Kocury,koteczki i kocięta, wariatkowo !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 24, 2007 18:51

Dużo sił życzę. Podziwiam nieustająco!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lip 24, 2007 22:57

Anita no przestań tak piszesz jak byś nic dla kociastych nie robiła. Nie ma za co podziwiać tylko domków szukać, bo to mi wychodzi najgorzej.
Kotka po sterylce czuje się już chyba lepiej i ma duży apetyt, tylko pomiaukuje żałośnie, bo jej w tym więzieniu nie dobrze.
Natomiast siedem kociaków zmieniło dziś lokalizację z łazienki na pokoje. Właściwie jeden pokój ale za to duży. Jak do nich weszłam gdzieś po półgodzinie od przeniesienia to zobaczyłam obraz niesłychany. Kociaki z otwartymi pyszczkami i języczkami na wierzchu zipały ze zmęczenia tak się wygoniły. Oczywiście przerwa była tylko chwilowa, bo zaraz zaczęły gonić się znowu. Obawiam się, że sąsiedzi z piętra poniżej nie będą zadowoleni z małych szalejących sąsiadów. Te kociaki tupią jak stado koni. Niestety też zauważyłam, że najmniejsza z kociąt wogóle się z nimi nie bawi. Jest wystraszona i siedzi zawsze wciśnięta w jakiś kąt. Trochę się o nią martwię, żeby się znowu nie okazało, że to jakieś kocie z walniętą psychiką po przejściach / tylko jakich, bo oprócz łapnki i przywiezienia do mieszkania to kocie nic strasznego nie przeszło.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro lip 25, 2007 8:09

Basiu czy to znaczy,że Ty masz te siedem kociąt w domu (bo nie wiem czy dobrze doczytałam) ? Plus dwa Swoje Kociaki i plus trzy Swoje dorosłe Koty? 8O O rany..
To ja Cię podziwiam.. naprawdę niesamowicie.. oprócz tego co robisz cały czas podziwiam,że wzięłaś je wszystkie do siebie..
Pozdrawiam Ciebie serdecznie i ślę moc ciepłych myśli :D mizianki dla Kociastych wszelkich :wink:

Almacita

 
Posty: 989
Od: Czw sty 11, 2007 11:18
Lokalizacja: Katowice/Będzin

Post » Śro lip 25, 2007 20:51

Ode mnie też mizianki dla kociastych!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lip 25, 2007 21:52

Basiu - podziwiam Cię. Trzymam mocne kciuki. Ja też niestety nie umiem domków znajdować. Moi znajomi są raczej antykotni a w ogóle antyzwierzęcy :cry: Jak wrócę z urlopu to postaram się coś wykombinować. Może choć pomóc i poszukam czegoś na bazarek. Ale na razie nie mam jak :cry: Za 3 dni będę pozbawiona netu, teraz nie mam aparatu i czekam na wypłatę :cry: Ale kciuki trzymam i miziaki i głowa do góry i za domki i w ogóle :D

KarolinaLUNA

 
Posty: 426
Od: Pt gru 29, 2006 14:47

Post » Śro lip 25, 2007 23:43

Dziękuję wszystkim za kciuki, są mi potrzebne. Ostatnio wszystko mi nie wychodzi. Znowu jestem podłamana.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro lip 25, 2007 23:50

Musi być dobrze :!: No proszę przestań, mam nadzieję, że to tylko tak dziwacznie wygląda i że wynika to z braku doświadczenia tej dziewczyny. Głowa do góry :!:

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 26, 2007 0:06

Wiesz, że jestem przewrażliwiona :evil: Napisałam też na pw do dwóch osób z Warszawy, jakby nie otworzyli wątku i mam namiary na jakąś osobę z Zielonki koło W-wy, będę do niej na gg pisać.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 26, 2007 8:37

Obudziłam się dziś skoro świt, po prawie nieprzespanej nocy z powodu wczorajszej histori z Andrzejkiem. Myślę sobie, że mam jeszcze 7 kociąt którym muszę zdobyć dobre domki i chyba nie dam już rady, że muszę zająć się domem i pracą, bo wszystko leży odłogiem i że wogóle mam dość i nigdy więcej nie popatrzę na ulicy w stronę miauczącego kota a tu nagle przychodzi do mnie mała Grandzia i zaczyna się miziać i ssać koc. Grandzia - dzikuska ciągle uciekająca przyszła jakby chciała mi powiedziedzieć, że jednak warto to robić, bo nawet jak się nie da rady pomóc wszystkim to jakiegoś się uratuje. Tylko dlaczego tak bardzo nie wyszło mi z Andrzejkiem?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 26, 2007 8:42

Basiu przestań :!: Jak to nie wyszło? Zakładamy, że wyszło. W każdym razie nie martw się, ja mam z Łodzi bliżej do Warszawy niż Ty. Jak się zrobi super podejrzanie, albo dramatycznie to po Niego pojadę.

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 26, 2007 9:27

Może to wszystko tylko tak wygląda? Dziewczyna spanikowała, ale może już jest ok?
Mocno trzymam żeby się wszystko ułożyło.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lip 26, 2007 9:34

Casica jak zawsze jesteś nieoceniona w sytuacjach stersowych. Mnie się na raz za dużo tego nazbierało. W dodatku borykam się z problemem przetrzymania 7 maluszków do momentu szczepienia i znalezienia im domków, bo chyba będę je musiała zabrać z domu babci Haliny, bo mąż Haliny się denerwuje, że chałupa mu potrzebna a Halina jest bezwolną osobą i nie wiele może. Chyba będę je musiałą zabrać do siebie do domu a wiesz czym to się dla mnie może skończyć. Zostanę drugą Violettą Villas.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 26, 2007 9:47

Jeśli masz taki ładny głos jak ona to spoko, przekwalifikuję się na Twojego impresaria i tak zdobędziemy pieniądze i sławę, Ty bardziej, ale co tam, nie jestem zazdrosna :)
Zaraz je trzeba powystawiać na kociarnię i nie martw się, wydadzą się :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 26, 2007 11:46

casica pisze:Jeśli masz taki ładny głos jak ona to spoko, przekwalifikuję się na Twojego impresaria i tak zdobędziemy pieniądze i sławę, Ty bardziej, ale co tam, nie jestem zazdrosna :)
Zaraz je trzeba powystawiać na kociarnię i nie martw się, wydadzą się :)


Jak zawsze pomocna. Casica ale mnie chodziło o stan umysłu Violetty, bo głos to ja mam jak poderżnięty kogut :D .
Zdjęcia mam porobione z okresu leczenia i cały czas próbuję im zrobić teraz jak są już piękne ale wiesz, ostatnio jakoś czasu mi brak na czekanie na odpowiednie ujęcie. Myślę, że jak uspokoi się sprawa Andrzejka i trochę ochłonę to biorę się za pracę przy kompie.
Jestem wykończona wczorajszym dniem, a dziś muszę jeszcze odwieść kotkę po sterylce na Miechowice i wrócić na wieczór do pracy.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 26, 2007 12:32

Trzymaj się Basiu :)
Teraz ja zbieram moje rozmruczane grmlinki i jedziemy skontrolować flaczki, uszka i co się tylko da :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 101 gości