Majeczki. Nie byłam jak ją przynoszono do schroniska, ale miała opinię dzikusa, nie współpracowała zbytnio przy karmieniu. Zresztą, kiedy zjawiła się u mnie w domu, też byłam przerazona, to kot, który chwytał zębami przy próbie wzięcia na ręce, warczał. Przenosiłam ją w rękawicach zimowych "góralskich" z jednym placem, takich grubaśnych.
Pewnie to kwestia rujki, ale Majeczka jest innym kotem, od dwóch dni pozwala się brać na kolana, tuli się, barankuje, sadowi na kolanach, mruczy, jest radosna. Oprócz czystej radości odczuwam też pewnego rodzaju ulgę, że nie trzeba to wszystkich zabiegów klękać na podłodze w mikrołazience. Maja pozwala sobie zakraplać oko, nawet znois Atecortin do nosa. Znowu je.

Cieszę się z Majeczki, bo co ma być to będzie,ale teraz jest zadowolona.
Ale serce mi się kraje, kiedy myślę o innych kotach, które tam zostały, O Nince, która już nigdy kocich skrzydeł nie rozwinie.
Nie będę pisać, że to czysta przygoda i radość, trzymać kota w łazience, ja dzięki Bogu mam jeszcze weterynarzy, którzy bardzo mnie wspierają w opiece nad kotami, ale może ktoś ma miejsce, odrobinę czasu i chciałby dać szansę tamtym kotom?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro maja 21, 2008 13:51

tak naprawde DT dla takich kotow chorych jak Maja to ich byc albo nie byc.

Pamietam jak Layla do mnie przyjechala, skora i kosci, brak siersci na ogonie, tylnich lapach i tyleczku, skora czerwona jak u pawiana i ta straszna biegunka...w najgorszym dniu naliczylam 14 kupek.
Nie bylo latwo ale potem...ta satysfakcja jak sie widzi szczesliwego, zdrowego, zadowolonego z zycia kota...
...bo z najbrzydszych kaczatek rozkwitaja potem labedzie.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 21, 2008 17:58

Majuniu, ogromnie się cieszę, zaglądam tu cały czas, jestem z wami myślami
dr Jola za każdym razem o Ciebie pyta i razem z nami trzyma kciuki :ok:
Trzymaj się laleczko :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 21, 2008 21:51

Ja też wam cały czas kibicuję, dzielne dziewczyny! Oby było dobrze!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71142
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 21, 2008 22:05

Musi być dobrze !!
Obrazek
"Jeśli powiedzą nam – chcecie za wiele –
jasne, że tak, chcemy za wiele, chcemy więcej, chcemy osiągnąć wszystko"

AKowiec

 
Posty: 823
Od: Wto cze 26, 2007 9:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 21, 2008 22:29

Maja gdy trafia do schronu, miała rujkę, i też była taka milu milu miziasta. Potem się jej zachorowało, i leżała apatycznie, czasem reagowała dobrze na głaski, czasem pacała łapą, może to niewyregulowane hormony? skoro nawet w takim stanie ma rujkę.... :roll: I to tak często. Sterylka powinna złagodzić charakter. No i nie zapominajmy że to szylkretka, a te mają zadziorne charakterki, indywidualistki :)

Sama je? i atecortin bez sprzeciwu? nonono.... 8O :)

Sis

 
Posty: 15965
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw maja 22, 2008 6:02

a ja mam nadzije ( pewnie planna) ze zostanie jej taki charakter :)

caly czas sa kciuki za zdroweczko

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 22, 2008 8:32

też mam nadzieję, ze to cudowna odmiana
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 22, 2008 12:01

Z Mają znowu gorzej. Wczoraj wieczorem zwymiotowała, dziś nie chce jeść i zwymiotowała, a właściwie wycharczała z siebie jakby katar. Jutro jedziemy do weterynarza. :(
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw maja 22, 2008 14:53

:(
Kciuki za zdrowie Majusi! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71142
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 22, 2008 18:38

:(

Majeczko kciuki za Twoje zdrówko cały czas mocno trzymamy :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 23, 2008 7:41

:(
Majeczko wszyscy chcą byś wyzdrowiała trzymam kciuki :ok:

Mika00

 
Posty: 232
Od: Czw maja 01, 2008 9:54
Lokalizacja: Z pod Łosic

Post » Pt maja 23, 2008 9:43

:cry:

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt maja 23, 2008 9:47

co powiedział lek.wet.?
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Pt maja 23, 2008 10:08

Magic, czy myśleliście o wprowadzeniu interferonu ludzkiego?
Jeż został wyciągnięty za uszy z podobnego stanu właśnie dzięki interferonowi.
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Oksykodon i 38 gości