Patka, jak piszesz o tym, że Majus się teraz tak przytula, to jakbym swojego widziała.
Mój był w wieku 8lat cewnikowany, bo się zatkał. Zostawiłam go na jedną noc wtedy w klinice, ale nie dał nic przy sobie zrobić, gdy się wybudził z narkozy. Wypalił sobie przez leżenie na przemoczonej moczem ligninie na boku ranę dł. ok. 20cm i szer. 4-5cm. Przez 3 miesiące trwało leczenie tej rany. Pozwalał mi w domu na opatrywanie jej.
Po tym wszystkim też był taki przytulasty, jak Majus.
Jeśli Majus się przytula, jak mówisz - to DOBRZE JEST. Bardzo źle czujący się kot chyba raczej nie ma ochoty na mruczanki, chociaż słyszałam też inne opinie....
