» Śro paź 24, 2007 7:04
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy.
Nie mogę przeboleć, że te koty odeszły. Jestem wściekła, bo one do nas trafiłły po zaszczepieniu. Podobno. Podejrzewamy, że albo nie były w ogóle zaszczepione, albo zostały zaszczepione przed samym oddaniem do przytuliska. Mama tych kociaków nie została zaszczepiona, bo było podejrzenie ciąży. Ona jedna przeżyła i jest w dobrym stanie.
Jestem wściekła! One umarły przez czyjąś głupotę i niedbalstwo! Nie uwierzę w szczepienie kota, jeśli nie zrobię tego osobiście, albo nie zrobi tego pani Ala. Tak samo umarł Maciek, bo podobno był zaszczepiony...
teraz kociaki, które zostały uratowane przed otruciem też nie są w dobrym stanie. Miały biegunkę, wczoraj udało się już ją opanować. Ale dwa nie chcą jeść, a jeden wczoraj już wymiotował. Normalnie można się załamać.
...