
Moderator: Estraven
Nordstjerna pisze:Przepraszam, ale dla mnie ta sonda to jakaś paranoja. .
uska3 pisze:Witam , czytam ten wątek od kilku dni . Myśle, że mar9 robi WSZYSTKO co najlepsze dla kociuńka i to, że zdecydowała sie na sondę -widocznie nie było innego wyjścia , przeciez nie opiekujemy sie Brodzią , nie widzimy jak nie chce jesć , nie jesteśmy przy niej , mar9 jest i to Ona decyduje co jest najlepsze a że decyduje rozsądnie w to wierzę .
Tak więc , sugestie , porady owszem są zawsze bardzo wskazane ( ja dzięki takiej poradzie tutaj na forum znalazłam przyczynę choroby mojego Rudolfinka ) lecz mar9 ma ostatnie zdanie co do opieki i leczenia-ja tak myśle.
Mar9 trzymaj się kobietko , dbaj o Brodzię jak tylko potrafisz i jak sądzisz że jest najlepiej. A Ty Brodzia bierz się do żarełka i nie smuć tu wszystkich .
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka dla kotusia
Ula
Be pisze:Oj Mar... nie denerwuj się. Nikt nie ma do Ciebie pretensji... a ja to jestem tak wdzięczna, że zajęłaś się czarną kocurką, że ech...
Tylko się tak głośno zastanawiamy, czy wetka nie podjęła zbyt radykalnych kroków i niekoniecznie niezbędnych. Zapytac zawsze można, prawda?
Musi być dobrze.
mar9 pisze: próbowałam karmić ją strzykawką do pysia, ale też nie chciała, więc jak miałam sprawić, aby miała coś w żołądku???
Sanna pisze:Mar, Ty wiesz najlepiej jakie co sie dzieje z Bródką w danym momencie i jakie środki - jakkolwiek wydawałyby się "groźne" - należy zastosować, aby ją ratować.. Nas, siedzących z drugiej strony kabla ponoszą czasami emocje.. ale wszyscy chcemy jednego - aby Bródka wreszcie jadła i była zdrowa. A sszczęśliwa juz zaczyna być, chociaż sama pewnie jeszcze w to nie wierzy - bo ma Ciebie !
Jak się ma dzisiaj piękna Dziewczynka?
Trzymaj się Mar, wszystko będzie dobrze!
Nordstjerna pisze:mar9 pisze: próbowałam karmić ją strzykawką do pysia, ale też nie chciała, więc jak miałam sprawić, aby miała coś w żołądku???
Przecież nikt tutaj nie neguje podstawowego celu, a jest nim wypełnienie koteczce przewodu pokarmowego jedzeniem. Tyle tylko, że ten cel można osiągnąć różnymi metodami - jeżeli kotka łyka, ma odruch przełykania (a łyka, skoro próbuje sama jeść suche) to strzykawka naprawdę powinna wystarczyć. Wiem, że dla kogoś, kto nie ma wprawy, takie karmienie kota, który się opiera i broni, może być trudne do wyobrażenia. Ale da się, naprawdę. Przez trzy tygodnie karmiłam tak nerkowca z chorym gardłem, który bardzo nie chciał przełykać. W dodatku sposób, który pokazał nam wtedy wet (dość brutalny sposób) zupełnie się na naszym kocie nie sprawdził i musieliśmy wypracować sobie własny.
A są na forum dziewczyny, które koty z niewydolnością nerek karmią stale strzykawką, utrzymując je w niezłej formie.
Jedna z moich kotek każdy większy stres (związany z leczeniem) przypłaca anoreksją. Nie mam wtedy wyjścia, muszę karmić strzykawką. Sonda na pewno by Gacka zabiła.
Może powinniśmy pomyśleć o umieszczeniu w Kocim ABC filmowej instrukcji karmienia strzykawką kota, który naprawdę nie chce jeść, bo wiele kotów mogłoby szybciej "zastartować".
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 190 gości