Częstochowa-oswojony chory kot-nowe foto str.9-POMÓŻCIE

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 26, 2008 9:02

iwonac pisze:Oczusiu biedaku chorutki :cry:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto paź 28, 2008 10:17

Poszedł Oczuś w zapomnienie na forum...
Ja o nim pamiętam, bo go widuję bardzo często. Codziennie jest karmiony pod balkonem P.Bożenki. To jedno oko praktycznie mu się zarosło. Drugie nie wygląda za dobrze :( Utyka biedak na 1 tylną nogę.

Strasznie bym chciała mu pomóc... tylko jak? Gołymi rękami go nie złapię, do domu nie wezmę... a na pomoc żadną liczyć nie mogę... :(

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro paź 29, 2008 11:42

ancymonka pisze:Poszedł Oczuś w zapomnienie na forum...
Ja o nim pamiętam, bo go widuję bardzo często. Codziennie jest karmiony pod balkonem P.Bożenki. To jedno oko praktycznie mu się zarosło. Drugie nie wygląda za dobrze :( Utyka biedak na 1 tylną nogę.

Strasznie bym chciała mu pomóc... tylko jak? Gołymi rękami go nie złapię, do domu nie wezmę... a na pomoc żadną liczyć nie mogę... :(


No wiesz... :roll: :?
Forum jest zakocone - DS czy DT intensywnie nalezy szukac innymi kanałami. Ale forum zawsze wesprze i chyba to sie powinno liczyć :?:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt paź 31, 2008 13:19

Ancymonko klatka łapka jest u mnie zawsze wiesz o tym zawsze mogłaś i możesz ją pożyczyć. Było dla niego miejsce w schronisku w kłomnicach ( 100 zł na opłatę już dawno przekazała do mnie ruru przecież wiesz o tym) też już dawno kiedy jeszcze był w lepszym stanie nie musisz łapać gołymi rękami nigdy nie musiałaś. Widzialam gdzieś napisane ,że FFA w cz-wie z którym wspólpracujesz ma klatkę-łapkę kupioną( moja to praca domowa kociarzy). Całe lato sprawa była odwlekana :? i kot w końcu umrze pod Twoimi oknami. Jest z nim coraz gorzej Czy naprawdę nie mozna tego zorganizować myslę,ze z Panią Bożenką dacie radę pod swoimi oknami. Poproś dziewczyny z FFA na pewno Wam pomogą ale Ty masz go obok i musisz przejąc głowny ciężar odpowiedzialności :cry: Ja tyle razy pytalam o oczusia i nic to trwa juz wiele miesięcy. Masz też piwnicę w którek kotek mógłby mieszkać w czasie leczenia i transport.
Ancymonko proś Truskawkę o ponowną zgodę na miejce w Kłomnicach i caly czas szukaj mu miejsca. Sa jakieś wątki o kotkach niedowidzących zdaje mi się.
Ja już stracilam nadzieję ,że mu pomożesz dlatego przestalam Cię prosić i przekonywać i tu pisać. Miał być złapany o ile się nie mylę w maju.....
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt paź 31, 2008 13:31

marcjannakape pisze:
ancymonka pisze:Poszedł Oczuś w zapomnienie na forum...
Ja o nim pamiętam, bo go widuję bardzo często. Codziennie jest karmiony pod balkonem P.Bożenki. To jedno oko praktycznie mu się zarosło. Drugie nie wygląda za dobrze :( Utyka biedak na 1 tylną nogę.

Strasznie bym chciała mu pomóc... tylko jak? Gołymi rękami go nie złapię, do domu nie wezmę... a na pomoc żadną liczyć nie mogę... :(


No wiesz... :roll: :?
Forum jest zakocone - DS czy DT intensywnie nalezy szukac innymi kanałami. Ale forum zawsze wesprze i chyba to sie powinno liczyć :?:


forum moze wesprzeć, jak powiedziała Marcjanna, ale nikt nie pojedzie pod Twoje okna i nie zrobi czegoś za Ciebie, trochę inicjatywy, skoro tak kochasz koty -mnie sumienie nie pozwoliłoby pozostawic na pewną śmierć niedowidzącego kotka, a jak widac z postu Iwony, jest organizacja w Twoim mieście, fundacja ffa ..jets takie powiedzenie: dla chcącego nic trudnego, wiec zrób coś albo nie poruszaj tematu, bo inni maja uczucia i nie potrafią spokojnie czytac przytoczonych powyżej Twoich wypowiedzi

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 31, 2008 14:15

alessandra pisze:
forum moze wesprzeć, jak powiedziała Marcjanna, ale nikt nie pojedzie pod Twoje okna i nie zrobi czegoś za Ciebie, trochę inicjatywy, skoro tak kochasz koty -mnie sumienie nie pozwoliłoby pozostawic na pewną śmierć niedowidzącego kotka, a jak widac z postu Iwony, jest organizacja w Twoim mieście, fundacja ffa ..jets takie powiedzenie: dla chcącego nic trudnego, wiec zrób coś albo nie poruszaj tematu, bo inni maja uczucia i nie potrafią spokojnie czytac przytoczonych powyżej Twoich wypowiedzi


Gdybym mogła to zrobić sama, to bym zrobiła, ale nie mogę... Spróbuj łapać kota, choćby w klatkę-łapkę chodząc o kulach. Spróbuj mając zajęte dwie ręce przenieść jeszcze klatkę.
Ja jedyne co mogę zrobić to dokarmiać go. Jak mu oko ropiało dawałam w jedzeniu antybiotyk.
I niech sobie cały świat myśli co chce, ja po prostu więcej nie mogę...

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt paź 31, 2008 14:26

ancymonko, bardzo przeprasam, nie wiedziałam, że masz problem z poruszaniem :oops: jedynie tylko, faktycznie, to możesz zorganizowac tymczas i opiekę? a pytałas z ffa?-pzreciez maja chyba wolontariuszy, którzy mogliby kota złapać w klatkę, zaweiźć do leczicy, z która Truskawa ma kontakt ?-potzreba tutaj odsoby koordynującej- może tak własnie tzreba, podzielic zadania?
moja chrzestna porusza sie o kulach, dokarmia także stadko kotów, ma swoje 2 i odkarmia maluchy wyrzucone, którym znajdujemy domki, ale jeśli chodzi o łapanie na kastrację czy jak kot zachoruje, to zawszes prosi znajomą o pomoc, nigdy znajoma nie odmówiła jej, a potem alarmuje mnie, naszego weta i ustawia wszytsko, aby kotu pomóc-z racji tego,że mna wiecej czasu, bo my jestesmy bardzo zabiegane, moze własnie tak można rozwiazać i u Was ten problem?
Ostatnio edytowano Pt paź 31, 2008 14:40 przez alessandra, łącznie edytowano 2 razy

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 31, 2008 14:38

Ancymonko ja tez mam problem z poruszaniem i dźwiganiem, bo jestem po operacji kręgosłupa (byc może przed nastepną).
Nikt nie każe Ci robić wszystkiego własnymi rękoma - musisz tylko zrganizowac osoby ze swego otoczenia.
Przecież nie pojade z Wro i nie złapie tego kota....
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt paź 31, 2008 15:18

Ancymonko wybacz rozumiem,że masz klopoty z chodzeniem spotkalyśmy się kilka razy raz mniejsze raz wieksze ale chyba troszkę przesadzasz powodując,że ludzie na forum zaczynają się wstydzić,że wymagają czegokolwiek od Ciebie. Ja powiem szczerze uważam ,że to wszystko co pisalyśmy jest dla Ciebie wykonalne oczywiście z innymi osobami. Poprostu Ty nie chcesz mu pomóc. Prowadzisz samochód to chyba możesz przyjechać po klatkę łapkę i przetransportować. Razem z karmicielka i swoja córeczką możecie chyba klatkę zastawić?
Potrafisz zając się domem pracować spędzać czas poza domem to chyba z pomocą możesz zając się kotem.
Ty tak jak napisalaś nie chcesz zrobić nic więcej poza karmieniem. Więc proszę nie pisz rzeczy ,ktore powoduja ,że ludzie odbierają Cię jak przykutą do łożka. Nikt nawet zdrowy nie jest w stanie zrobić wszystkiego sam ani dzwigać ciężarów. Na forum są ludzie bardzo poważnie chorzy, którzy robią wiele dla kotów. Wiem,że następnym Twoim argumentem będzie ,że masz rodzinę nie będziesz czasu poświęcać dla kotów.
Marcjanno Olu wlasnie o to chodzi jak wydało się ,że nie ma klatki łapki w cz-wie to padł argument zdrowia jak ktoś zechce pomóc tak jak w maju truskawa dobrze ,że zadzwonila bo miały łapać to okazalo sie ,że ancymonka jedzie na majowkę bo nie będzie rodzina marnować ładnej pogody dla kota.
Marcanko, Olu nie tłumaczcie się i nie wstydzcie naprawde wszystkie nasze pomysły są do zrealizowania przez Ancymonke wraz z innymi pomocnikami oczywiście.
To zdanie Ancymonki jest szczere i prawdziwe Ja jedyne co mogę zrobić to dokarmiać go. Jak mu oko ropiało dawałam w jedzeniu antybiotyk.
I niech sobie cały świat myśli co chce, ja po prostu więcej nie mogę...ale ja dodałabym bo nie chcę.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie lis 02, 2008 12:56

Rozumem iwonac.
Znam ancymonkę z opisu mojego brata i dlatego wiem, że może sporo zdziałać, ale mniejsza o to. Wytłumaczyłam to też alessandrze.
We Wro też mamy takie osoby, które robią szum, próbują wymusić na ludziach poczucie winy, że nie pomagają...
Tylko kota szkoda...
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto lis 04, 2008 12:13

Niestety przez ten okres jesienno-zimowy będę przywiązana do 2 kul, do stabilizatorów i prochów p.bólowych.
W naszym kochanym mieście nie da się zorganizować ludzi do pomocy... to wie każdy, kto próbuje się zwierzakami zajmować. Ja wiem tyle że więcej robić rady nie dam.
Kotki mają wysprzątaną piwnicę, podusie porozkładane, jedzonko dostają. Co mogłam to zrobiłam. Wrocław pomógł mi materialnie, żeby kotki na betonie leżeć nie musiały - DZIĘKUJĘ :)

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw maja 28, 2009 19:10

Już dawno przyszła wiosna.......... :evil:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw lip 02, 2009 10:29

Już lato :evil:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 102 gości