Przed chwilą miała miejsce telefoniczna relacja od p. Izy
Kolejny dzień pełen niespodzianek
Rano przyjechał kurier z paczką.
Ledwo wyszedł - p. Iza myślała, że to on, że czegoś zapomniał - a tu do drzwi dobija się drugi facet z drugą paczką.
Pani Iza miała co rozpakowywać
W pierwszej paczce były żwirki, 1,5 kg suchej karmy i 5 dobrych puszek i myszka
Bardzo, bardzo cieszyła się ze wszystkiego
Dopytywała od kogo to, prosiła żeby bardzo podziękować.
Jacentka - bardzo dziękuję
W drugiej paczce była torba transportowa.
"Taka ładna, taka śliczna, to takie wygodne i takie legowisko jest w środku i jest kieszonka na książeczkę... "

Ten potok słów nie miał końca
P. Iza bardzo się cieszyła - na pewno szczerze, było słuchać, że to szczera, wielka radość.
Blond Tornado - pięknie dziękuję w imieniu swoim i p. Izy
Dziękujemy też Twojej Mamie, że torbę zapakowała i wysłała
Ale to jeszcze nie koniec
Po rozpakowaniu paczek p. Iza pojechała jak zwykle po rybę.
Wraca, a na podwórku stoi kolejny facet i ją opiernicza czemu telefonu odbiera - "przecież on tu paczkę ma dla niej".
Facet niestety się nie spisał, bo powiedział, że paczka jest tak ciężka, że nie da rady jej wnieść, co okazało się nieprawdą - p. Iza wraz z sąsiadką jakoś jednak to wniosły
Dźwiganie na szczęście nie przyćmiło jej wielkiej radości.
Szczebiotała jak dziecko, gdy opowiadała o 30 kg karmy, która przyszła.
Mówiła, że nie chce jej się w to wierzyć, że tyle lat sama to wszystko ciągnęła, że już coraz bardziej opadała z sił, że często sama nie miała co zjeść, a tu nagle zjawiają się ludzie i chcą pomóc i to aż tak.
Dziękuję Wam bardzo, że razem wspólnymi siłami staramy się coś zdziałać.