Gdański krówek Tolek vel Helmutek ma swój domek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 07, 2007 9:46

skaskaNH pisze:
varia pisze:Jak będą odcinki, to się melduję. 8)


Moze przy okazji sie skusisz na Krówke? :roll:


Tak sobie siedzę i myślę (proszę bez komentarzy), że Varia słynie z wrażliwego serduszka, więc czytając o nieszczęściach kota zasiedziałego< nie wytrzyma i postanowi zmniejszyć ogrom tej tragedii (w jedyny możliwy sposób)!
Druga metoda, to nie wytrzyma grafomaństwa i z obłędem w oczach oraz włosem zmierzwionym zakrzyknie -
Dość! Dłużej nie wytrzymam! Dawaj krówki (szt. 4 + 1) i więcej nie pisz!!!
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 11:35

Blusik pisze:
skaskaNH pisze:
varia pisze:Jak będą odcinki, to się melduję. 8)


Moze przy okazji sie skusisz na Krówke? :roll:


Tak sobie siedzę i myślę (proszę bez komentarzy), że Varia słynie z wrażliwego serduszka, więc czytając o nieszczęściach kota zasiedziałego< nie wytrzyma i postanowi zmniejszyć ogrom tej tragedii (w jedyny możliwy sposób)!
Druga metoda, to nie wytrzyma grafomaństwa i z obłędem w oczach oraz włosem zmierzwionym zakrzyknie -
Dość! Dłużej nie wytrzymam! Dawaj krówki (szt. 4 + 1) i więcej nie pisz!!!

O, święta naiwności! :lol:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Sob lip 07, 2007 11:35

Wytrzymała jesteś???????
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 12:42

Blusik pisze:Wytrzymała jesteś???????

Nie, ale znam funkcję krzyżyka w prawym górnym rogu przeglądarki. :twisted:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Sob lip 07, 2007 13:09

varia pisze:
Blusik pisze:Wytrzymała jesteś???????

Nie, ale znam funkcję krzyżyka w prawym górnym rogu przeglądarki. :twisted:


A już taka dumna byłam, że znalazłam na Ciebie sposób, a tu dno i wodorostwy - ani kadzenie (czytaj ............. właściwe wpisać), ani straszenie grafomaństwem nie jest skuteczne :(
Taki zapyziały krzyżyk i wszelki problemy rozwiązane :(
Że ja wcześniej o tym nie wiedziałam :-D Nie byłoby tego wszystkiego :-D
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 13:42

Blusik pisze:
varia pisze:
Blusik pisze:Wytrzymała jesteś???????

Nie, ale znam funkcję krzyżyka w prawym górnym rogu przeglądarki. :twisted:


A już taka dumna byłam, że znalazłam na Ciebie sposób

Taki ktoś się jeszcze nie narodził. ;)

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Sob lip 07, 2007 13:51

No to mi jakoś tak lżej na duszy :-D Myślałam, że tylko ja taką ofermą jestem :-D
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 14:02

Blusik pisze:No to mi jakoś tak lżej na duszy :-D Myślałam, że tylko ja taką ofermą jestem :-D

Oferma z Krówkami brzmi prawie jak Tańcząca z Wilkami :ok: :twisted:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lip 07, 2007 14:07

Hmm

Prawie
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 14:10

Prawie robi wielka różnice :lol:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob lip 07, 2007 14:36

moś pisze:Prawie robi wielka różnice :lol:

ano
ale Blusik pewnie taka oferma nie jest, jak się reklamuje :wink:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lip 07, 2007 15:00

dakota pisze:
moś pisze:Prawie robi wielka różnice :lol:

ano
ale Blusik pewnie taka oferma nie jest, jak się reklamuje :wink:


Może i nie, ale że gooooooooooooooopia , to pewne :-D
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 15:01

Ciąg dalszy

Wypadałoby , żeby wiadomym było, cóż to za stworzenie ten kot zasiedziały, czyli Blusik :-D
Blusik pojawił się ni z gruszki, ni z pietruszki, albo jak Filip z konopi w maju ubiegłego roku, dokładnie w sześć dni po odejściu Tymoteusza za TM (no poszłam durna do weta zamiast do kowala). Blusik w chwili obecnej składa się z giętkiej rurki (wlot i wylot) zaizolowanej kupą kłaków, że o 3 kg sadełka nie wspomnę. Jak już wcześniej wspomniano, Blusik uwielbia użytkowanie wlotu (wylotu używa bo musi, żeby miejsce było na użytkowanie wlotu). Podsumowując - Blusik to kupa kłaków z wlotem i wylotem, która chyba posiada jakieś łapy, bowiem przemieszcza się czasami. Aaaaaaaaaaaa jakiś taki długi i kosmaty zwis nad wylotem posiada również. Zwis służy do ……., no nie wiem do czego, ale jak jest, to widocznie do czegoś potrzebny. No więc Blusik żył sobie spokojnie, konsumował jak stado Blusików, podgryzał kogo się dało i kto się dał, bowiem ząbki mu szły i dziąsła swędziały okropnie. Niestety po miesiącach dwóch pojawiło się następne czterołape i teraz nie wiem dlaczego niestety. Czterołape było kocicą do której od samego początku Blusik zapałał miłością ogromną, czyli wylizywał od noska po koniec ogonka (na co mu łaskawie pozwalała, bo po co ma się zakłaczać), gryzł gdzie popadło, dusił kiedy się dało (najgorsze, ze wszystko to odbywało się w totalnej ciszy), a ponieważ niestety przeszkadzałam jak mogłam, więc towarzystwo przeniosło się pod łóżko gdzie nie mogłam interweniować. Po dwóch tygodniach Blusik dostał następną zabaweczkę. Że dwa razy większą od niego, to pikuś. Ganiał ją (dokładniej jego) jak zasiedziałemu kotu przystało. Niestety nadszedł dzień straszliwy, kiedy duża przypomniała sobie , że odpomponikowanie to jest to, co Duże lubią najbardziej. Oczywiście Duża przesadnie inteligentna nie jest, ale tym razem poszła do innego weta i pomimo, że jedno jąderko Blusik chował jak mógł (może przegapią) znaleźli obadwa. A pomimo, że szukali długo i namiętnie Blusik wrócił do domu w super formie ino prawa tylna łapka niezbyt mu służyła bo znieczulona. O tym , że Blusik stał się na okres trzech miesięcy tricolorkiem nie wspomnę (blue, cream and pink). Niestety był jeden mało przyjemny efekt odpomponikowania – z ganianego, Blusik stał się ganianym (kto mieczem ….., jak Kuba Bogu ….. itp.)Życie jest okrutne! Blusik przyjął to z blueickim spokojem. Ganiają – trudno, ale micha rzecz świeta. Tfu nie święta, tylko każda micha jest michą Blusika. Jakoś wszystko się poukładało, czyli Duża bogu dziękowała, że nie pousuwała wszystkich drzwi, bo mogła jakoś nakarmić inne koty. Jeżeli Duża dostała zaćmienia umysłowego i sądziła, że obejdzie się bez zamykania drzwi przed blusikowym nosem i wystarczy micha na parapecie, to okazywało się, że do michy Blusik zawsze się dostanie, a porządnie wychowane koty od michy kulturalnie odejdą. I wtedy Duża zdurniała kompletnie (czytaj wyżej). Sprowadziła do domu jakieś takie tałatajstwo i do tego w dziwnych kolorach. To że tałatajstwo obcierało się o kota zasiedziałego bez żadnego szacunku, że spało nosem w tylnim zwisie (o już wiem do czego zwis służy), że o pozycji mordka w mordkę nie wspomnę, było do wytrzymania. Panujące prawa były nadal przestrzegane czyli każda nie broniona nogą, ręką drzwiami lub czym tam jeszcze można micha , była michą Blusika. Niestety nadszedł dzień straszliwy, wręcz apokaliptyczny. Duża otworzyła puszkę z jakimś tam śmierdzącym rybnym koktailem (bo o 5 rano zabrakło kurczaka, a tałatajstwo nadal głodne było). Niestety przy pięciu kocich łebkach przy talerzu zabrakło miejsca dla blusikowej główki. Blusik robił co mógł, odpychał co się dało, ale tałatajstwo jakieś takie sprytne, że jak się wolne miejsce zrobiło, to jakieś drugie się wepchnęło i tak w koło Macieju. Blusik siadł z rozpaczą w ślepiach – świat się wali!!!!!!! Duża jaieś resztki sumienia posiada, więc nie wytrzymała osłupiałej kociej rozpaczy! Za czasów (przedkrówkowych) kiedy pieniędzy starczało na rózne kocie przsmaki Duża kupiła puszeczki ligt dla kota z 50% nadwagą. Nadeszła pora na otwarcie jednej (ile można patrzeć na kocią rozpacz). Puszeczka z tuńczykiem została otworzona i władowana do całkowicie blusikowej miseczki. No sam raj dla Blusika i ten cudowny rybi zapaszek. Kochana Duża!!!!! Blusik wdzięcznie pochylił główke nad miseczką, rozdziawił paszczękę i dowiedział się jak smakują krówkowe kłaczki. W ciągu 15 sekund pozostała tylko micha do wylizania. Duża trzęsąc się (chyba z rozpaczy) uciekła do pokoju, gdzie wydawała jakieś dziwne dźwięki przypominające przedśmiertne rzężenie. Koci świat się zawalił!!!!!!! Ta dzisiejsza młodzież nie uznaje żadnych świętości!!!! Chyba trzeba towarzystwo w mundurki oblec!!!!

Ciąg dalszy nastąpi (albo i nie)

Varia nia szlochaj!!!!!!! Już pakuję krówki!
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 15:42

Blusik pisze:Czterołape było kocicą do której od samego początku Blusik zapałał miłością ogromną, czyli wylizywał od noska po koniec ogonka (na co mu łaskawie pozwalała, bo po co ma się zakłaczać), gryzł gdzie popadło, dusił kiedy się dało (najgorsze, ze wszystko to odbywało się w totalnej ciszy), a ponieważ niestety przeszkadzałam jak mogłam, więc towarzystwo przeniosło się pod łóżko gdzie nie mogłam interweniować.


najgorsze?? 8O

hmmmm... wrzaski moich kotów umarłego by postawiły na nogi!czwłaszcza o 4 nad ranem!
zdecydowanie bardziej wolałabym taką "totalną ciszę" 8)
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 07, 2007 15:49

Wolę wrzaski. Wyobraź sobie kłąb kotłującego się futra i totalna cisza!!!!! Jak w końcu Fiona wydała jakiś dźwięk z siebie, to ja prawie na zawał padłam!
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Majestic-12 [Bot], Szymkowa i 58 gości